Departament policji i nowe statystyki zbrodniczego Chicago.
Departament policji i nowe statystyki zbrodniczego Chicago.
Szukasz zatrudnienia? Może chciałbyś pracować w chicagowskiej policji? Superintendent departamentu chicagowskiej policji, Eddie Johnson, zapowiedział 1 000 nowych miejsc pracy.
Jest to jego odpowiedź na rosnącą przestępczość w Wietrznym Mieście.
Jak wiemy Chicago wiedzie prym w morderstwach. Jak do tej pory 543 osoby straciły życie w 2016. Jest to więcej niż wszystkie morderstwa dokonane w dwóch miastach Nowym Jorku i Los Angeles w tym roku.
Statystyki są przerażające. W porównaniu z zeszłym rokiem liczba morderstw w 2016 wzrosła o 46%, ataków na tle seksualnym o 18% a rozbojów o 27%.
W bieżącym miesiącu, w jego pierwszych 22 dniach, zabitych zostało 42 osoby, 202 rannych. W Chicago co 2 godziny i 2 minuty osoba zostaje postrzelona a co 11 godzin i 45 minut zamordowana.
78 procent ludzi odpowiedzialnych za te zbrodnie to przedstawiciele czarnego społeczeństwa.
Johnson powiedział, że prawie 1 000 nowych policjantów ma zostać zatrudnionych w ciągu kolejnych dwóch lat.
1 000 nowych policjantów, co jest kroplą w morzu, kosztować będzie miasto przeszło 100 milionów dolarów – tylko w pierwszym roku zatrudnienia! Kto za to zapłaci? My, mieszkańcy Chicago. Tylko wypatrywać kolejnych podwyżek podatków.
Johnson powiela w swoich wypowiedziach wszystkich jego poprzedników. Za okrutne statystyki winą obarcza między innymi przepisy o broni.
Może zamiast powielać idiotyzmy powinien spojrzeć prawdzie w oczy. W Chicago obowiązują jedne z najbardziej rygorystycznych przepisów o broni w całym kraju. A jednak cały czas zajmujemy 1sze miejsce w zbrodniach.
Może czas zająć się ludnością, która te przestępstwa popełnia. Statystyk jest wiele. Wystarczy w nie zajrzeć a wszystko będzie jasne. Zamiast koncentrować się na wlepianiu mandatów za mało istotne przewinienia warto wysłać policję w rewiry miast o wysokiej przestępczości.
Zabrać wszystkim osobom z rekordem kryminalnym “welfare” – zasiłek socjalny. Skoro stać ich na kupno nielegalnej broni, iPhone’a i wypasionego SUV to zasiłku nie potrzebują.
I czas wrócić do CCC – Civilian Conservation Corps, czyli programu pomocy społecznej “coś za coś”. Był to jeden z programów oferowanych przez New Deal prezydenta Franklina D. Roosevelta. Byłeś bez pracy, miałeś kiepskie kwalifikacje i potrzebowałeś pomocy socjalnej? Otrzymywałeś ją w zamian za wykonanie pracy publicznej a nie za siedzenie w domu, mordowanie i sprzedawanie narkotyków.
Ewa Kalisz