„Polski Żigolo” czyli o romansach pewnego Czarka
„Polski Żigolo” czyli o romansach pewnego Czarka
„Polski Żigolo” to najnowsza sztuka Mariusza Krzysztofa Kotowskiego przygotowana z aktorami Polish American Actors Theater, która wystawiana jest na Scenie Hunters przy Hunters Restaurant and Lounge.
Akcja osadzona jest w Chicago, padają więc takie znane wszystkim nazwy jak Belmont czy Milwaukee. Głównym bohaterem jest tytułowy żigolak, dziennikarz pracujący w lokalnej gazecie, a oprócz niego bohaterkami są trzy różniące się charakterem i poglądami na miłość oraz wierność kobiety. Samanta to niespełniona aktorka, która od lat bezskutecznie próbuje zrobić karierę, niekoniecznie dzięki swojemu talentowi do gry na scenie. Justyna, jest naiwną wierzącą w szczerość uczuć podrywacza kobietą, zakompleksioną i łatwo ulegającą manipulacjom. Ewa z kolei to kobieta chłodno kalkulująca, dla której obce są porywy serca. W postępowaniu swoim kieruje się tylko rozumem. Tytułowy żigolak, czyli Czarek jest niedojrzałym mężczyzną, któremu wydaje się, że potrafi omotać i zmanipulować każdą kobietę, a tak naprawdę to sam do końca nie wie czego chce. W jego życiu, owszem, najważniejsza jest miłość, ale jest to bardzo egocentryczna miłość do samego siebie.
W rolę ponętnej Samanty wcieliła się Małgorzata Bieda, która zagrała swoją postać tak brawurowo, że każde jej wejście na scenę od razu skupiało uwagę publiczności. Jej wielka błyszcząca biżuteria, sztuczne futerka i przerysowane gesty były kluczem do stworzenia postaci aktorki przekonanej o swej wielkości i popularności. Postać Justyny granej przez Edytę Luckos wymagała od niej pokazania przemiany jaką przechodzi jej bohaterka. Od zakochanej, naiwnej kobiety-dziecka, wielbiącej Czarka po dojrzalszą o smutne doświadczenia życiowe świadomą swej wartości osobę. Edyta Luckos świetnie sobie z tym poradziła, na początku jest beztroska, nie zważając na konsekwencje oddaje się igraszkom z kochankiem, pod koniec sztuki rozumie już swój błąd i to, że była tylko zabawką, kolejną rozrywką w życiu lokalnego bawidamka. Ewa w interpretacji Anny Dolecki to kobieta oziębła i stanowcza, która w skrytości ducha marzy o uniesieniach serca. To ona jako jedyna z kobiet demaskuje gierki jakimi posługiwał się Czarek, to ona ma nad nim przewagę intelektualną i emocjonalną. Wprawdzie ulega chwilowemu zauroczeniu, ale jej motywacją jest raczej udowodnienie sobie, że też może być kusicielką niż chęć dołączenia do grona zdobyczy i podbojów miłosnych Czarka. I na koniec żigolak, czyli wprowadzający zamieszanie w życie kobiet Czarek. W kreacji Marcina Kowalika to mężczyzna, który krąży wokół trzech pań, każdą stara się oczarować na swój sposób, jednak nie bierze pod uwagę tego, że współczesne kobiety nie są naiwne i zaślepione, owszem ulegają porywom serca, ale równie szybko potrafią się otrząsnąć i zatriumfować. Marcin Kowalik gra faceta, który wykorzystuje cały wachlarz taktyk manipulacyjnych od pochlebstw, po płacz i szantaż.
Żywiołowe reakcje, śmiech, okrzyki i zachwyt jaki słychać było na widowni są świadectwem tego, że widzowie spragnieni są rozrywki i komedii w tych trudnych czasach. Aktorzy skradli serca chicagowskiej publiczności, która odwiedziła tłumnie Scenę Hunters. I to cieszy, bo uznanie widzów, gorące oklaski jakie usłyszeli po spektaklu oraz niekończące się wręcz pozowanie do wspólnych pamiątkowych fotek nie tylko sprawiło im ogromną przyjemność, ale było również nagrodą za pracę jaką cały zespół włożył w przygotowanie spektakli.
Tekst i zdjęcia: A. Brach
Polish American Actors Theater za pośrednictwem Tygodnika Program jeszcze raz pragnie powtórzyć swoje podziękowania: dziękujemy mediom, które otoczyły nas opieką medialną, dziękujemy osobom zaangażowanym w prace „za kulisami” czyli Marioli Urbanek odpowiedzialnej za makijaż i kostiumy, Mitchowi Bochnakowi, który wszystko oświetlał i nagrywał, Januszowi Habel zajmującemu się nagłośnieniem, Annie Radzikowskiej, suflerowi oraz właścicielom Sceny Hunters – Dorocie i Januszowi Habel za wsparcie i pomoc. Oczywiście gorące podziękowania kierujemy dla wspaniałej publiczności – bez Was sukces ten byłby niemożliwy – do zobaczenia na kolejnych spektaklach.
„Polski Żigolo”
Scenariusz i reżyseria Mariusz Krzysztof Kotowski
Obsada:
Samanta – Małgorzata Bieda
Justyna – Edyta Luckos
Ewa – Anna Dolecki
Czarek – Marcin Kowalik
Oświetlenie i nagranie – Mitch Bochnak
Makijaż i kostiumy – Mariola Urbanek
Nagłośnienie – Janusz Habel
Sufler – Anna Radzikowska
Comments (0)