O inflacji w demokracji
O inflacji w demokracji
Letnie miesiące jedni wykorzystują na wypoczynek, inni na pracę. Czasem jest to praca podejmowana czasowo, w ramach zastępstwa.
Opieka nad domem, rezydencją pod nieobecność właścicieli, połączona z renowacją obiektu, to zadanie ambitne. Wydawało się też, że nieźle płatne. Początkowo wycena renowacji obejmowała odnowienie ścian, naprawy instalacji wodnej w łazienkach, ułożenie księgozbioru według zlecenia oraz kilka innych usług z udziałem specjalistów. Wykonawcy nie zawsze zdążą z robotami w terminie. Przed wyjazdem właścicieli ceny produktów były niższe. Nie do przewidzenia była i wciąż jeszcze jest galopada cen, nawet w przedziale kilku tygodni. W ramach czuwania nad stanem obiektu właścicielom trzeba było wysyłać zdjęcia z postępu prac. A w ramach zaufania i wzajemnej współpracy co 3 dni odbywała się zdalna video kontrola. Często z pytaniem o stan zbiorów, nawet tych nie objętych umową o renowację. Kto z pracowników miał czas podziwiać obrazy sztuki nowoczesnej, zbiory ksiąg, czy innych artefaktów.
Wszystko to stanowiło zapewne dużą wartość, a znając zapobiegliwość właścicieli, mienie zostało odpowiednio ubezpieczone. Ciekawe czy uwzględniona została wartość sentymentu. Po powrocie właściciele prawie nie poznali domostwa. Wszystko lśniło, podobało się do czasu analizy rachunków. Zaliczka wystarczyła na pokrycie około 45% prac, a gdzie reszta, gdzie opłata za pracę koordynatora? Pod przeglądem znalazł się każdy wydatek. Właściciel kwestionował zarówno skromne lunche dla pracowników, jak i zestawy wody do picia, koszt środków czyszczących i im podobne. Za nadmierne uznano koszty ochładzania domu podczas upałów, a także ilość zużytej wody i energii. Dopiero wizyta sąsiadów obserwujących postępy prac zmieniła nieco nastawienie właścicieli. Choć nie na tyle, aby wypłacili całość należności. Będzie dobrze, jeśli do końca roku zmieszczą się z ratami (bez odsetek).
Za zupełną darmochę właściciele podzielili się przekonaniem, że inflacja dotyka każdego: młodego, starszego, biednego czy bogatego, bo ma charakter demokratyczny. Wiadomo, tu jest Ameryka! Czy umowa o koordynację prac kontraktorskich zawarta przed przystąpieniem do pracy zawiera wady, skoro tak łatwo zakwestionować koszty, odmówić zapłaty w całości? Zapewne właściciel, zleceniodawca lepiej radzi sobie z inflacją.
Właściciel powiedział, że w Ameryce nie istnieje wyzysk człowieka przez człowieka, co najwyżej zachodzi niezrozumienie mechanizmów rynkowych. Można się z tym zgodzić, tylko jak żyć po takim oświeceniu a bez pieniędzy za pracę?!
BMZ
Adres do korespondencji:
bmz669@juno.com
Comments (0)