Burmistrz Brandon Johnson krytykuje Trumpa
Burmistrz Brandon Johnson krytykuje Trumpa
Burmistrz Chicago Brandon Johnson w ostrych słowach odniósł się do prezydenta-elekta Donalda Trumpa, określając go mianem “zagrożenia dla wszystkiego, co jest rozsądne”.
Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami Johnson skrytykował Trumpa za jego podejście do edukacji publicznej oraz polityki imigracyjnej, twierdząc, że dąży on do wprowadzenia chaosu i destabilizacji. Johnson potwierdził, że Chicago pozostaje „miastem przyjaznym” dla imigrantów, niezależnie od tego, kto jest w Białym Domu.
„Jesteśmy nadal miastem otwartym. To się nie zmieniło 5 listopada i nie zmieni się w zależności od tego, kto sprawuje władzę. Czy uciekasz z Ameryki Środkowej, Południowej, czy z Afryki, Chicago pozostanie miejscem, które przyjmuje nowoprzybyłych” – podkreślił burmistrz.
Jednocześnie wezwał Trumpa, by zamiast gróźb, podjął współpracę z Kongresem nad uchwaleniem „rozsądnych” przepisów, takich jak zwiększenie liczby sędziów rozpatrujących sprawy o azyl oraz wzmocnienie ochrony granic.
Johnson wyraził również obawy dotyczące edukacji publicznej. Stwierdził, że Trump dąży do jej zniszczenia, atakując system, który – jak zauważył burmistrz – został zbudowany przez potomków niewolników, szczególnie na południu USA.
„On chce stworzyć system, w którym panuje chaos i zamęt. Próbuje rozmontować edukację publiczną, która jest fundamentem dla milionów Amerykanów” – powiedział Johnson.
Johnson zapowiedział, że nie pozwoli, by prezydent-elekt „bawił się” kosztem mieszkańców Chicago.
„Jeśli chce współpracować, znajdzie partnera. Ale jeśli zamierza nas zastraszać, będzie to oznaczać, że postawił się w opozycji wobec naszego miasta” – podkreślił burmistrz. Johnson w przeszłości sugerował również, że działania Trumpa stanowią zagrożenie nie tylko dla imigrantów, ale także dla rodzin Afroamerykańskich, Latynosów oraz Azjatów.
Krytyka wobec Trumpa pojawiła się w kontekście nowych propozycji budżetowych burmistrza, które obejmują 150-milionową podwyżkę podatku od nieruchomości. Jednocześnie mieszkańcy wyrażają niezadowolenie z powodu milionów dolarów przeznaczonych na wsparcie ponad 35 000 migrantów, którzy trafili do Chicago w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Mimo kontrowersji Johnson zapewnił, że jego priorytetem jest bezpieczeństwo i dobrobyt mieszkańców miasta, niezależnie od wyzwań politycznych na szczeblu federalnym.
Comments (0)