Zapraszamy na nasze występy! Będzie się działo!
Zapraszamy na nasze występy! Będzie się działo!
– Uwielbiamy występować w USA, spotykać się z Polonią i po prostu być w Stanach Zjednoczonych. Zapraszamy wszystkich serdecznie na nasze występy! Gwarantujemy, że każdy będzie się doskonale bawił – mówią w rozmowie z nami członkowie Kabaretu Młodych Panów, którzy 19 stycznia wystąpią w Des Plaines Theatre w Des Plaines.
Z jakim nastawieniem ruszacie do USA?
Robert: Jak zawsze wyruszamy na występy do USA z pozytywnym nastawieniem. Każdy występ daje nam wiele radości, ale te za granicami kraju są zawsze wyjątkowe, bo to są inne spotkania. Takie spotkania niosą ze sobą ekscytację – jak będzie tym razem, czy żarty, które mamy, będą tak samo czytelne w USA, jak w Polsce? To jest niesamowite, że przez to co robimy tu, w kraju, możemy podróżować po świecie i spotykać naszych rodaków na różnych kontynentach. Dla nas jest to duże doświadczenie, jak Polacy w różnych częściach świata reagują na nasze żarty.
Czy występy w USA różnią się od tych w Polsce?
Robert: Występy w USA, jak każde spotkanie poza granicami Polski, wywołują dużo emocji. Jest w tym ciekawość, ekscytacja i pewna tęsknota. Czujemy za każdym razem, że przywozimy ze sobą skrawek naszego kraju. Przywozimy też część emocji, które są aktualne w naszym kraju i każdy z nas ma na wszystko inne spojrzenie – my bardziej od środka, a nasza publiczność w USA – z dystansem. Za każdym razem, kiedy przyjeżdżamy do Stanów Zjednoczonych, czujemy się wyjątkowo, jak każdy gość, który jest mile widziany, wyczekany, z wzajemną wdzięcznością za spotkanie. Trochę jak stary przyjaciel. 🙂
Jak polonijna publiczność odbiera Wasze występy?
Łukasz: Polonijna publiczność nie różni się zbytnio od tej w Polsce, bo śmiech i poczucie humoru nie znają granic. Są jednak pewne niuanse społeczne i kulturowe, które – zawarte w naszych skeczach – są nie do końca czytelne dla Polaków żyjących w Stanach. Oni śledzą wydarzenia ze swojej ojczyzny, ale już nie tak uważnie jak my, na co dzień mieszkający w Polsce. Jest to jak najbardziej zrozumiałe zjawisko. Nawet skecze typowo obyczajowe bywają różnie odbierane w Polsce i za granicą. Jednak mam wrażenie, że nasze występy są swego rodzaju wyjątkowym wydarzeniem dla Polaków w Ameryce. Tu nie tylko chodzi o występ kabaretu. Przy okazji naszego występu Polacy w USA mają okazję spotkać się z nami, porozmawiać o tym, co tam w Polsce słychać, pożartować, czasem nawet powspominać.
A jak wy wspominacie dotychczasowe wyjazdy do USA? Czy coś zapadło wam szczególnie pozytywnie w pamięć?
Łukasz: Zwiedzanie USA przy okazji występów jest dla nas niesamowitym dodatkiem do naszej pracy. Pamiętam, jak byłem zafascynowany amerykańskim monumentalnym budownictwem. Tym bardziej, że gdy byliśmy za Oceanem pierwszy raz, to mieliśmy idealną gradację wrażeń. Najpierw Toronto, potem większe Chicago, żeby na koniec z zapartym tchem zadzierać głowy, podziwiając nowojorski Manhattan. Las Vegas to też był niezły zastrzyk adrenaliny, ale i tak najbardziej zapadają w pamięć wytwory matki natury, takie jak np. Wielki Kanion czy wodospad Niagara. Okazuje się, że człowiek potrafi człowieka zaskoczyć, ale to natura stawia zawsze kropkę nad „i”. Dodatkowo jest to zawsze sentymentalna podróż do tego, co znamy od dziecka z filmów i seriali. Możemy przenieść się w czasie i przestrzeni do tych kultowych scen.
Bartek: Ja wspominam zawsze życzliwość Polonii. Ludzie witają nas owacyjnie, a po występach każdy chce się z nami spotkać, porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie, dostać autografy… Często na banknotach dolarowych.
Macie może jakąś ciekawą historię związaną ze Stanami, której jeszcze nigdy nie opowiadaliście?
Bartek: Mamy, ale co w Las Vegas, zostaje w Las Vegas! 🙂
Czy poza występami zdarzają się Wam interakcje z polonijną publicznością?
Bartek: Polonia czasami zaprasza nas na kolację, takie krótkie spotkania z Polakami, jemy, rozmawiamy i popijamy lokalne napoje bezalkoholowe 🙂 Zdarzają się też spotkania w czasie dnia, podczas których zwiedzamy miejsca, do których nie dotarlibyśmy z książkowym przewodnikiem.
Mateusz: Występ występem, a poza nim zawsze jesteśmy do dyspozycji tych, którzy chcą z nami zamienić słowo, podzielić się przeżytym doświadczeniem humoru i zabawy, czy najzwyczajniej zrobić wspólne zdjęcie. Natomiast głębsza interakcja zachodzi już tylko na poziomie substancjalnym, a w naszym wieku wchodzimy w nią z pewną ostrożnością bez względu na rejon świata.
Na co mogą nastawiać się widzowie, którzy przyjdą na Wasze występy. Możecie zdradzić choć trochę?
Mateusz: Widzowie muszą przede wszystkim odetchnąć od pędzącego dnia codziennego, rozerwać się i naładować baterie energią humoru i dystansu do otaczającej nas rzeczywistości. To wszystko im damy bezpośrednio ze sceny poprzez poszczególne skecze. Zaprosimy ich do męskich rozmów o kobietach, zabierzemy na przezabawny pogrzeb, uraczymy nową odsłoną Harry’ego Pottera, czy też zabierzemy wszystkich na wspólną terapię. Oj będzie się działo.
Bartek: Będzie duuuuużo interakcji z publicznością i zapewniamy, że jak już wejdziecie na scenę, to nie pożałujecie.
Rozmawiał: Kacper Rogacin
Comments (0)