Dzień dziecka z Autami PRL
Dzień dziecka z Autami PRL
Słońce, uśmiechy i… PRL-owskie klasyki na kółkach! Tak w skrócie można opisać radosne świętowanie Dnia Dziecka w Bussy Woods w Elk Grove Village.
Jeśli ktoś myśli, że klasyczne auta PRL to temat tylko dla fanów oleju silnikowego i zapachu tapicerki z lat 80., ten nie był jeszcze na polanie #1 w Bussy Woods w Elk Grove Village! W niedzielę odbyła się tam kolejna – już piąta – edycja rodzinnego Dnia Dziecka organizowanego przez niezmordowany Klub Auta PRL. I uwierzcie nam, było głośno, kolorowo i… bardzo sentymentalnie!
Impreza rozpoczęła się o 12:00, a już chwilę później polana przypominała coś między stacją benzynową z PRL-u a wesołym miasteczkiem dla dzieci. Tylko zamiast „Czarnych chmur” z głośników leciały taneczne hity, a zamiast kartek na mięso – były kupony na loterię z nagrodami marzeń: hulajnogi, rowerki, piłki, gry, a nawet QUAD! A wszystko to dzięki hojności klubowiczów, którzy nie tylko potrafią wypolerować fiata 125p na błysk, ale też mają wielkie serca.
Na dzieciaki (i ich rodziców, choć ci może się nie przyznawali) czekały dmuchańce, malowanie twarzy, wata cukrowa we wszystkich kolorach tęczy i oczywiście lody – bo przecież żadna impreza na świeżym powietrzu nie może obyć się bez zimnego deseru. A kiedy energia sięgnęła zenitu, do akcji wkroczył Super Tomasz – animator, który potrafi rozkręcić każdą zabawę i rzucić rymowanym wierszykiem, jakby właśnie zjadł rymowankowy słownik na śniadanie.
Ale co to byłby za piknik bez grilla? Hot dogi i hamburgery znikały szybciej niż bilety na koncert Zenka. A gdy już wszyscy najedli się do syta, przyszedł czas na spacer wśród… perełek polskiej motoryzacji. Małe i duże fiaty, dostojne polonezy, nyski, a nawet traktory Ursus prezentowały się jak na zlocie gwiazd z czasów, gdy „Turbo” znaczyło tylko nazwę gumy do żucia.
Piknik miał też ważny wymiar społeczny. Na miejscu pojawiły się przedstawicielki organizacji United Colors of Pink, które edukują i wspierają walkę z rakiem piersi. Nie zabrakło również zbiórki dla 11-letniego Filipa, który po wypadku samochodowym potrzebuje intensywnej rehabilitacji. Klub Auta PRL pokazał, że nostalgia może iść w parze z empatią.
Słońce dopisało, humory też – a kto nie był, ten niech żałuje! Bo Dzień Dziecka z Autami PRL to nie tylko zabawa, ale podróż w czasie, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Do zobaczenia za rok – i pamiętajcie: jak już przyjeżdżać na piknik, to tylko maluchem!
Comments (0)