Drony nad USA. Donald Trump uderza w rząd
Drony nad USA. Donald Trump uderza w rząd
Donald Trump odniósł się do licznych zgłoszeń o pojawianiu się dronów w różnych rejonach Stanów Zjednoczonych, twierdząc, że władze doskonale wiedzą, skąd te urządzenia startują. Oskarżył prezydenta Joe Bidena o celowe zatajenie prawdy przed społeczeństwem. Tymczasem Biały Dom uspokaja obywateli, sugerując, że sytuacja nie budzi większych obaw.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w swojej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, były prezydent Donald Trump stwierdził, że zarówno amerykański rząd, jak i wojsko posiadają szczegółowe informacje na temat dronów widywanych w okolicach baz wojskowych. Podkreślił, że władze celowo nie przekazują społeczeństwu tych danych. – „Rząd wie, co się dzieje. Wojsko wie, skąd one startują. Jeśli to tylko garaż, mogą tam łatwo wkroczyć. Mimo to nic nie robią” – mówił Trump. Zaznaczył przy tym, że nie otrzymał tych informacji w ramach briefingów wywiadowczych.
Oświadczenie Białego Domu
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, John Kirby, zapewnił, że zjawisko dronów nie stanowi zagrożenia. – „Obecne obserwacje dotyczą głównie dronów komercyjnych, hobbystycznych oraz policyjnych, wszystkie działają legalnie lub są to statki lotnicze cywilne” – wyjaśnił podczas konferencji prasowej. Kirby dodał, że w USA zarejestrowanych jest ponad milion prywatnych dronów, a ich obecność w powietrzu jest codziennością. W jego ocenie medialne zainteresowanie tematem wynika z „efektu lawiny” – więcej osób zaczęło obserwować niebo po pierwszych doniesieniach.
Tajemnicze obserwacje i reakcje władz
Drony były ostatnio widywane głównie w stanie New Jersey, co wywołało niepokój zarówno mieszkańców, jak i polityków. Zjawisko to stało się przedmiotem licznych spekulacji, a przedstawiciele obu partii wezwali administrację do przedstawienia szczegółowych wyjaśnień. W odpowiedzi FBI i wojsko wprowadziły do New Jersey specjalistyczny sprzęt do wykrywania dronów, a także rozpoczęły obserwacje nieba.
Choć niektóre doniesienia potwierdzono – m.in. nad arsenałem Picatinny 18 listopada – wiele zgłoszeń okazało się dotyczyć samolotów lub śmigłowców. Urzędnicy wskazali również, że za część aktywności mogą odpowiadać grupy przestępcze wykorzystujące drony do przemytu.
Wzmożone incydenty w USA i za granicą
W ostatnich dniach zamknięto tymczasowo bazę Sił Powietrznych w Dayton w stanie Ohio z powodu obserwacji dronów, a w Bostonie zatrzymano osoby sterujące dronami w pobliżu lotniska Logan. Podobne przypadki miały miejsce w bazach wojskowych w Wielkiej Brytanii i Niemczech.
Rzecznik Pentagonu, Pat Ryder, zaznaczył, że drony pojawiające się w okolicach baz wojskowych nie są niczym nadzwyczajnym. Jednocześnie stwierdził, że nie ma dowodów na to, by obecne incydenty były powiązane z zagranicznymi przeciwnikami USA.
Trump: „To nie wrogowie Ameryki”
Donald Trump ocenił, że drony nie należą do wrogich państw, ponieważ w takim przypadku zostałyby zniszczone. Zażartował również, że odwołał wizytę w swojej posiadłości w New Jersey, gdzie również zaobserwowano niezidentyfikowane obiekty.
Comments (0)