Czterech muszkieterów Ameryki
Czterech muszkieterów Ameryki
Siedząc przy smakołykach z grilla i popijając zimne piwko z okazji dnia wolnego od pracy warto zastanowić się, komu zawdzięczamy ten wolny dzień i jakie miejsca na mapie Ameryki kojarzą się nam z niepodległością Ameryki.
Z pewnością wymieniliście Filadelfię, Waszyngton DC, stan Pensylwania i macie rację. A jednak chciałabym odejść od tych historycznych miejsc na rzecz Mount Rushmore w południowej Dakocie. Dlaczego to miejsce? Gdyż znajdują się tam cztery głowy prezydentów, którzy odegrali kluczową rolę w historii USA. Wykute w skałach Black Hills były pomysłem historyka Dane Robinson’a. Oczywiście nie od razu wiadomo było, czyje głowy znajdą się w skale. Pomysłów było wiele, ale ostatecznie zdecydowano, że będą to głowy prezydentów, którzy przyczynili się w znaczący sposób do powstania Stanów Zjednoczonych i utrzymania ich w jedności. A teraz, drogi czytelniku, zanim przystąpisz do czytania dalszej części artykułu spróbuj wymienić bohaterów ze skały… I jak ci poszło? Kogo wymieniłeś?
A oto czyje głowy zostały wyrzeźbione w skale i zasługi tych osób:
George Washington
“Ojciec narodu”- to pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych, który nie tylko walczył o niepodległóść, ale także należał do Konwencji Konstytucyjnej, która opracowała konstytucję USA.
Thomas Jefferson
Autor Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, trzeci prezydent USA, który odkupił od Francji Luizjanę.
Abraham Lincoln
Zagorzały przeciwnik niewolnictwa i to głównie za jego sprawą zniesiono niewolnictwo w USA, szesnasty prezydent USA, który został zamordowany przez zagorzałego zwolennika niewolnictwa – 26-letniego aktora Johna Wilkes Booth.
Theodore Roosevelt
Nie tylko umocnił pozycję Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej, ale także podjął się mediacji w wojnie rosyjsko-japońskiej, za co otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Był dwudziestym szóstym prezydentem USA.
Prace nad “głowami” ruszyły już w 1927 roku i trwały aż do 1941. Zamysł był wielki – popiersia prezydentów, skónczyło się skromniej – tylko na głowach. Dlaczego? Brak funduszy…. Przeszło 400 robotników pracowało w pocie czoła, a za dłuto służył im dynamit. Ciekawostką jest, że mimo tak niebezpiecznej pracy na wysokościach i przy użyciu materiałów wybuchowych nie odnotowano żadnego przypadku śmiertelnego. Niebiosa czuwały!
Efekt pracy jest imponujący. Gorąco zachęcam do odwiedzenia tego miejsca i nie tylko przejścia się deptakiem, wzdłuż którego powiewają flagi poszczególnych stanów, ale proponuję trasę pod skałą, gdzie odnaleźć można opis zasług poszczególnych prezydentów. Koniecznie też należy zajrzeć do muzeum, w którym znajduje się cała historia powstania Mt. Rushmore. A gdy zajdzie już słoneczko, pod osłoną nocy, przy nutach hymnu narodowego można oddać się zadumie, wpatrując się w grę świateł.
Rudzia
Comments (0)