Czy inteligencja sztuczna jest starsza od naturalnej?
Czy inteligencja sztuczna jest starsza od naturalnej?
Która staje się bardziej przydatna? Tę zagadkę próbuję rozwiązać na przykładzie ulubionych lektur mojej rodziny. Przykład? Stanisław Lem, pisarz, wizjoner, autor “Solaris”, “Obłoku Magellana”, “Cyberiady” i setki innych. Bez jego wyobraźni świat byłby uboższy. Już w latach 60. ubiegłego wieku Lem w wyobraźni przywołał działanie małych odbiorników. Pracowały jak dzisiejsze komputery. W “Obłoku Magellana” jego fikcyjna sieć komputerowa kojarzy się z koncepcją Internetu. Wymyślił zapisy na trionach, niewielkich elementach z kwarcu. Ułożył bibliotekę trionową; opisał urządzenie takie, jak dzisiejszy pendrive! W utworze “Powrót do gwiazd” podaje czytniki książek, coś jak teraz czytniki e-booków. Lem określił je jako optony z jedną stronicą między okładkami i z tekstem, który pojawiał się za dotknięciem ręki przez czytelnika. Wymyślił lektany, które czytały na głos, a odbiorca mógł ustawiać tempo, głos i inne warianty; coś jak dzisiejsze audiobooki.
Kiedy o tym pisał, wszystko wydawało się fantazją. Lem miał dar przewidywania przyszłości. Przykład? Gry symulujące ludzkie życie. Simsy. Dzisiaj korzystamy z tego bez zastanowienia. Tymczasem Lem dostrzegał zagrożenia. Gdy maszyna wyprodukowana przez Człowieka uzyska autonomię, to sztuczna inteligencja będzie osiągać coraz wyższy poziom wiedzy. Kiedy pokona wiedzę człowieka, może zapanować nad ludzkością. Dzisiaj na porządku dziennym są już nie tylko sztuczne lalki dla dorosłych. I nie tylko w Japonii. Uzbrojone technologicznie roboty wykonują prawie każdą pracę za człowieka. Drony i inne maszyny wojsko stosuje od dawna. Pomysły Stanisława Lema opisane w Cyberiadzie, Solaris, Astronautach i w innych dziełach dostarczyły scenariuszy do filmów i kompozycji muzycznych na świecie. Mam nadzieję, że moja zachęta do lektur nikomu nie zaszkodzi, a więc do następnego razu.
-Ed W.-