Żywa lekcja historii pod pomnikiem ofiar Katynia
Żywa lekcja historii pod pomnikiem ofiar Katynia
Tradycją Polskiej Szkoły im. Fryderyka Chopina w Palatine i Buffalo Grove jest wycieczka uczniów klas ósmych w pierwszą sobotę kwietnia każdego roku pod pomnik ofiar Katynia i tragedii Smoleńskiej. W tym roku wycieczka miała miejsce 1 kwietnia.
Nauczycielka klasy 8a pani Krystyna Trznadel przypomniała tragiczne fakty mówiące o mordzie na polskich oficerach w lesie Katyńskim wiosną 1940 roku, jak również wspomniano historię powstania pomnika autorstwa śp. pana Wojciecha Seweryna.
W kwietniu 1940 roku ponad 21 tysięcy polskich jeńców z obozów i więzień NKWD zostało zamordowanych. Tej zbrodni ludobójstwa dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwyższych władz Związku Sowieckiego. Sojusz III Rzeszy i ZSSR, pakt Ribbentrop – Mołotow i agresja na Polskę 17 września 1939 roku znalazły swoją wstrząsającą kulminację w zbrodni katyńskiej. Nie tylko w lasach Katynia, ale także w Twerze, Charkowie, Kijowie, Chersoniu, Mińsku i innych, znanych i jeszcze nieznanych miejscach straceń wymordowano obywateli II Rzeczypospolitej, ludzi tworzących podstawę naszej państwowości, nieugięych w służbie ojczyzny. W tym samym czasie rodziny pomordowanych i tysiące mieszkańców przedwojennych Kresów były zesłane w głąb Związku Sowieckiego, gdzie ich niewypowiedziane cierpienia znaczyły drogę Polskiej Golgoty Wschodu. Najbardziej tragiczną stacją tej drogi był Katyń. Polskich oficerów, duchownych, urzędników, policjantów, nauczycieli, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej zgładzono bez procesów i wyroków. Byli ofiarami niewypowiedzianej wojny. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Zdeptano ich godność jako żołnierzy, Polaków i ludzi. Doły śmierci na zawsze miały ukryć ciała pomordowanych i prawdę o zbrodni. Świat miał się nigdy nie dowiedzieć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakiwania i godnego upamiętnienia najbliższych. Ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci. Katyń stał się bolesną raną polskiej historii. Prawda o Katyniu odkrywana jest stopniowo dopiero w ostatnich latach i dowodzi tego, jak żywa i bolesna jest najnowsza historia Polski. Pochylmy się z szacunkiem nad mogiłami ofiar zbrodni katyńskiej, uczestnicząc z powagą w żywej lekcji historii ku pamięci ofiar Katynia, Starobielska, Ostaszkowa. Aby pamięć o tej straszliwej zbrodni sprzed lat była żywa w pokoleniach polskiego narodu i polonii. Aby zachować pamięć: – o wojsku, które nie poległo, lecz zostało skrytobójczo zamordowane strzałem w tył głowy; – o wymordowaniu polskiej inteligencji: lekarzy, naukowców, artystów, duchownych, dyplomatów. Przypadająca w kwietniu tego roku 77 rocznica zbrodni katyńskiej po raz kolejny przypomina o tragicznych losach polskich jeńców. Wydarzenia z 1940 roku zapisane na kartkach historii Polski krwią i męczeńską śmiercią Polaków należą do najbardziej dramatycznych. Tam, na nieludzkiej ziemi, zabito wiarę, nadzieję, miłość jednym strzałem w tył głowy. Katyn – to prawda przez długie lata okrywana kłamstwem, przemilczana przez mocarstwa, do dzisiaj spychana na margines świadomości. Świat chciał zapomnieć o Katyniu, jednakże miejsca, które niegdyś pochłonęło ponad 21 tysięcy ofiar, również i 7 lat temu – 10 kwietnia 2010 roku dało nam kolejną, bolesną lekcję historii.
Dziś pragniemy także upamiętnić ofiary tragedii samolotu prezydenckiego, który rozbił się 10 Kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Jest to największa tragedia w historii Polski. Znów zginął “kwiat inteligencji polskiej”. W katastrofie lotniczej nad Smoleńskiem zginęła polska delegacja zmierzająca na obchody 70 rocznicy Zbrodni Katyńskiej, na czele z Prezydentem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej – Lechem Kaczyńskim i Pierwszą Damą – Marią Kaczyńską. Na pokładzie samolotu znajdowało się 96 osób: elita polityczna i intelektualna naszego kraju, dowódcy Wojska Polskiego, członkowie ofiar rodzin katyńskich. “Lecieliście mówić o Prawdzie – Zbrodni Katyńskiej, by pochylić się nad grobami, teraz inni pochylają się nad Wami.” “Nie lękajcie się być Polakami” jak mówi Święty Jan Paweł II i przekazał nam słowa modlitwy:
Klękamy przy nieznanych mogiłach z tą świadomością, że zapłacili oni szczególną cenę naszej wolności. Dali – rzec można – definitywny kształt tej wolności, klękamy zwłaszcza przy mogiłach katyńskich. Prawda jest stale obecna w naszej świadomości i nie może być wymazana z pamięci Polaków, Europy i Świata.
Cud nad Wisłą
Już nie będzie cudu nad Wisłą
czas nie będzie miał dla nas litości
raz się zdarza na tysiąc lat
taki cud darowanej wolności.
Drugi raz Bóg nam nie da papieża,
drugi raz złoty róg nie zadzwoni.
Drugi raz nie zerwiemy z gwoździ
pokrwawionych niewolą dłoni.
Już nie będzie cudu nad Wisła,
pozostanie nam mozół i ból.
I anioły zmienione w kamienie,
rozrzucone wśród polskich pól.
Nie lękajcie się.
“Nie lękajmy się zwyciężać – bronić krzyża,
choćby nam mieli wyszarpać Ojczyznę.
Przez podłe czyny i zdradzieckie słowa,
i choćby lasy rzucali o Polskę.
Ty będziesz Polsko! Zawsze Chrystusowa!”
” Bo wy tylko przed Bogiem zginacie kolana,
a nie przed żydem, bożkiem, mamoną i sławą.
Naród, co nie potrfi być dumny z Ojczyzny,
zarośnie niczym ugór… piołunem… i trawą…”
Przez dziesiątki lat nie wolno było publikować w Polsce wierszy o Katyniu. Te wiersze recytowane przez młodzież opowiedzą o okrucieństwie zbrodni katyńskiej.
Nawała
Gdy musieliśmy ulec nawale, niemieckiej siły, bo nas zepchnięto.
Gdy walczyliśmy we krwi i w chwale, znienacka bagnet nam w tył wepchnięto.
Rany, bolesne tym bardziej były, że je słowieńskie ręce zadały.
Że znowu w hańbie i łzach brodziły, darły bestialsko, wściekle szarpały.
Mało im było nas sponiewierać, bólem porażki, nędzą cierpienia.
Tysiące wzięli aby rozstrzelać, w przypływie szału zezwierzęcenia.
Gdy mnie żywego do grobu kładli, ze związanymi z tyłu rękoma,
Rzuciłem klątwę: “By trupem padli”, za taką masę, która tu kona
Nad dołem
Niektórych oddech szybki słyszałem, gdy mi do głowy broń przyłożyli.
Spiąłem się mocno, na ciele drżałem, tamci zamilkli, bo już nie żyli.
Później gwałtownie ciemność nastała, a po niej jasność wielkiej światłości.
To brać anielska w Niebie witała, nas, oficerów ofiar podłości.
Spisku i zemsty armi sowieckiej, która z Hitlerem pakt ułożyła.
O akcji skrytej, wojnie zdradzieckiej, później zdradzonej sama krwawiła.
My, martwi chcemy by pamięć żyła, wraz z ziemią naszą krwią obryzganą.
Aby w umysłach na zawsze była: Zbrodnia Katyńska – niezapomniana.
Las katyński
“Tej nocy zgładzono Wolność, w katyńskim lesie…
Zdradzieckim strzałem w czaszkę pokwitowano wrzesień (…)
Zgładzono sprawiedliwość, prawdę i wolność zgładzono.
Zgładzono w Smoleńskim lesie pod obcej nocy osłoną….
I tylko pamięć została po tej katyńskiej nocy….
Pamięć nie dała się zgładzić, nie chciała ulec przemocy (…)
I woła o sprawiedliwość, i prawdę po świecie niesie.
Prawdę o jeńców tysiącach zgładzonych w katyńskim lesie.”
Pod krzyżem
Pod tym krzyżem, gdzie rozdarta umierała w nocy Polska –
w lodach Wisły, w śniegu grudnia, stała Matka Częstochowska.
Młodzi chłopcy szli na wojnę, serca matek się modlących.
Las katyński krwią zalany, oficerów polskich konających.
Matko nasza Matko Boża, poorana cała w troskach.
Większą wiarę i nadzieję, daj nam Pani Częstochowska.
Las Katyński pod Smoleńskiem, okutany szatą z lodu.
Pochłonął miliony istnień, całej Polski, oraz wschodu.
List z Katynia
Skreślam dziś do ciebie kilka słów, chociaż wiem, nie dojdą pewnie znów.
Piszę stąd do ciebie ten ostatni raz, żegnaj już kochanie na mnie czas.
Nocą wciąż te same miewam sny, piękną panną młodą jesteś w nich.
Synek pewnie urósł, za mnie przytul go, teraz jeszcze trudniej odejść stąd.
W takiej jak ta chwila, chce się żyć, wszystko jest nieważne, byle być.
Lecz wyboru nie dał dobry Bóg, stoję dziś u kresu moich dróg.
Każą nam wysiadać, to już tu, tem brzozowy lasek to mój grób.
Jeszcze tylko westchnę jeden raz, jeszcze myśl ostatnie… Kocham Was…
Smoleńsk
Nie doleciał ptak do gniazda, nie pozwolił na to los.
Nieprzytomna z bólu matka, gdzieś ku niebu krzyczy w głos…
Mgła przykryła czubki drzew, już nie widać żadnej z dróg.
Oni widzą drugi brzeg, gdzie już czeka na nich Bóg.
Nam już tylko żal pozostał, matki rozpacz, ojca łzy…
Oni z Bogiem mogą zostać, gdy wynurzą się z tej mgły..
Następnie wszyscy udaliśmy się na grób śp. Pana Wiktora Barczyka na cmentarzu Maryhill w Niles aby wyrazić wdzięczność za założenie Polskiej Szkoły im. Fryderyka Chopina.
“Nasza obecność tutaj jest wyrazem wielkiej wdzięczności śp. Panu Wiktorowi Barczyk…. za okazane serce i codzienną radość. Wszyscy, mając w pamięci dobre chwile i piękne wspomnienia. Zawsze życzliwy, zawsze pogodny, zawsze potrafiący się wsłuchać w cudze problemy. Wyciągający swą pomocną dłoń do każdego, kto tylko pomocy potrzebował. Kochający polskie dzieci, które nazywał: Polskimi kwiatami”. To z myślą o dzieciach założył Polską Szkołę im. Fryderyka Chopina. Jego priorytety to: BÓG, HONOR, OJCZYZNA.
Z nieustannym uśmiechem, cierpliwością, życzliwością i zabawą wobec dzieci w szkole, rodziny i przyjaciół. Żył dla innych, zawsze wyciągał swoją pomocną dłoń, zawsze można było liczyć na jego wsparcie i bezinteresowność. Był człowiekiem bardzo odważnym zwłaszcza w czasie Drugiej Wojny Światowej, dlatego wielu brało z niego wzór. Był człowiekiem upartm i wytrwałym, dlatego nie poddawał się nigdy, nie zakładał niepowodzenia i nie mówił, że nie podoła. Wszystko co robił, to robił z myślą o dzieciach i dla dzieci. Dlatego zakładając szkołę Chopina nazwał je jako siódme swoje dziecko. Składamy mu hołd za wszystko co zrobił dla polskiej młodzieży w USA.
Uczniowie uczcili pamięć zmarłego minutą ciszy, wspólną modlitwą, złożyli kwiaty i zapalili znicze.