Przestań Proszę!!!
Przestań Proszę!!!
W ostatnich miesiącach, jak przysłowiowe grzyby po deszczu, pojawiają się informacje o skandalach związanych z napaściami seksualnymi (sexual assult). Zjawisko to dotyczy zarówno „zwykłych ludzi” jak i prominentnych przedstawicieli świata polityki, biznesu, rozrywki czy też sportu.
Napaści seksualne dotyczą obu płci, jednak najczęstszym schematem jest układ mężczyzny, jako sprawcy a kobiety, jako celu napaści. Ludzkość od niepamiętnych czasów borykała się z tym problemem. Jednak jego stopień zależał od obowiązujących w danym okresie lub kulturze norm moralnych oraz zasad współżycia społecznego.
Definicja napaści seksualnej (sexual assult) jest dosyć płynna, ale generalnie dotyczy trzech typów zachowań:
• Penetracji seksualnej (sexual penetration) polegającej najczęściej, lecz nie tylko, na wprowadzeniu organu ciała (narządu płciowego, palca, języka) lub przedmiotu do organu ciała drugiej osoby w celu uzyskania doznań seksualnych.
• Kontakt (na przykład dotykanie) narządów płciowych, piersi, pośladków lub jakichkolwiek innych intymnych części ciała drugiej osoby.
• Obnażanie genitaliów, piersi (kobiety), pośladków lub jakichkolwiek innych intymnych części ciała.
Jednak najważniejszym wyznacznikiem napaści seksualnej jest fakt, iż którakolwiek z wymienionych sytuacji/zachowań jest kontynuowana mimo sprzeciwu danej osoby lub bez jej pełnej świadomości oraz ma charakter uzyskania przez sprawcę doznań seksualnych.
Czyli mówiąc zupełnie potocznym językiem: rodzic próbujący wytrzeć „brudną pupę” swojemu dwulatkowi i robiący to mimo jego sprzeciwu, nie popełnia żadnego przestępstwa. Natomiast zachowanie „dowcipnej” koleżanki klepiącej po pośladkach kolegę mimo jego wyraźnego sprzeciwu ma wymiar przestępstwa.
Bywa też, że osoba doświadczająca napaści seksualnej nie zawsze jest w stanie świadomie wyrazić sprzeciw wobec napastnika. Do najbardziej klasycznych przykładów należą osoby nieletnie, niepełnosprawne umysłowo, będące w stanie odurzenia lub w jakiejkolwiek innej sytuacji ograniczającej logiczne myślenie.
Czasami możemy słyszeć stwierdzenia typu: jakby nie prowokowała/prowokował, to do niczego złego by nie doszło. Niestety, taki sposób myślenia wprowadza bardzo dużo zamieszania i nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Przenieśmy to na inny grunt i wyobraźmy sobie, że ktoś z nas, z jakichkolwiek powodów, idzie samotnie ulicą w środku nocy mając na sobie drogą rodzinną biżuterię. Oczywiście to zachowanie samo w sobie nie jest bezpieczne, jednak w żadnym stopniu nie może usprawiedliwiać złodzieja napadającego na nierozważnego spacerowicza. Podobnie jest z potencjalną prowokacją seksualną. Wystarczy, że w jakimkolwiek momencie dana osoba da nam do zrozumienia, że czegoś sobie nie życzy, to naszym obowiązkiem jest uszanować jej wolę. Nawet, jeżeli nam samym wydaje się, że nie ma w naszym zachowaniu nic niewłaściwego.
Obserwując ostatnie procesy sądowe, wielu z nas zadaje sobie pytanie: dlaczego osoby doświadczające przemocy seksualnej, (ale również i jakiejkolwiek innej przemocy) najczęściej przez jakiś okres czasu zachowują milczenie. Odpowiedź na to pytanie leży w naszej ludzkiej psychice i wiąże się ze zjawiskiem, które w psychologii i medycynie nazywane jest Zespołem Stresu Pourazowego (Postraumatic Stress Disorder). Jednym z jego elementów/symptomów jest ogromna trudność, doświadczana często w formie silnego „bólu emocjonalnego”, ale też i fizycznego, który odczuwa osoba wracająca wspomnieniami do traumatycznych wydarzeń z przeszłości. I również w tym momencie warto po raz kolejny odwołać się do historii ludzkości, gdzie aż roi się od sytuacji, w których ludzie, często dopiero na tzw. „łożu śmierci” ujawniali bardzo bolesne momenty z własnego życia. Będąc terapeutą w programie dla młodzieży spotykam się również z dosyć „przyziemnym” powodem ukrywania, zwłaszcza przez młodych ludzi traumatycznych wydarzeń. Przytoczę przykład młodziutkiej dziewczyny (przepraszam za kolejny stereotyp), która wybiera ukrywanie doznanego gwałtu lub penetracji seksualnej (bardzo zła decyzja), gdyż sądzi, że jeżeli opowie o tym rodzicom to ci już nigdy nie pozwolą jej iść na żadną prywatkę. Najprawdopodobniej dopiero, jako dojrzała kobieta ujawni tą informację rodzinie. Innym aspektem milczenia jest obawa przed reakcją otoczenia, ale również i sprawcy. Zdarza się to często w przypadku przemocy seksualnej mającej miejsce w rodzinach (rodzeństwo, krewni). Wiele osób doświadczających traumy we wczesnym okresie życia musi po prostu dojrzeć, aby zacząć odważnie o niej mówić.
Jako terapeucie, na co dzień spotykającym się z młodymi osobami doświadczającymi różnego rodzaju traum, w tym również przemocy seksualnej nasuwa mi się bardzo istotna refleksja. Niezależnie od podtekstów politycznych lub roszczeń finansowych, które miewają miejsce w takich sytuacjach, w rozmowach z naszymi dużymi i małymi dziećmi zwracajmy im uwagę na bardzo ważną zasadę życia moralnego i społecznego. Jeżeli druga osoba wyraża sprzeciw lub prosi o zaprzestanie jakiegoś zachowania, to należy tą prośbę uszanować. Może to dotyczyć małego Jasia, który mimo prośby kolegi z upodobaniem kołysze jego krzesłem. Dorastająca Małgosia ma również prawo powiedzenia PROSZĘ PRZESTAŃ, koledze, z którym wsiadła do samochodu nie do końca świadoma jego zamiarów. Pamiętajmy więc o traktowaniu z szacunkiem samych siebie oraz każdej osoby, z którą wchodzimy w jakiekolwiek relacje.
Młodzież, rodziców zainteresowanych terapeutyczną pomocą w najróżniejszych wyjątkowych momentach naszego życia zapraszam do kontaktu z Młodzieżowym Punktem Zwrotnym działającym przy Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim.
Małgorzata Olczak – Terapeuta Młodzieżowy
przy Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim
773-427-6345 lub malgorzata.olczak@polish.org
Nr 41 PROGRAM 5-11 października 2018 17
C.d. z wyd. #40 Tygodnika Program z dnia 28 września