Mamo! Tato! Naucz mnie złościć się.
Mamo! Tato! Naucz mnie złościć się.
Wprawdzie tytuł tego artykułu może wskazywać, iż jest on adresowany tylko do rodziców i dzieci, jednak każdy z nas miewa od czasu do czasu problemy z wyrażaniem złości.
Przytoczone poniżej fakty i krótkie sugestie możemy z pełnym spokojem odnieść do nas samych lub innych osób z naszego życia, nie wyłączając oczywiście naszych dzieci.
Na początek kilka ważnych informacji.
Naukowcy nie są zupełnie zgodni co do liczby odczuwanych przez człowieka emocji, ale ich obliczenia oscylują wokół co najmniej dziewięćdziesięciu. Natomiast podstawowymi emocjami (a raczej kompleksami emocji) są:
radość, smutek, strach i złość.
Do normalnego funkcjonowania potrzebujemy każdej z naszych emocji. Są one dla nas i naszego ciała ważnymi znakami pozwalającymi na podejmowanie najróżniejszych decyzji. Nie ma dobrych ani złych emocji. Wszystkie są nam potrzebne.
Złość wskazuje nam, że mamy do czynienia z jakimś dyskomfortem, problemem a czasem też i niebezpieczeństwem.
Na przestrzeni wieków złość była (i nadal jest) motorem napędzającym nas do wprowadzania zmian. Wieki temu złościły nas wilgotne i zimne lepianki, dlatego wymyśliliśmy domy z cegły. Naszych przodków bulwersowało niewolnictwo, więc stworzyli inne polityczne i filozoficzne systemy, które są lepszą alternatywą wobec tego pierwotnego układu. Dlatego raz jeszcze pozwalam sobie powtórzyć, że każdy żywy i zdrowy człowiek ma pełne prawo, aby odczuwać złość!
Problem pojawia się natomiast z tym:
W JAKI SPOSÓB WYRAŻAMY/OKAZUJEMY ZŁOŚĆ
(i inne nasze uczucia). I tu pojawia się pierwszy błąd popełniany przez wielu z nas. Koncentrujemy się na „blokowaniu” złości – Nie mogę się złościć!; Przestań się w końcu złościć! itp. Powinniśmy natomiast zwrócić baczną uwagę na to, jak wyrażamy naszą złość i również uczyć tego nasze dzieci. Poniżej znajdziecie Państwo kilka wybranych przeze mnie sugestii z ogromnej listy „zasad zdrowego złoszczenia się”. Ich kolejność jest przypadkowa.
• Każdy z nas jest „właścicielem” swojej złości
To znaczy, że to my wybieramy reagowanie złością i jest to związane z naszą subiektywną oceną. Wyobraźmy sobie tzw. bałagan w pokoju dziecięcym – u rodzica budzi uczucie złości, natomiast w dziecku budzi uczucie radości – nareszcie o czymś mogę decydować! Ta sama sytuacja wywołuje odmienne reakcje. W związku z tym, stratą czasu jest obwinianie innych za swoją złość: „To ty mnie doprowadzasz do złości!” Złość, podobnie jak każde inne uczucie jest naszym personalnym wyborem i tylko my możemy nad nim pracować!
• Złości nas zachowanie lub sytuacja, ale nigdy nie osoba
Zwłaszcza dla małych dzieci jest to ogromnie myląca informacja, gdy naszą złość wyrażamy pod ich adresem: „Ty mnie doprowadzasz do szału”. Uwaga taka nie niesie za sobą żadnych informacji dla dziecka (lub jakiejkolwiek innej osoby) oprócz rozwijającej się niechęci wobec mówiącego i pragnienia tzw. odwetu – „Ty też jesteś okropny/a!”
A przecież można powiedzieć to używając schematu Języka Asertywnego:
„Ja……(co czuję)…….kiedy ty (konkretne zachowanie)”.
Jest to fenomenalna forma wyrażania złości (i innych uczuć) w jasny i nieagresywny sposób. W przytoczonej sytuacji z nieposprzątanym pokojem, rodzic może wyrazić swoją złość (ma do niej pełne prawo) w następujący sposób: „Bardzo mnie złości, gdy zostawiasz w pokoju nieposkładane zabawki i niezaścielone łóżko!” Taka informacja jest na pewno bardziej zrozumiała dla małego lub nastoletniego odbiorcy i nie wywołuje natychmiastowego buntu.
• Złościmy się „Tu i Teraz”
To znaczy, że informując drugą osobę o naszym niezadowoleniu/złości w związku z konkretną sytuacją skupiamy się TYLKO na teraźniejszości. Nie wracamy do tego, co miało miejsce wcześniej – „Nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek posprzątał swój pokój!” Nie wybiegamy myślami w przyszłość – „Ty nigdy nie nauczysz się porządku!” Tego typu dygresje powodują, że nasza intencja przestaje być rozumiana i jest niestety wspaniałą pożywką do „wielkiej kłótni o wszystko i nic”.
Są to absolutne podstawy zdrowego wyrażania złości. Stosowanie ich należy rozpocząć od siebie samego! Wystarczy, że jedna osoba w konflikcie zacznie używać asertywnych metod w okazywaniu emocji oraz w rozwiązywaniu problemu, a na pewno doprowadzi to do nowych, zdecydowanie lepszych efektów. Warto też zasięgnąć porady terapeuty i dostosować metody wyrażania złości do indywidualnych potrzeb lub sytuacji rodzinnej. Pamiętajmy, że dzieci/młodzież uczą się najszybciej przez obserwację.
Więc złośćmy się …….ale zdrowo!
Malgorzata Olczak - Teen Counselor Polish-American Association 3834 N. Cicero Ave., Chicago, IL 60641 tel: 773-427-6345, Malgorzata.olczak@polish.org