Amerykańscy prezydenci a “kwestia polska”
Amerykańscy prezydenci a “kwestia polska”
Święto niepodległości to dla każdego państwa, nie ważne jak małego i nowego, okazja do manifestacji niezależności, wyjątkowości oraz radości z powodu wyzwolenia się spod tyranii, jarzma lub po prostu zwierzchnictwa, często znienawidzonego okupanta lub państwa roszczącego sobie prawa do decydowania o jego losach.
W Stanach Zjednoczonych święto to jest obchodzone 4 lipca i upamiętnia podpisanie Deklaracji Niepodległości czyniącej Amerykę niezależnym i suwerennym państwem, odłączonym od korony i wpływów Wielkiej Brytanii. W wielu miejscach, w tym dniu, Amerykanie uczestniczą w obchodach, których głównym punktem są spektakularne pokazy sztucznych ogni. Kolorowe fajerwerki wybuchające w rytm znanych przebojów mają przypomnieć każdemu obywatelowi i gościowi tego kraju, że niepodległość nie jest rzeczą daną, trzeba o nią walczyć, a kiedy się ją już osiągnie trzeba o nią dbać.
My Polacy wiemy o tym bardzo dobrze. Nasze położenie geograficzne i zawiłości historii są przyczyną burzliwych losów naszego kraju i jej obywateli oraz mogą służyć za kanwę podręcznika do walki z najeźdźcami i okupantami próbującymi pozbawić nas niezależności i niepodległości. Ponieważ, jak mówią dane, Polonia chicagowska to jedna z największych grup skupisk Polaków za granicą przy okazji tego święta przypomnijmy może kilka faktów, kiedy to amerykańscy prezydenci zabierali głos lub działali na rzecz niepodległości Polski.
Thomas Woodrow Wilson – 28 prezydent USA
Reformator, którego rządy nazywane są erą postępową był pierwszym prezydentem Stanów Zjednoczonych, który w orędziu skierowanym do Kongresu, a przedstawiającym program pokojowy mający zapobiec kolejnej wojnie, w 13 punkcie odniósł się do tzw. kwestii polskiej i po raz pierwszy również zwrócił uwagę na niepodległościowe dążenia państwa polskiego. A oto co powiedział: “Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa ma być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową”. Polacy doceniając ten gest, po śmierci prezydenta, ogłosili żałobę narodową, a w 1931 roku z inicjatywy Jana Paderewskiego w Poznaniu, w Parku Wilsona stanął ufundowany przez niego pomnik 28 prezydenta.
Franklin Delano Roosevelt – 32 prezydent USA
Dla Amerykanów Roosevelt jest symbolem walki z nieuleczalną chorobą – polio, był jedynym prezydentem, który wybierany był na ten urząd aż czterokrotnie, co doprowadziło do wejścia w życie poprawki do Konstytucji ograniczającej prezydenturę do dwóch kadencji, był też ogromnym darczyńcą biednych Amerykanów, a to za sprawą realizacji planu Nowy Ład (New Deal) w czasach wielkiego kryzysu. Jednak z perspektywy Polski Roosevelt nie jest oceniany pozytywnie. Dlaczego? Otóż był rzecznikiem ścisłej współpracy ze Stalinem, dla którego czuł sympatię, fascynację, podziw i ogromny szacunek. Podczas uczestnictwa w spotkaniach wielkiej trójki w Teheranie (1943) i w Jałcie (1945) zarzucano mu zbytnią uległość i ufność wobec Stalina, przez co dał zgodę na krzywdzący podział starego kontynentu i panowanie ZSRR po II wojnie światowej w Europie Środkowej i Wschodniej. Sami wiemy jak to się dla nas skończyło…
Ronald Wilson Reagan – 40 prezydent USA
No i na koniec “nasz ulubiony” przywódca Stanów Zjednoczonych – Ronald Reagan. Jego rządy przypadły na najbardziej burzliwe politycznie czasy w tzw. bloku wschodnim lata 80-te. Był jedynym prezydentem Ameryki, który tak czynnie angażował się w działania na rzecz Europy Środkowo-Wschodniej. Nawoływał do zburzenia Muru Berlińskiego namacalnego symbolu żelaznej kurtyny oddzielającej państwa demokratycznego Zachodu od komunistycznego Wschodu i zakończenia zimnej wojny. Pod wpływem Polonii wspierał dążenia Polaków do obalenia komunizmu. To za jego zgodą CIA przekazywała polskim opozycjonistom fundusze na walkę z władzami komunistycznymi, wspierał też akcję pomocy dla działaczy ruchu “Solidarność” po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Doprowadził również do nałożenia na Polskę Rzeczpospolitą Ludową sankcji gospodarczych, co niestety tylko na papierze było szlachetnym pomysłem, ale zapoczątkowało system wysyłania paczek i darów do objętej stanem wojennym ojczyzny. To dzięki niemu wielu ciemiężonych z powodu poglądów politycznczny obywateli państwa polskiego uzyskało status uciekinierów politycznych i mogło rozpocząć nowe życie w USA. I oczywiście inne ważne postanowienie dla Polaków, a raczej Polonii to wprowadzenie pod koniec prezydentury tzw. amnesti, która pozwoliła zalegalizować pobyt w tym kraju milionom nielegalnych emigrantów. W roku 1990 Reagan jako już były prezydent przyjechał do Polski i wygłosił 15 września przemówienie w Stoczni Gdańskiej. Rok później został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, a w 1994 roku przyznano mu Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. W uznaniu tych zasług prezydent Lech Kaczyński w lipcu 2007 roku przyznał pośmiertnie Ronaldowi Reaganowi Order Orła Białego.
(IB)
Comments (0)