Czekoladowe walentynki
Czekoladowe walentynki
Święto Zakochanych już za pasem, wielu już od tygodni trenuje, by otrzymać zaszczytny tytuł „najbardziej całuśnego” lub „najbardziej całuśnej”. A co pozostaje reszcie, zwłaszcza tej samotnej lub poszukującej swojej połówki? Namiastka słodkich pocałunków czyli czekolada pod każdą możliwą postacią.
Postanowiliśmy więc udać się w podróż czekoladowym szlakiem i sprawdzić, jakimi łakociami obdarowują się nasi sąsiedzi z okazji tego słodkiego święta.
Australia
Na stołach Australijczyków i Nowozelandczyków, nie tylko z okazji Święta Zakochanych, nie może zabraknąć ciasteczek lamington. Jak już kiedyś pisaliśmy w tej rubryce, ten bardzo łatwy w przygotowaniu „słodki wynalazek” kucharza lorda Lamington to biszkoptowy kwadracik oblany polewą czekoladową i obtoczony wiórkami kokosowymi.
Austria
Kiedy Austriacy mają ochotkę na coś słodkiego swoje kroki kierują do Salzburga, gdzie w 1890 roku cukiernik Paul Fürst wykreował Mozartkugeln, nazwane na cześć muzycznego geniusza Wolfganga Amadeusza Mozarta, tu właśnie urodzonego. Te słodkości to nic innego jak czekoladowe kulki z ciemnej czekolady z nadzieniem z pistacjowo-nugatowo-marcepanowym. Oczywiście łakocie Fürsta od razu stały się bardzo popularne i dziś mamy wielu naśladowców, jednak te oryginalne zawinięte są w sreberko z wizerunkiem kompozytora.
Francja
Francuscy mistrzowie cukiernicy znani są w świecie ze swojego delikatnego, wysublimowanego podniebienia, genialnych kombinacji smakowych łączących owoce, orzechy, likiery i inne dodatki oraz ze spektakularnych prezentacji. Poza tym to oni wynaleźli i udoskonalili wiele technik przygotowywania składników deserów. W Walentynki polecamy opéra cake, składający się z warstw migdałowego biszkoptu (joconde) maczanego w kawowym syropie przekładanego glazurką-kremem typu gnache oraz masą kawową, a wszystko polane na wierzchu czekoladową polewą i udekorowane złotym listkiem. Dodajmy jeszcze, że tą czekoladową dekadencję z 1900 roku zawdzięczamy paryskiemu cukiernikowi Louisowi Clichy’emu pracującemu w cukierni Dalloyau.
Irlandia
Czekolada pojawiła się w tym kraju już w 1700 roku, jednak na początku była tak droga, że tylko bogacze mogli pozwolić sobie na delektowanie się jej smakiem. Kiedy jednak czekolada staniała i zaczęto produkować ją na szeroką skalę, irlandzcy piekarze zaczęli ją wykorzystywać w przepisach i tak powstał chocolate potato cake. Kombinacja ugotowanych, przeciśniętych przez praskę ziemniaków i startej czekolady może wydać się nam niespotykana, jednak jak zapewniają Irlandczycy, ciasto ma delikatną, gładką konsystencję i intensywny czekoladowy smak. I jedynym dodatkiem jest cukier puder posypany po wierzchu.
Izrael
Tylko od października do lutego można raczyć się tu deserem zwanym krembo. Przywieziony z Danii w 1960 roku jako alternatywa dla lodów deser to okrągły biszkopcik, na który nałożona jest puszysta pianka (marshmallow) a wszystko oblane jest czekoladą i zawinięte w kolorowe złotko. Jest to słodka kopułka z kremem w środku i bardzo często z nadzieniem waniliowym lub mokka. Oczywiście jest też dostępna wersja koszerna.
Włochy
To Włosi odpowiedzialni są za rozpropagowanie czekolady w większości krajów europejskich, a czekoladowa historia wzięła swój początek w Turynie stolicy Piemontu. Naszym słodkim dobroczyńcą był mężczyzna zwany Doret, który „wyprodukował” pierwsze bonbony (czekoladki). Z czasem włoscy cukiernicy wymyślili deser zwany gianduja na cześć jednej z postaci Commedia dell’Arte. Ponieważ w owym czasie cierpiano na brak ziaren kakaowca do brązowego proszku dodano pastę z orzechów laskowych i tak powstał przepyszny krem z mlecznej czekolady, przesiąknięty esencją orzechową. Dziś wszyscy znany go jako nutellę.
Hiszpania
Wprawdzie deser ten jest typowym bożonarodzeniowym łakociem, jednak śmiało można go smakować z ukochaną osobą w Walentynki. Turrón, bo o nim mowa to rodzaj nugatowych kostek. Jego składnikami są miód, cukier, białka gotowane do momentu skarmelizowania, następnie dodaje się do tej masy orzechy piniowe, laskowe i migdały. Turrón może być kruchy z całymi prażonymi midgałami lub miękki i ciągnący z pastą migdałową.
Przepis:
Lamingtony
czyli kostka kokosowa
Ciasto:
6 jajek
¾ szklanki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1.5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
20 g roztopionego masła
Polewa:
5 szklanek cukru pudru
¾ szklanki kakao
¾ szklanki mleka
20 g masła
200 g wiórek kokosowych
Jajka, cukier, wanilię miksujemy mikserem przez około 8–10 min. aż powstanie gęsta masa. Dodajemy mąkę delikatnie mieszając aż składniki się połączą. Na koniec dodajemy roztopione masło i wszystko ponownie mieszamy. Pieczemy przez około 20 min. w piekarniku nagrzanym do 340 – 350 st. F (foremka 23 cm x33 cm).
Wszystkie składniki polewy podgrzewamy w rondelku umieszczonym nad garnkiem z gotującą wodą (na parze), ciągle mieszając aż uzyskamy gęstą, gładką konsystencję.
Wystudzone ciasto kroimy na małe kwadraciki, obtaczamy je w polewie, a następnie w wiórkach kokosowych.
SMAQUCH