Chicago – stolica masowych strzelanin w Ameryce
Chicago – stolica masowych strzelanin w Ameryce
Każdy wie, że nasze miasto przoduje w liczbie dokonanych przestępstw. Bezpieczniej jest nawet w Nowym Jorku czy Los Angeles, które ma największą liczbę gangów.
W Chicago aktywnych gangów jest 60, a w Los Angeles aż 450. Ewidentnie gangsterzy z Los Angeles mają więcej rozumu i poszanowania dla życia niż nasi.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że otrzymaliśmy przydomek Stolicy Masowych Strzelanin w Ameryce. W 2015 roku mieliśmy ich 18, a w 2016 przeszło 30.
Najniebezpieczniej na ulicach Chicago jest między 7 pm a 5 am. Wtedy dokonywanych jest ponad 70 procent przestępstw.
Również dobrze jest mieć się na baczności podczas ciepłych letnich miesięcy. Otóż ciepłe temperatury sprzyjają przestępczości. Nic w tym dziwnego, przestępcy też nie lubią marznąć. Może dlatego, kiedy jest zimno za oknem, bandyci lubią bawić się w strzelaniny z zaparkowanych aut.
Władze naszego miasta także mają problem z trzymaniem przestępców za kratkami. Otóż 76 procent osób biorących udział w przestępstwach lub będących ich ofiarą posiada kryminalną kartotekę.
A jak się mają statystyki w pierwszych trzech miesiącach 2017 roku?
Kryminaliści nas nie zawiedli!
W styczniu życie straciło 58 osób, w lutym 46, w marcu „tylko” 38. Od stycznia do końca marca 2017 roku postrzelone zostały 633 osoby. 78 procent tych przestępstw zostało popełnionych przez czarnych, a 13 przez Latynosów. Ze 142 przestępców, którzy dokonali mordów tylko 14 jest za kratkami. 122 chodzi ulicami naszego miasta.
Rok temu miasto otrzymało nowego komendanta policji, Eddie Johnsona, który miał świat zmienić na lepszy i bezpieczniejszy. W miesiąc po przejęciu przez niego władzy, w Memorial Day Weekend, Chicago zanotowało 66 morderstw, a 400 osób zostało postrzelonych. Za niecałe dwa miesiące kolejny Memorial Day Weekend i rok sprawowania rządów Johnsona. Zobaczymy czy zestawienia się poprawiły.
Siwa