Tradycje wielkanocne na przestrzeni wieków
Tradycje wielkanocne na przestrzeni wieków
Święta wielkanocne obfitują nie tylko w wyśmienite jedzenie, którego głównym składnikiem są jajka, ale także w tradycje i zwyczaje ludowe, z których część jest wciąż żywo kultywowana np. święconka, a część coraz bardziej zanika lub przetrwała do dziś w nieco zmodyfikowanej formie. Poza tym tradycje te różnią się w zależności od regionu, w którym mieszkamy.
Niedziela Palmowa zwana była kiedyś kwietną lub wierzbną. Dawniej robiono palemki samodzielnie z wierzbowych gałązek, bukszpanu, porzeczek, malin, suszonych ziół, piórek i kwiatów. Wierzono w magiczną moc palemki, więc wykonany z niej krzyżyk wtykano w pierwszą zaoraną skibę, by chroniła przed gradobiciem. Gałązki wkładano także pod próg, by strzegły domowników przed chorobami, a te zatknięte pod strzechą chroniły dom przed piorunami. A wierzbowe kotki z palemki połykano! Miało to ustrzec od bólu gardła i zapewnić zdrowie. Palemką delikatnie bito nie tylko domowników, ale również zwierzęta i dobytek, by przekazać w ten sposób magiczne siły.
Dawnej to wyłącznie kobiety zdobiły jajka na Wielkanoc, a mężczyznom nie wolno było nawet wchodzić do pokoju, gdzie malowano pisanki, kraszanki, naklejanki i oklejanki. Kiedyś barwiono je tylko na kolor czerwony, bo według legendy Maria Magdalena po zmartwychwstaniu Chrystusa radośnie spostrzegła, że wszystkie zakupione przez nią jajka zabarwiły się na czerwono. Popularną zabawą była „walatka”, która polega na stukaniu się czubkami jajek lub toczeniu pisanek po stole tak, by się zderzyły. Wygrywa ten, którego jajko rozbiło pisankę przeciwnika.
Wieszanie Judasza nawiązuje do chrześcijańskiej historii i ma w symboliczny sposób wymierzać sprawiedliwość zdrajcy, Judaszowi. Zwyczaj nawiązujący do topienia Marzanny przetrwał głównie na Podkarpaciu. Początkowo kukłę wieszano na wieży kościoła, a później na drzewie lub słupie. Strącano ją, włóczono po wsi, okładano kijami, a na końcu podpalano i wrzucano do stawu lub rzeki.
Wraz z nadejściem Wielkiego Piątku i końcem postu na Kujawach świętowano koniec pokuty – pogrzeb żuru i śledzia. Wśród żartobliwych przyśpiewek wynoszono z domu i zawieszano na wierzbie wyciętego z drewna lub tektury śledzia, a gar wypełniony żurem zakopywano w ziemi lub wylewano. Przywołówki to zwyczaj polegający na przywoływaniu panien przez chłopców. Dawniej młodzieńcy wspinali się na podwyższenie (dach lub drzewo) i wygłaszali wierszyki dotyczące miejscowych panien. Kawalerzy musieli wykupić dziewczęta za odpowiednie podarunki.
Nazwa pucheroki wywodzi się od łacińskiego słówka „puer”, czyli „chłopiec”, a zwyczaj odnosi się do dawnych kwest krakowskich żaków. Żacy z wysokimi, stożkowymi czapkami z bibuły, ubrani w kożuchy i z ubrudzonymi smołą twarzami wygłaszali w kościołach żartobliwe oracje i komiczne rymowanki. Rękawka to tradycja nawiązująca do słowiańskich wiosennych Dziadów. Nazwa pochodzi od kopca Kraka, który podobno wzniesiono ziemią noszoną w rękach. Po stoku tego kopca toczono jajka, a co możniejsi również jabłka, pierniki, szewskie placki, które trafiały prosto do rąk biedniejszej ludności i dzieci.
Dzisiejszy śmigus-dyngus to dwa dawne zwyczaje. Śmigusem zwano symboliczne smaganie witkami wierzbowymi po nogach i oblewanie zimną wodą, co miało związek z wiosennych oczyszczeniem. Dyngus z kolei polegał na wykupieniu się od oblewania wodą przez ofiarowanie przez pannę tradycyjnej pisanki lub innego przysmaku ze świątecznego stołu. Dawniej wierzono także, że im mocniej została oblana panna, tym ma ona większe szanse na rychłe zamążpójście. Kurek dyngusowy – młodzieńcy wozili na wózku przystrojonego koguta i tak obchodzili domy w całej wsi śpiewając, zbierali datki, polewali panny wodą, a wszystko miało charakter „zalotów” do panien na wydaniu.
W niektórych miejscowościach w Polsce wciąż organizowany jest Emaus, czyli odpust. Zwyczaj Siudej Baby znany z podkrakowskich wsi związany jest ze słowiańskimi obrzędami wypędzania zimy. Tradycyjnie za niechlujną i usmoloną Siudą Babę przebiera się mężczyzna, który w towarzystwie Cygana i paru krakowiaków zbiera datki wśród mieszkańców. Poczernienie twarzy przez Siudą Babę to dobra wróżba, zwiastująca pomyślny przyszły rok, a pannie ma przynieść szybkie zamążpójście.
POPELINA
Comments (0)