Gajewska zadzwoniła do dziennikarza obdarzając go wulgarnymi epitetami
Gajewska zadzwoniła do dziennikarza obdarzając go wulgarnymi epitetami
Posłanka Platformy Obywatelskiej Kinga Gajewska zadzwoniła do dziennikarza po opublikowaniu przez niego krytycznego artykułu dotyczącego działań jej i jej męża.
Tomasz Krzyżak, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, napisał komentarz na temat zamieszania wokół małżeństwa Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy, którzy pobierają podwójny dodatek na wynajem mieszkania w Warszawie, mimo że posiadają dom niedaleko stolicy. Politycy tłumaczą, że dom nie jest jeszcze gotowy do zamieszkania, jednak pojawiają się wątpliwości co do zasadności pobierania dodatku. Krzyżak w swoim tekście stwierdził, że chociaż posłowie nie łamią prawa, ich zachowanie można określić jako „kombinowanie”. Podkreślił, że politycy powinni być przykładem dla innych i przestrzegać nie tylko prawa, ale i zasad przyzwoitości.
Po publikacji artykułu, Gajewska skontaktowała się z dziennikarzem dzwoniąc do niego kilkukrotnie. W rozmowie posłanka nie ukrywała wściekłości. Używała wulgaryzmów i przekonywała, że dom w Błoniu nie nadaje się do zamieszkania, stąd konieczność wynajmu mieszkania w Warszawie.
Na koniec rozmowy Gajewska życzyła dziennikarzowi, aby spotkało go to samo, co ją w ostatnich dniach ze wszystkich stron. W wiadomości tekstowej dodała, że nie dzwoniła jako poseł, ale jako matka trójki dzieci, która od dziewięciu dni jest prześladowana przez media.
Krzyżak zaznaczył, że gdyby Gajewska i Myrcha pokazaliby, że dom rzeczywiście nie nadaje się do zamieszkania, temat przestałby budzić kontrowersje. Zamiast tego posłanka i jej mąż próbowali nieudolnie się tłumaczyć. „Pani uzupełniła rejestr korzyści, dopisując odręcznie «darowiznę domu w budowie». Mąż zaś tłumaczył, że w domu «są jeszcze kute ściany, wychodzą jakieś wady, poprawki, nie są wyposażone pomieszczenia»”.
Krzyżak zasugerował, że zamiast kreować się na ofiarę i obwiniać dziennikarzy, Gajewska mogłaby udowodnić, że mówi prawdę, pokazując stan swojego domu.
Na podst. „Rzeczpospolita”
Comments (0)