Chicagowskie gangi
Chicagowskie gangi
Gangi, nie tylko te na terenie Chicago, rosną w siłę. W całych Stanach szacuje się, że jest przeszło 33 tysiące gangów zrzeszających około 2 miliony ludzi.
Latin Brothers, Latin Kings, Spanish Cobras, Gangster Disciples, Spanish Four Corner Hustlers, Conservative Vice Lords, Four Corner Hustlers, Black P Stone, Black Disciples, Latin Dragons, Latin Counts, BD GD Imperial Vice Lords, Mickey Cobras, Titanic Stones, New Breed – to tylko kropla w morzu wśród gangów w Wietrznym Mieście!
Z powyższych nazw łatwo możemy wywnioskować, które grupy narodościowe czy też kolory skóry lubują się w tej formie „ciężkiej pracy”.
Największe skupiska gangów ulicznych oprócz Chicago znajdziemy w Los Angeles, Philadelphii, Memphis, Detroit, Miami i Nowym Jorku. Jeden z największych chicagowskich gangów Latin Kings skupia przeszło 30 tysięcy członków (tylko w Chicago) i działa na terenie 31 stanów. Black Disciples (Czarni Apostołowie) pomimo tego, że skupiają marne 20 tysięcy członków są jednym z najbardziej brutalnych gangów w naszym mieście. Ich głównym zajęciem są morderstwa, gwałty, rozboje i sprzedaż narkotyków. Około 150 000 osób zamieszkałych na terenie Chicago przynależy do gangów. Są to ludzie bezwzględni i brutalni, dla których nie ma znaczenia czy jesteś członkiem gangu, z którym rywalizują czy przechodniem. Jeśli staniesz na ich drodze zostaniesz zlikwidowany. Gdzie jest policja, ICE i FBI?
Większość gangów, jak każda szanująca się firma czy organizacja, ma sztywną strukturę oraz posiada swoje strony internetowe. Można o nich nawet przeczytać w wikipedii.
Policja, ICE, DEA, FBI mają szeroką wiedzę na temat tych organizacji, przynależących do nich przestępców oraz fachu jakim się trudnią. Dlatego tak ciężko jest mi bić brawo w kierunku ICE (U.S. Immigration and Customs Enforcement), które z dumą chwali się, że od 2005 roku aresztowało 40000 członków gangów na terenie USA. Daje nam to 4000 rocznie.
Kilka dni temu ICE przeprowadziło kolejną udaną akcję o nazwie Project Shadowfire, podczas której aresztowano 1133 osoby, w tym 239 cudzoziemców z 13 krajów, którzy mają na swoim koncie handel narkotykami, przemyt i handel ludźmi, morderstwa i wymuszenia. Podczas tej akcji agenci ICE przechwycili 150 sztuk broni palnej, 20 kilogramów narkotyków i marne 70 tysięcy dolarów. Nie powiedziałabym, że jest z czego być dumnym. To tylko kolejna kropla w morzu.
ICE ze swoimi środkami i zasobami powinna raz w tygodniu aresztować tyle gangsterów siejących spustoszenie w naszych dzielnicach. Organizacja, która powstała tuż po 9/11 zatrudnia ponad 20000 osób w 50 stanach i odpowiedzialna jest za wykrywanie i zapobieganie terroryzmowi oraz zwalczanie przestępczości zorganizowanej, jak również za zatrzymania i deportowanie nielegalnych emigrantów.
Życzyłabym sobie, aby zamiast zabierać się za płacących podatki nielegalnych imigrantów zabrali się za prawdziwych przestępców. Pomarzyć każdemu wolno…
Ewa Kalisz
Comments (0)