Broń palna – ratuje czy zabija?
Broń palna – ratuje czy zabija?
Szacuje się, że Amerykanie są w posiadaniu około 328 milionów broni palnej. Mowa o obywatelach, którzy zakupili broń legalnie. Tak naprawdę nikt nie zna prawdziwej liczby. W wielu stanach broń jest kupowana bez specjalnych pozwoleń.
Większość morderstw popełnianych z bronią w ręku ma miejsce w stanach o najbardziej rygorystycznych prawach broni. Większość z nich to również stany zarządzane przez Demokratów. Większość morderstw popełniana jest przez kryminalistów czy też członków gangów, którzy do swoich zbrodni używają nielegalnej broni.
Prawa limitujące posiadanie broni nie uderzają w kryminalistów tylko w nas, przestrzegających prawa obywateli, którym prawo do samoobrony zostaje odebrane poprzez wprowadzone zakazy posiadania broni.
Stany, w których prawie każdy obywatel posiada broń, a może nawet nosi ją przy sobie nie mają 20 strzelanin w każdy weekend jak to ma miejsce w Chicago.
W Wyoming czy Montanie nikomu nie przyszłoby do głowy ostrzelanie sali kinowej. A nawet jeśli, to napastnik zostałby odstrzelony po oddaniu kilku strzałów. Tam wszyscy noszą broń przy sobie.
Prawo odnośnie broni palnej w Chicago było kwestionowane w sądach kilka razy w ciągu ostatnich pięciu lat.
W czerwcu 2010 roku zakaz na posiadanie broni krótkiej w Chicago został uznany za bezprawny po tym jak 76-letni Otis McDonald, mieszkaniec Morgan Park, dzielnicy na południu Chicago, wygrał sprawę w Sądzie Najwyższym USA. Sąd Najwyższy decyzją 5 – 4 wydał decyzję, że prawo wprowadzone w mieście Chicago w roku 1982 zakazujące posiadania broni krótkiej w obrębie miasta jest nielegalne i narusza 2. poprawkę do Konstytucji gwarantującą obywatelom USA prawo posiadania i noszenia broni.
Kolejną decyzją sądu była decyzja z grudnia 2012 roku o zniesieniu prawa obowiązującego w stanie Illinois zakazującego noszenia ukrytej broni przy sobie. Nasz stan był jedynym w całym kraju, gdzie posiadacze legalnej broni nie mogli jej nosić przy sobie. W odpowiedzi na nową porażkę w lipcu 2013 roku stan wydał akt The Firearm Concealed Carry Act regulujący prawo noszenia broni. Dwa miesiące później Chicago zakończyło rejestrowanie broni.
W styczniu 2014 roku decyzją sądu został odrzucony zakaz otwierania sklepów sprzedających broń.
W Illinois nadal obowiązuje karta właściciela broni palnej, FOID, bez której nie kupimy broni krótkiej, dubeltówki czy karabinu. Pomimo decyzji sądu o noszeniu broni przy sobie, przypomnijmy, że broń musi pozostawać ukryta – niewidoczna dla oka innych, stąd też nazwa Concealed Carry. Aby takie zezwolenie otrzymać trzeba zapisać się na kursy uczące o bezpieczeństwie używania broni oraz przejść przez sprawdzenie historii kryminalnej.
Posiadanie broni maszynowej jest nadal nielegalne. W 2009 roku w życie weszło prawo o nazwie Blair Holt Assault Weapon Ban. Każda osoba, która posiadała broń maszynową w momencie wejścia nowego prawa w życie musiała tą broń zmodyfikować według nowych przepisów lub oddać ją policji.
Prezydent Obama powinien wylać kilka łez za swoją grupę etniczną, a nie zmieniać prawa kraju. To w większości przedstawiciele jego koloru skóru sieją spustoszenie w Chicago mordując niewinnych bez opamiętania, bez świętości dla życia ludzkiego. Zlikwidujmy zapomogi dla nierobów. Zlikwidujmy akcję afirmacyjną dla czarnej ludności, która jest niczym innym jak prawem dyskryminującym białych. Wkroczmy w getta, zakończmy pokoleniowe ubezwłasnowolnienie obywateli. A tych niereformowalnych zamknijmy w więzieniach.
Niestety, czy to Obama, czy policja chicagowska, im wszystkim łatwiej się jest zabrać za prawowitych obywateli niż udać się w centrum mrowiska.
Ewa Kalisz
Comments (0)