Dzień wódki
Dzień wódki
Vodka Day
Dzień ten zdecydowanie dodatkowej reklamy i zachęty nie potrzebuje, dlatego skupmy się raczej na mniej znanych faktach.
Przejdźmy do historii. Od wieków trwa spór o to, kto pierwszy zaczął destylować wódkę Polacy czy Rosjanie. Otóż zgodnie z zapisami kronikarskimi proces destylacji alkoholu znany był już w starożytności, następnie Arabowie opanowali tę sztukę i nazwali “oczyszczaniem substancji” – “Al Koh’l”, a dzięki kontaktom Słowian z arabskimi przybyszami nazwa alkohol przyjęła się w chrześcijaństwie. A gdzież tu nasz wkład? Już w 1405 roku w dokumentach sądowych regionu sandomierskiego pojawiła się nazwa “wódka” czyli zdrobnienie od słowiańskiego słowa “woda”, a w 1543 roku napoje spirytusowe pod nazwą “okowita” od łac. “aqua vitae”, czyli woda życia, określano jako lecznicze. Naiwnie wierzono, że jest lekarstwem i przedłuża życie. Na usprawiedliwienie tej tezy mamy tylko jeden argument – medycyna była wtedy w powijakach.
Oczywiście wychylanie kieliszków gorzałki stało się też inspiracją dla poetów. Pierwszy utwór opisujący zgubne skutki picia pochodzi z 1584 roku, ale już w 1614 roku pojawił się pierwszy pisany wierszem materiał promocyjny, jakbyśmy go dziś nazwali, zachwalający spożywanie. Pierwszym milionerem, który zbudował fortunę rodzinną na alkoholu był Józef Adam Baczewski. W 1782 roku założył we Lwowie pierwszą na świecie przemysłową destylarnię, wprowadził nowoczesne formy reklamy – ozdobień butelki (karafki) i etykiety. Był największym producentem i eksporterem wódek na świecie oraz najlepszym ambasadorem polskiej marki wśród ówczesnych elit. A skoro o marce mowa. W 2006 roku opracowano definicję “polskiej wódki”. Powstaje ona tylko z tradycyjnych zbóż (żyta, pszenicy, jęczmienia, owsa i pszenżyta) lub ziemniaków uprawianych na terytorium RP. Cały proces jej produkcji i rozlewu musi mieć miejsce w Polsce. O i jeszcze jedno, w 2017 roku w ramach świętowania zapraszmy do Warszawy – z okazji 600-lecia podwoje otwiera Muzeum Polskiej Wódki.
IB
Comments (0)