Rechot diabła
Rechot diabła
Kiedy mieszkańcy Chicago żegnali w minioną sobotę zamordowaną przez czarnoskórego przestępcę policjantkę Ellę French, szatan nie miał chyba dosyć i postanowił jeszcze raz przeraźliwie zarechotać.
W sumie nie zaproszona na pogrzeb przybyła Lori Lightfoot, burmistrz miasta Chicago. Gdyby to samo w sobie nie było kolejnym policzkiem dla rodziny Elli French i całej Chicagowskiej Policji (Lightfoot nie trawi policjantów i vice versa), burmistrz Chicago miała czelność wziąć udział we Mszy Świętej i …. przyjąć Komunię Świętą.
Prawo Kanoniczne Księga IV, etc., etc., Kanon 915: “Do Komunii Świętej nie należy dopuszczać ekskomunikowanych lub podlegających interdyktowi, po wymierzeniu lub deklaracji kary, jak również innych osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim”. Bliżej płciowo niezidentyfikowana osoba piastująca urząd burmistrza jest lesbijką, żyjącą w konkubinacie z drugą, transgenderową lesbijką oraz jest osobą promującą aborcję poprzez swoją politykę i oficjalnie wyrażane poglądy. Jeżeli to nie kwalifikuje się jako “trwanie z uporem w jawnym grzechu”, to już nie wiem, co jeszcze by potrzeba. Aha – nie jest też katoliczką.
Panie Vogel – słyszę głosy – co to nas obchodzi, takie tam dyrdymały, burze w szklance wody? Jak se żyje, tak se żyje, byle była dobrą kobietą… Księdzu opłatka zabraknie? Chrystus miłościwy przecież podobno jest, to i jej wybaczy. A w sumie to co takiego złego zrobiła, że komunię przyjęła? A niechże jej na zdrowie będzie…
Szaleńcy! Tumany ostatnie! Znikomej wiary pseudo-katolicy! Dyrdymały? Nic złego??? Ja wiem, że wielu z was łazi – tak, ŁAZI – do kościoła, bo taki zwyczaj. W jeansach, przepoconych t-shirtach, w krótkich spodniach lub dresach. Ja wiem, że modernistyczni księża, którzy chcieli Wam (a nie Panu Bogu!) się przypodobać, wmówili wam, że powszechna spowiedź jest w sumie wystarczająca i po co księdzu głowę zawracać jakimiś personalnymi sprawami. Ja wiem, że kościół jest pełen ludzi niewierzących, ustawiających się skwapliwie po komunię, rozdawaną jak ciasteczka na odpuście, na stojąco, do ręki i przez świeckich szafarzy, którzy swoimi niekonsekrowanymi paluchami przed chwilą dłubali sobie w nosie lub gdzie indziej. Ja wiem, że wielu z was za nic ma wiarę, cnotę, rewerencję.
Ale nie martwcie się. Nie jesteście sami. Od góry w dół i od dołu w górę, kanałami hierarchii kościelnej płynie rynsztok. Od głowy Kościoła, biskupa Rzymu Bergoglio, poprzez kardynałów, biskupów i księży przelewają się fale obrazy Boskiej, nadużyć liturgicznych, a czasem nawet herezji. Zjednoczona Konferencja Biskupów Katolickich (USCCB) nie może od lat wystosować prostego, wspólnego oświadczenia potępiającego polityków podających się za katolików, którzy głosują za aborcją i zakazać ich uczestniczenia w Komunii Świętej. To nie problem, który pojawił się z Bidenem i Kamalą Harris. Czy Obamą. Czy Clintonem. Mieli na to biskupi amerykańscy wiele czasu. Tylko zabrakło odwagi i wiary.
W sobotę w Kościele pod wezwaniem Św. Rity ta degrengolada kościelna zderzyła się z degrengoladą polityczno-obyczajową. To bezbożne indywiduum, Lori Lightfoot, ku niedowierzeniu wielu obecnych, stanęła w kolejce do Komunii Świętej. Kiedy nadeszła jej kolej, przyjęła ją w świętokradczy sposób – na stojąco i do ręki. Komunii udzielał ksiądz Dan Brandt, kapelan Chicagowskiej Policji.
Miałem okazję poznać ks. Dan’a osobiście i wielokrotnie z nim rozmawiałem od czasu, kiedy w 2004 został kapelanem policyjnym. Radosny, jowialny, typowy irlandzki ksiądz, który dobry jest do bitki i do wypitki. Nie wiem, jaki jest poziom wiary ks. Dan’a, ale nie zwrócił na siebie uwagi jako ktoś nadmiernie tradycjonalistyczny. Tym niemniej nawet ks. Brandt był wyraźnie zszokowany, kiedy zobaczył przed sobą Lori Lightfoot, wyciągającą ręce do Świętej Eucharystii.
Kanon 915 jest bardzo jednoznacznie zredagowany. “Nie należy dopuszczać…”. Ta odpowiedzialność spoczywa na ramionach kapłana, celebrującego Mszę Świętą, jak i wszystkich innych biorących udział w udzielaniu świętego sakramentu. Warto zaznaczyć, że mszę celebrował Arcybiskup Chicago, Blase Cupich. Prawo kanoniczne jest proste. A jednak zostało złamane.
Lori Lightfoot dopuściła się świętokradztwa – mogę to powiedzieć bez chwili wahania – absolutnie świadomie. To była jej szatańska zemsta za pełen nieprzyjaźni stosunek wobec niej ze strony policji. Stosunek w pełni zrozumiały, biorąc pod uwagę jej traktowanie chicagowskiej policji. Ks. Brandt też nie cierpi Lori Lightfoot. Kardynał Cupich, który w ostatniej chwili zlecił ks. Brandtowi udzielanie komunii, uwielbia Lori Lightfoot (jak dobremu masonowi przystało). Ks. Brandt, jak większość kapłanów Archidiecezji Chicagowskiej, nie cierpi Cupicha… Ileż tu miłości…
Lori Lightfoot zaszydziła z wiary, Kościoła Katolickiego, Chicagowskiej Policji i normalnych ludzi. Ks. Brandt powiedział w wywiadzie z Agencją Wiadomości Katolickich, że jest “śmiertelnie przerażony, tym co zrobił, ale bierze na siebie całą odpowiedzialność i liczy na zmiłowanie Boskie”. Arcybiskup Cupich, jak stary, cwany masoński lis, siedzi cicho.
Aby zło kwitło, wystarcza by dobrzy ludzie milczeli… Może zatem nadszedł czas zrobić rachunek sumienia i wreszcie przemówić? Póki nie jest za późno?
Marcin Vogel
Comments (3)
Tygodnik Program – Polish weekly in Chicago