Pandemia a rynek nieruchomości w drugiej połowie 2020 roku
Pandemia a rynek nieruchomości w drugiej połowie 2020 roku
Pandemia koronawirusa, która przybyła do nas na początku tego roku z Chin zmieniła nasze życie i wpłynęła na jego każdą część, nie omijając rynku nieruchomości. Wiele osób zadaje sobie pytanie czy ma to wpływ na ceny domów i mieszkań. Czy można się spodziewać kolejnego kryzysu? Odpowiedz brzmi NIE.
A oto dlaczego tak się dzieje:
1. Bardzo zmalała ilość domów dostępnych do sprzedaży. Wielu właścicieli wstrzymuje się ze sprzedażą lub całkowicie zrezygnowała ze sprzedaży nieruchomości.
2. W związku z kryzysem drastycznie spadło oprocentowanie pożyczek na zakup nieruchomości, co powoduje, że więcej ludzi stać na kupno własnego domu czy mieszkania.
3. Stały wzrost cen wynajmu nieruchomości daje lokatorom do myślenia, czy jest sens dalej płacić za wynajem, czy może zacząć spłacać coś własnego. Około 50% osób wynajmujących stać dzisiaj na zakup własnej nieruchomości.
W okresie pandemii ilość tzw. open house spadła prawie do zera przez wprowadzone restrykcje, ale również aktywność na rynku. Co nie znaczy, że domy się nie sprzedają. Jest mniej domów wystawionych na sprzedaż. Domy poprawnie wycenione sprzedają się bardzo szybko i często powyżej wystawionej ceny (więcej chętnych na kupno nieruchomości). Obecnie rynek stał się zdecydowanie rynkiem sprzedającego. Nie tylko w mojej opinii, ale również innych ekspertów od nieruchomości jest to najlepszy czas na sprzedaż domu, kiedy kupujących nie brakuje, a sprzedających jest mniej.
Pożyczki na kupno domu na obecnym, prawie najniższym poziomie, nie będą dostępne wiecznie i kupujący muszą sobie zdawać sprawę z tego, że nawet jeśli ceny domów będą w miarę stabilne, to po pandemii oprocentowanie kredytów na domy wzrośnie. Raty oprocentowania na pożyczki na nieruchomości spadły w ciągu roku o około 25%, co pozwala kupującym płacić o 1/4 mniejsze odsetki za pożyczkę na nieruchomość niż rok temu. Kupując dzisiaj dom pomimo tego, że ceny za domy nie spadły, kupujący płaci miesięcznie dużo mniej za hipotekę (mortgage).
Generalnie rzadko kiedy zdarza się sytuacja jak dzisiaj, czyli bardzo korzystna dla obu stron:
– sprzedającego – dzięki większej ilości kupców cena otrzymana ze sprzedaży jest wyższa,
– kupującego – mniejsze oprocentowanie pożyczki, mniejsza miesięczna spłata.
Według starego polskiego powiedzenia jesteśmy w okresie, kiedy wilk jest syty i owca cała.
Jeśli macie Państwo pytanie lub wątpliwości na temat dzisiejszego rynku nieruchomości zapraszam do rozmowy. Jestem brokerem nieruchomości od 25 lat i służę swoją pomocą.
Andrzej Świderski
Tel. 773 350 8406
E-mail: andrzejswiderski@yahoo.com
P.S. Andrzej Świderski jest z wykształcenia inżynierem budowlanym, brokerem nieruchomości od 25 lat, obecnie w firmie Hometown Real Estate, oficerem pożyczkowym w firmie Lendlink Financial i specjalistą od short sale (problemy ze spłatą pożyczki) oraz posiadaczem certyfikatu ADPR.
Comments (0)