Alkoholizm – choroba całej rodziny
Alkoholizm – choroba całej rodziny
Zwracamy się do Was – rodzin i przyjaciół
alkoholików, wszystkich bliskich, którzy
uwikłani są w jego (jej) chorobę i chorują razem z nim. Przez długotrwałe obcowanie w sferze niezdrowych stosunków z osobą uzależnioną, pełnych tłumionych emocji i ustawicznych rozczarowań, w atmosferze narastającego gniewu i piętrzącego się strachu, w rodzinnym świecie pełnym codziennych dramatów.
Jeśli masz alkoholika w rodzinie, wiesz jak trudne jest życie rodziny i twoje własne, jak beznadziejna stała się walka o wszelkie zmiany na lepsze, o spokój i stabilność, o odzyskanie traconej wciąż w ferworze codziennych utarczek, wiary i zaufania.
Mówimy o tobie, współuzależnionym od alkoholika członku rodziny, cierpiącym, zrezygnowanym i jak on sam – osamotnionym w chorobie, której istoty nie pojmujecie oboje.
Alkoholizm jest chorobą, na którą chora jest CAŁA rodzina.
Charakterystyczną cechą alkoholizmu jest szczególny
rodzaj niedostrzegania problemu. Tak jak osoba dotknięta
daltonizmem nie rozróżnia kolorów, tak alkoholik nie dostrzega
czerwonego, ostrzegawczego światła sygnalizującego
niebezpieczeństwo postępującej choroby. Oszukuje
siebie i swoich bliskich, że ma kontrolę nad swoim piciem i
może przestać, kiedy zechce.
Najbliższe otoczenie alkoholika również zdaje się nie
dostrzegać w jak istotny sposób choroba wpływa na nich
samych i na układ rodzinny. Podobnie zatem jak alkoholik,
rodzina tłumaczy sobie istniejące problemy odrzucając ich
prawdziwe przyczyny, leżące w uzależnieniu od alkoholu,
zaprzeczając swoim prawdziwym uczuciom. Nawet dorosły
człowiek, obcujący przez wiele lat z alkoholikiem, rozwija w
sobie własne objawy choroby, które są rezultatem ciągłych
stresów, lęków i swoich reakcji na zachowanie pijącego. Najwięcej
cierpią dzieci. Kiedy w życiu rodziny pojawia się alkohol,
dziecko schodzi na dalszy plan. W miarę jak rośnie, nie
tylko czuje żal, ale i rozczarowanie za stracone dzieciństwo,
które często przetrwa do końca życia. Wstydzi się zapraszać
inne dzieci do domu, z obawy, że pijany ojciec lub matka
mogą zrobić awanturę, narażając dziecko na pośmiewisko.
Uczy się, że nie może liczyć na rodziców, co w konsekwencji
może przełożyć się na brak zaufania do dorosłych.
W zdrowej rodzinie powinny być zaspokajane najbardziej
podstawowe potrzeby emocjonalne, takie jak: miłość
(kochać i być kochanym), akceptacja, bezpieczeństwo,
osiągnięcie powodzenia i dobrobytu w życiu, bycie kimś:
potrzebnym, wartościowym, dobrym.
Rozwijający się w rodzinie alkoholizm uniemożliwia ich realizowanie i w miarę postępu choroby szansa na ukształtowanie się zdrowej, szczęśliwej osobowości jest minimalna. Codzienne życie w stresie, lęku, zmartwieniach, obawach i złości powodują silne, często niszczące reakcje emocjonalne.
Leczenie jest niezbędne alkoholikowi oraz osobom
będącym z nim w jakichkolwiek bliskich, emocjonalnych
związkach. Leczący się alkoholik dostrzega krzywdy, jakie
wyrządził rodzinie. Kiedy dzięki terapii/leczeniu jest w stanie
mówić otwarcie o swojej chorobie, dzielić się swoimi przeżyciami
i uczuciami, nie uciekając w alkohol. Dzięki temu znów
może nawiązać bliski kontakt ze swoimi bliskimi i odzyskać
swoje życie.
Chcielibyśmy pomóc tobie i twoim dzieciom w przywróceniu
rodzinnych więzi. „Punkt Wyjścia” to polskojęzyczna
klinika leczenia uzależnień pomagająca osobom uzależnionym
od alkoholu i narkotyków. Służymy profesjonalną poradą
i wsparciem również rodzinom osób uzależnionych. Rozumiemy,
że chcecie pomóc tej drogiej wam osobie, która
przysparza tyle zmartwień i kłopotów. Otrzymacie pomoc jak
pomagać nie tylko właściwie, ale i skutecznie.
Dzwońcie Państwo do Zrzeszenia Amerykańsko-
Polskiego, Kliniki Leczenia Uzależnień „Punkt Wyjścia”
(773) 282-8206, wew. 347, 354, 349.
Małgorzata Olczak - Terapeuta Młodzieżowy przy Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim 773-427-6345 lub malgorzata.olczak@polish.org