Chicagowski sklep sprzedawał kradzione rzeczy
Chicagowski sklep sprzedawał kradzione rzeczy
Biuro szeryfa powiatu Cook podało, że wysokiej klasy towary o wartości co najmniej 2,5 miliona dolarów zostały skonfiskowane ze sklepu Flee Club w dzielnicy Near West Side. Sklep ten sprzedawał kradzione towary.
“Rzeczy, które mamy, są po prostu oszałamiające. Po prostu oszałamiające. To Prada, to Lululemon, to Louis Vuitton” – powiedział szeryf Tom Dart.
Funkcjonariusze przeprowadzili nalot na Flee Club przy West Taylor Street w ubiegły wtorek. Policjanci oskarżyli właścicieli o świadomą sprzedaż kradzionych towarów, a nawet o domaganie się kradzieży niektórych poszukiwanych przedmiotów.
“Wysyłaliśmy tajniaków do sklepu z kradzionymi rzeczami, którzy poinformowali właściciela, że rzeczy, które przynieśli są kradzione.” – powiedział Dart. “Następnie wracaliśmy z innym tajniakiem i kupowaliśmy skradzione rzeczy, które właśnie im sprzedaliśmy. W ten sposób odzyskiwaliśmy towar. Wszyscy wiedzieli, że zostały skradzione”.
Właściciel Flee Club Darris Kelly i pracownik Jerry Walker zostali oskarżeni o kradzież. Wśród przedmiotów odzyskanych przez Biuro Szeryfa Powiatu Cook znajdują się Air Jordany, które nie zostały wydane. Dart powiedział, że Air Jordan 4 Retro SE miały być sprzedawane publicznie dopiero po Igrzyskach Olimpijskich.
Dart powiedział, że jego zespół ds. zorganizowanej przestępczości detalicznej odkrył, że przedmioty zostały skradzione ze sklepów i wagonów kolejowych. Dodał, że wynik masowej kradzieży może być szkodliwy dla sprzedawców detalicznych, co widać po pustostanach chociażby na Michigan Avenue. Sklepy, które zostały splądrowane kilka razy najczęściej zamykają się.
Teraz biuro szeryfa współpracuje ze sprzedawcami detalicznymi w celu zwrotu przedmiotów. Kelly i Walker staną przed sądem jeszcze w lipcu.
Comments (0)