Wspomnienie z wakacji
Wspomnienie z wakacji
Na czym polega przesada w realizacji chęci zaistnienia? Młodzi ludzie pragną zrobić coś wyjątkowego, zaistnieć w sposób oryginalny, odnieść z tego profity.
W sferze niematerialnej pragną pozyskać znajomych, przyjaciół, zobaczyć zachwyt w oczach dziewczyny, chłopaka, zjednać kogoś ważnego. A w sferze materialnej? Uda się, jeśli postawić kapelusz, aby inni wrzucili choć przysłowiowego dolara na piwo. Nie trzeba nic tłumaczyć, wystarczy magia gestów.
Pod koniec wakacji pewien student opisał swoją sytuację w dość niebanalny sposób. Zaczął od tego, że media społecznościowe nie są jego bajką. Dlatego o swoich doświadczeniach opowiada przypadkowo spotkanym ludziom na ulicy, przed wejściem do marketu, na plaży, przy okazji jakiegoś spędu w plenerze. Pokazywał ludziom śmieszne zdjęcia z campusu, na którym pije wino trzymając butelkę w zębach a w rękach polish sausage, jak gołego fiutka. Opowiadał o wycieczce z dziewczyną kolegi, pokazywał zdjęcia na tle palm i z papugami na wulkanicznych plażach Hawajów. Prezentował zdjęcia śniadania na sofie, w salonie oraz rysy na kafelkach w jacuzzi. Potem poszła w ruch seria śmiesznych zdjęć jego odbicia w lustrze, w kiblu, w windzie i w lusterku wstecznym nowego land rovera. Robiąc twarz w stylu kosmitów, rozłożył turystyczne krzesełko i w lazurowych kalesonach, w obcisłym podkoszulku podkreślającym kształt jego płaskiego brzucha, otwiera puszkę piwa z miną wyrażającą tęsknotę za rozumem. Nie trzeba dodawać, że ludzi od razu zaskoczył taki “paradise”. Obserwujący go gapie ze wstrzymanym oddechem i opadniętymi szczękami, nie wiedzieli, gdzie podziać wzrok. Ktoś zwrócił uwagę na jego zimowe botki, które jakieś 10 lat temu były hitem sezonu. W pewnym momencie student zauważył, że kilka osób śledzi jego poczynania. To było dwóch detektywów, z czego jeden bezrobotny psychiatra i pewien hetero nienormatywny, niebinarny reprezentant związku partnerskiego. Kiedy zebrało się więcej gapiów, jego dziewczyna pozbierała fanty i szybko usunęli się, zabierając kapelusz pełen datków. Przed niektórymi sklepami w kapeluszu był tylko bilon, ale czasem zdarzył się banknot z Jacksonem. Wystarczyło na paliwo do nowiutkiego pojazdu, który kupił rodzic. Ubezpieczenie też zapłacił, aby ułatwić dziecku naukę. Mając zabezpieczenie materialne, łatwiej czuć się wolnym. Na tym polega samorealizacja młodych, nietuzinkowo myślących adeptów wiedzy.
Wszystko to, zanim zasiądą w dusznych ławach uniwersyteckich auli, aby dowiedzieć się jak szybciej, skuteczniej i przyjemniej zdobywać świat.
Marta Blicharska,
mail: bmz669@juno.com
Comments (0)