Dzień Panien
Dzień Panien
Mamy w Stanach DZIEŃ PANIEN, kiedyś starszych panien, a dzisiaj? 4 czerwca znajdujemy w kalendarzach zabawny, nietypowy dzień, poświęcony kobietom stanu wolnego, a konkretnie: Dzień Starych Panien w Stanach Zjednoczonych.
Kiedyś był to dzień starych pokojówek, opiekunek, pomocnic w pracach domowych. Po II wojnie światowej panny oczekiwały powrotu swoich narzeczonych. Tymczasem nie każdy wojak wracał do swojej wybranej… Także dzisiaj bywa, że zanim narzeczony powróci z misji pokojowych pragnie odetchnąć, odbyć podróż, kilka podróży. Czemu się dziwić, skoro za młodu wojował, świata nie poznał, a podróże kształcą! Podobnie było z podróżami Odyseusza, na którego 10 lat czekała wierna Penelopa.
Mężczyznom zależy na honorowaniu starych panien; sami nie potrafią śmiać się ze stanu starokawalerstwa.
Jak życie przebiega w luźnym związku, albo bez drugiej połówki, czy łatwiej żyć bez zobowiązań czy trudniej, zapytał młody dziennikarz panienkę, 33-latkę. Swoje zalety opisała tak: „jestem zorientowana na poznanie kogoś, z tym, że jestem unicorn, po prostu unikalna w zasadzie jestem unique… miałam wiele propozycji randkowych, z niektórych korzystam, inne odrzucam; czym się kieruję? Facet, którego wybiorę ma być miły, z poczuciem humoru, nie powinien być zazdrosny, dobrze gdyby umiał gotować, lubił muzykę i żeby mnie kochał, nie oglądał się za innymi. Ja, mówi kandydatka do zamęścia, jestem już gotowa, swoje wiem, wiele umiem, kocham muzykę, jestem też festiwalowa, a co do dzieci, to jasne, rodzina ma być pełna, w sumie chciałabym…!” Tak dziewczyna traktuje decyzję co do powiększenia rodziny, bo zegar tyka.
Nie tylko osoby, hołdujące amerykańskiemu stylowi życia nie finalizują związków przed urzędem. Po co komu papierek, aktualnie strony nie mają problemu z nazwiskiem i z prawami dziecka z tego związku. Dobrze jest mieć swój biznes, pieniądze albo chociaż starać się o niezależność materialną. Tym bardziej, gdy przepisy preferują matki, samotnie wychowujące dzieci. Jeśli więc obie strony wspólnoty zachowają trochę kultury, dystans i odrobinę uczucia, to taki związek ma szanse powodzenia. Dzisiaj nie ma ani późnych ani tym bardziej starych panien. Panieństwo nie jest przeszkodą w znalezieniu szczęścia z drugim człowiekiem, nawet gdy są zobowiązania i dzieci z poprzednich związków. Badania amerykańskich ekspertów życia rodzinnego wskazują, że osoby wchodzące w stałe związki (niekoniecznie małżeńskie) po ukończeniu 40-stki albo tuż przed tym wiekiem potrafią odpowiednio skorzystać z doświadczeń wczesnej chmurnej i często durnej młodości. Szaleństwa przed 30-stką plus ocena wad i zalet długofalowej samotności miewają niebagatelne znaczenie. Dlatego usilne poszukiwania połówki po ukończeniu 45 roku życia często mają szansę na lepszy, relatywnie bardziej udany związek. A czas starych panien wyśmiewanych w piosenkach, opisywanych w literaturze, pokazanych w filmach miejmy nadzieję, mija bezpowrotnie. Zresztą i one w staropanieństwie znajdowały nieraz upodobanie. Z analizy serwisów randkowych, wynika, że panna (także z odzysku) z uregulowanym pobytem (statusem) szybciej znajduje kandydata, preferującego praktyczną stronę poważnych uczuć. Niech żyją panny. O kawalerach innym razem!
M.BL
bmz669@juno.com
Comments (0)