Dziękczynna uczta po polsku
Dziękczynna uczta po polsku
Święto Dziękczynienia to obok Bożego Narodzenia jedno z najważniejszych świąt w tradycji amerykańskiej. Odwołuje się do zamierzchłej historii, kiedy to pierwsi osadnicy zasiedli do stołów z rdzennymi mieszkańcami tego kontynentu, by podziękować za plony oraz za łaski jakie ich spotkały. Mimo, że od tego dnia minęło wiele lat, a nawet kilka wieków, tradycyjna uczta dziękczynna jest jedną z najważniejszych kolacji. Tak, jak dla Polaków Wigilia jest wspólnym rodzinnym spotkaniem, delektowaniem się tradycyjnymi potrawami, dziękowaniem za otrzymane łaski, tak dla mieszkańców kontynentu amerykańskiego taką rolę spełnia właśnie Święto Dziękczynienia.
Ponieważ mieszkamy w tym kraju i staramy się jak najbardziej asymilować z jego zwyczajami i tradycjami, dlatego w wielu polskich domach w listopadowy czwartek na stołach pojawia się indyk i inne typowe potrawy. Ponieważ jesteśmy również tradycjonalistami przywiązanymi do naszych polskich smaków proponuję, by ucztę tę lekko spolszczyć, czyli przystosować do naszych podniebień.
Zacznijmy więc od indyka. Na pewno nie ma polskiego domu, w którym na stole nie pojawiłby się pieczony kurczak. Prawie każda pani domu ma swoje przepisy na mieszanki ziołowe lub przyprawowe lub sposób sprawiania ptaka przed pieczeniem. Indyk w końcu też jest ptakiem, tylko ciut większym. Jakiej posypki lub panierki użyjemy zależy tylko od nas. Ważne jest tylko byśmy wystarczająco wcześnie rozmrozili go i wystarczająco długo piekli.
Indyk podawany jest z nadzieniem. W naszej tradycji nadziewamy ptaka nadzieniem mięśnym i tak go pieczemy. Zawsze możemy również upiec pieczeń, która składem przypomina bardzo tą amerykańską potrawę, gdyż jest mieszanką mielonego mięsa, jarzyn (marchewka, pietruszka, grzyby, cebula), bułki tartej, jajek i przypraw.
Mięso drobiowe nie należy do mięs soczystych, jest raczej suche, dlatego konieczny jest sos. Jaki mamy wybór? Może być to sos mięsny na rosołku drobiowym lub grzybowy z aromatycznych grzybów suszony z dodatkiem ziół.
Skoro mięso mamy już na naszym stole, a raczej w piekarniku, czas na dodatki. Zacznijmy od ziemniaczków. Wcale nie muszą to być papki ze śmietaną, serem lub innymi tuczącymi dodatkami. Zawsze możemy ugotować nasze tradycyjne ziemniaki i posypać je wysmażonymi skwarkami lub boczkiem, albo skarmelizowaną cebulką. Na pewno wszystkim będą smakowały i nie będziemy potem mieć poczucia winy z powodu skonsumowanych kalorii. Następnymi dodatkami do naszego chrupiącego mięsa powinny być jarzyny. I tu nie żałujmy sobie, są smakowite i niskokaloryczne. Czymże możemy uzupełnić nasze świąteczne talerze. Proponuję mieszankę warzyw korzennych z glazurą, czyli marchewkę i pietruszkę polaną niewielką ilością oliwy z oliwek i posypaną ulubioną mieszanką ziołową i przyprawami i upieczoną w piekarniku. Następnie na naszym stole powinny znaleźć się fasolka szparagowa żółta lub zielona. Gotowana tradycyjnie w osolonej wodzie i polana roztopionym masłem z dodatkiem bułki tartej lub podsmażonej cebuli. Inną przystawką może być oczywiście niedoceniana, a jakże zalecana przez dietetyków brukselka. Ta pochodząca z rodziny kapust jarzyna nie tylko ma wyjątkowy smak, ale wspomaga również proces trawienia tych wszystkich smakowitości. Możemy przygotowywać ją na różne sposoby, to znaczy gotować zapiekać, smażyć. Wybór należy do nas i naszych upodobań. Jedyne na co musimy zwrócić uwagę to to, by nie zepsuć jej smaku (może zrobić się gorzka) zbyt długim przygotowaniem. Na amerykańskich stołach koniecznie musi znaleźć się także sos żurawinowy. Jeżeli nie lubimy kombinacji owoce mięso (choć mamy takie w polskiej kuchni np. polędwica ze śliwkami, kaczka z jabłkami…) zawsze możemy potraktować ten sos jako słodki deser, w końcu przypomina smakiem nasze dżemy porzeczkowe i podać w pucharkach z dodatkiem bitej śmietany.
A skoro przeszliśmy do deserów. Nasze szarlotki i jabłeczniki to wypieki klasy światowej, więc koniecznie muszą się znaleźć na świątecznym stole. Niezależnie od tego czy będą to ciasta kruche czy półkruche przełożone zapiekanymi z cynamomen jabłkami lub ciasta ucierane z kawałkami jabłek i orzechów nie może ich zabraknąć w naszym jadłospisie. Ale jeżeli nadal mamy ochotę na co nieco zawsze możemy pokusić się o upieczenie ciasta orzechowego. Nasze orzechy włoskie smakiem bardzo przypominają typowe w takich wypiekach pecans i sprawdzają się dodawane do ciast lub mas, mielone lub siekane.
Tak więc nasze menu jest już dopracowane w szczegółach i pomimo, że nie jest to typowe polskie święto dzięki naszym talentom kulinarnym połączyliśmy obie tradycje i dokonaliśmy modnej fuzji kuchni dwóch narodów.
Pamiętajmy! Wszystko jest kwestią osobistych preferencji i chęci wzbogacenia naszych doznań smakowych.
Życzę smacznego!
SMAQUCH
Comments (0)