Noworoczne postanowienia czy rozczarowania
Noworoczne postanowienia czy rozczarowania
Noworoczne postanowienia czy rozczarowania
Postanowienia i cele stawiane sobie z nadejściem Nowego Roku są bardzo popularne w tradycji Zachodu, chociaż wszechogarniająca amerykanizacja świata powoduje, że wiele mód i zwyczajów jest adaptowanych przez inne kraje. Do takich właśnie należą słynne noworoczne postanowienia.
Jednak okazuje się, że nie są one wynalazkiem Amerykanów, gdyż już Babilończycy składali coroczne przyrzeczenia swoim bogom, że zwrócą pożyczone rzeczy lub że spłacą zalegające długi. Rzymianie z kolei obiecywali bogowi Janusowi. Nawet w chrześcijańskim średniowieczu rycerze składali śluby, w których obiecywali być jak „Dziewięciu Dzielnych” czyli postaci z trzech triad: historycznej, biblijnej i legendarnej. A czymże były osławione, kupowane przez wiernych odpusty?
Dziś większość z nas postanawia coś w tą wyjątkową noc, ponieważ wkraczając w Nowy Rok otwierają się przed nami nowe możliwości i okazje. Zostawiamy za sobą stary rok, złe nawyki i zaczynamy, nauczeni o zeszłoroczne doświadczenie, nową przygodę. Chociaż z tym doświadczeniem różnie bywa. Dlatego z pomocą przychodzą nam specjaliści podpowiadający w jaki sposób i jakie cele należy wyznaczyć, by potem nie mieć wyrzutów sumienia, że znów nic z tego, co postanowiliśmy nie zostało przez nas zrealizowane.
Przede wszystkim wyznaczajmy sobie realistyczne cele. Zanim postanowimy coś, przeanalizujmy czy na pewno jesteśmy w stanie podołać temu wyzwaniu, czy postawiony sobie cel jest na miarę naszych możliwości i wreszcie czy na pewno warto znów powtarzać te same niespełnione lub odkładane od lat postanowienia.
Nie ograniczajmy się tylko do jednorazowych postanowień. Czasem, pewne postanowienia trzeba odnawiać co pewien czas, należy do nich powracać, dlatego dobrym rozwiązaniem byłby przemyślany plan.
Weźmy też pod uwagę, że realizacja niektórych z nich będzie wymagała od nas cierpliwości i czasu. Być może lepszym strategicznie podejściem od naszego postanowienia jest działanie rozłożone na raty, czyli po malutku, po trochę każdego tygodnia lub miesiąca.
Nie zawsze możemy liczyć na ekspresowy efekt lub natychmiastową gratyfikację. Czasem trzeba trochę poczekać, być cierpliwym. Nauczmy się tego.
Zwracajmy uwagę na pozytywy, czyli to co udało nam się osiągnąć, nawet jeżeli to tylko kroczek. Nie skupiajmy się na tym, czego nie udało nam się zrobić lub na szukaniu wymówek i wyolbrzymianiu przeszkód.
Pamiętajmy, że nie zawsze możemy dostać to co chcemy, ale jeżeli kiedyś spróbujemy czegoś nowego może okazać się, że dostaniemy to, czego potrzebujemy. Zostawmy sobie pole do improwizacji. Może okazać się, że po drodze osiągniemy coś, o czym nawet nie myśleliśmy lub co okaże się naszym ogromnym sukcesem.
To chyba taka kwintesencja udanych i spełnionych postanowień noworocznych, jednak jeżeli nie posiadamy najważniejszego elementu, który zapewni nam sukces, a nie rozczarowanie na początku lutego, że znów nic nie zrobiliśmy to nic z tego nie będzie. Nawet tysiące mądrych poradników i doradców nie zastąpi naszego wewnętrznego głosu zwanego silną wolą. Wspomagana rozsądkiem silna wola odpowiedzialna jest za nasze powodzenie. To dzięki niej to, co wcześniej postanowiliśmy przeradza się w czyny, a czyny w sukcesy.
Tak więc zanim ułożymy listy tego, co chcielibyśmy zmienić lub osiągnąć na pierwszym miejscu zapiszmy – trening silnej woli. Gdyż jak mówi mądre przysłowie: Dla chcącego nic trudnego!
Tak więc chciejmy zmienić się na lepsze i wcielajmy to w życie.
IB
Comments (0)