Palikot bezrobotny i bezdomny bankrut. „Pomieszkuję u znajomych”
Palikot bezrobotny i bezdomny bankrut. „Pomieszkuję u znajomych”

Janusz Palikot
Były polityk PO i biznesmen mówi, że jest bankrutem. Nie ma własnego lokum, nie zarabia i żyje dzięki pomocy znajomych. Śledczy zarzucają mu udział w oszustwach na blisko 70 mln zł.
– Jestem bankrutem, bezrobotnym i bezdomnym – mówi Janusz Palikot w najnowszym wywiadzie dla portalu Goniec. Były poseł Platformy Obywatelskiej i znany przedsiębiorca twierdzi, że po wyjściu z aresztu nie ma własnego mieszkania ani środków do życia.
Palikot opuścił wrocławski areszt pod koniec stycznia tego roku, po wpłaceniu 2 mln zł kaucji. Trafił tam w październiku ubiegłego roku, zatrzymany przez CBA wraz z dwoma współpracownikami – Przemysławem B. i Zbigniewem B. Cała trójka usłyszała zarzuty oszustwa na kwotę blisko 70 milionów złotych. Palikot ma w sumie osiem zarzutów, w tym siedem związanych z oszustwami i jeden z przywłaszczeniem mienia. Grozi mu do 20 lat więzienia.
Po wyjściu na wolność zapowiadał, że będzie walczył o uniewinnienie i odszkodowanie. – Udowodnię swoją niewinność – mówił dziennikarzom.
Życie „na walizkach”
Mimo upływu kilku miesięcy, sytuacja finansowa Palikota – jak sam twierdzi – nie uległa poprawie.
– Pomieszkuję u znajomych. Ludzie, którzy mają mieszkania lub domy, a wyjechali na jakiś czas, udostępniają mi je. Gdyby nie ich pomoc, nie miałbym gdzie mieszkać – mówi były polityk. Dodaje, że nie stać go na wynajem, a jego codzienne wydatki są pokrywane przez „grupę przyjaciół”.
– Mogę jeść na ich konto, mieszkać w ich domach. To nie jest łatwe, ale dzięki temu jakoś funkcjonuję – tłumaczy. Nie ujawnia jednak, kto dokładnie udziela mu wsparcia.
Zarzuty i śledztwo
Według śledczych, Palikot i jego współpracownicy doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób, wyłudzając w sumie około 70 milionów złotych. Sprawa dotyczy m.in. inwestorów w spółki związane z alkoholowym imperium byłego polityka – w tym marką piwa Tenczynek.
Postępowanie wciąż trwa. Palikot, pozostając na wolności, musi liczyć się z groźbą wieloletniego więzienia. Sam nie przyznaje się do winy i deklaruje gotowość do rozliczenia się z przeszłością – pod warunkiem, jak mówi, że będzie miał gdzie mieszkać i co jeść.

Lata świetności Janusz Palikot już dawno ma za sobą.
Na podst. goniec.pl
Comments (0)