Burza po ujawnieniu przez min. Błaszczaka ważnego dokumentu

Burza po ujawnieniu przez min. Błaszczaka ważnego dokumentu

PiS pokazało w niedzielę nowy spot dotyczący bezpieczeństwa Polski, w którym szef MON pokazał dokument z czasów rządów PO-PSL, w którym stwierdził, że w razie wojny rząd \”był gotowy oddać połowę Polski\”. Nagranie jest szeroko komentowane.

– Uwaga, uwaga. Rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycie Sił Zbrojnych zatwierdzony przez ówczesnego szef MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły. Potwierdza to gen. Różański, były dowódca generalny. Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą. Prawo i Sprawiedliwość to zmieniło. I będzie broniło każdego skrawka Polski – mówi w nagraniu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Nowy spot wywołał duże poruszenie. Zwolennicy partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) ostro krytykują poprzednie rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego (PO-PSL), uważając, że ujawnione informacje sugerują zdradę przez rządzących PO-PSL przypominającą to, co działo się w czasie zaborów Polski.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro napisał na portalu społecznościowym, że to szokujące informacje i jeśli to prawda, to oznacza zdradę rządu PO-PSL.

Z kolei europoseł PiS Kosma Złotowski podkreślił, że dla Zjednoczonej Prawicy Polska jest jednym niepodzielnym terytorium, a w razie zagrożenia kładą nacisk na jej obronę poprzez zakup nowego sprzętu wojskowego i inwestycje w silną armię. Bezpieczeństwo Polski jest dla nich najważniejsze.

Z kolei byli eksperci związani z kierownictwem MON za czasów rządów Donalda Tuska wyrazili dezaprobatę wobec publicznego ujawnienia dokumentów wojskowych. Gen. Jarosław Stróżyk, były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli, skrytykował zdjęcie klauzuli z dokumentu o najwyższym stopniu poufności, sugerując, że ma to związek z kampanią wyborczą.

Analityk wojskowości ppłk rez. Maciej Korowaj zwrócił uwagę, że ujawnienie takich informacji może być korzystne dla rosyjskiego wywiadu, który może wykorzystać te dane do analiz operacyjnych i weryfikacji doktryn wojskowych.

Prezydent Andrzej Duda wypowiedział się również w tej sprawie, podkreślając, że każdy obywatel Polski ma prawo do obrony swojego kraju przez Wojsko Polskie.

Z drugiej strony, Radosław Sikorski z PO ostro skrytykował ujawnienie planu obrony państwa w rocznicę sowieckiej inwazji na Polskę, nazywając to działaniem osób fanatycznych i nieodpowiedzialnych. Europoseł PO stwierdził, że ujawnianie takich planów w trakcie kampanii wyborczej to nieodpowiedzialność.

Europoseł Tomasz Siemoniak ocenił, że ujawnienie tajnych planów obronnych jest głupotą lub zdradą i sugerował, że minister obrony Mariusz Błaszczak przekroczył granicę, za którą może grozić odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu i prokuraturą.

This page imported from Bejsment