Falafel – bliskowschodni zdrowy fast food
Falafel – bliskowschodni zdrowy fast food
Kuchnie świata, czyli jak to się ma do polskiego smaku?
Drodzy smakosze chrupiących kotlecików i sznycelków podawanych ze świeżymi ziemniaczkami i mizerią pachnącą koperkiem chcę zachęcić Was do odwiedzenia popularnych ostatnimi czasy restauracji i punktów serwujących przysmaki kuchni bliskowschodniej, czyli krajów arabskich.
A dlaczego? Otóż po pierwsze jest to dość egzotyczna kuchnia, a nazwy potraw brzmią tak nieznajomo, że wielu z nas ma opory przed spróbowaniem czegoś, czego nie jesteśmy w stanie nawet wypowiedzieć, po drugie nastała moda na “pluralizm kuchenny”, czyli włączanie potraw z innych rejonów świata do naszej rodzimej mięsno-ziemniaczano-kapuścianej diety. Tak więc, aby tę transformację uczynić łatwiejszą zacznijmy od wegetariańskiej, czyli zdrowej oferty tych restauracji.
Sztandarową potrawą serwowaną w każdej restauracji jest oczywiście falafel. Wypieczony ciemnobrązowy talarek lub kulka przypomniająca klopsiki z mięsa mielonego. Ale niech wygląd was nie zmyli, gdyż już po pierwszym kęsie odkryjecie, że środek ma kolor zielonkawy. Skąd ten kolor? Otóż masa falafelowa, z której robiony jest przysmak, jest mieszanką zmielonej ciecierzycy (chick peas) lub bobu (fava beans) połączonej z natką pietruszki, szczypiorem, czosnkiem i przyprawami takimi, jak kminek i kolendra. Czasem falafel może mieć nadzienie warzywne. Masa cebulowo, paprykowo, pomidorowa z przyprawami. Osoby, które nie lubią ostrych potraw muszę ostrzec, że niekiedy falafele są dość pikantne jak na nasze polskie smaki, ale zawsze można wybrać punkt, który serwuje coś łagodniejszego. Jedyne, co według mnie jest ważne to to, by skórka była chrupiąca, nie przypalona ale chrupiąca. Cała przyjemność polega właśnie na odgłosie chrupania przysmaku.
Falafele zazwyczaj podawane są z białym sosem tahini. Cóż to takiego? Jest to mieszanka tahini czyli masła sezamowego (zmielone na papkę prażone nasiona sezamu) z sokiem z cytryny, czosnkiem, przyprawami i olejem. Lekko kwaskowy smak jest świetnym dopełnieniem falafeli.
Innym dodatkiem, ale także daniem samym w sobie jest hummus. O hummus! Gładki niczym masełko w kolorze jasnobrązowym z utartej ciecierzycy, tahini, czosnku, oliwy, przypraw. Może być podawany samodzielnie lub z różnymi dodatkami np. oliwek, papryki, chilli, natki pietruszki itp. Najlepiej zajadać się nim używając chlebka pity (rodzaj podpłomyka) jako łyżeczki.
Jeszcze jeden dodatek wykorzystujący sos tahini to baba ghanoush, kolejny sos, tym razem zrobiony z grillowanych bakłażanów. Może mieć od lekko wędzonego smaku po ten przypominający mocno wędzone potrawy np. sery. Czyli na naszym stole mamy już falafele, z sosem tahini, hummus i baba ghanous.
Czas dodać jakieś sałatki. Zaczniemy od klasyki, czyli sałatki jerozolimskiej. Mieszanka świeżych ogórków, pomidorów, natki pietruszki i sos, albo na bazie tahini lub oleju.
Sałatka fattoush to z kolei pokrojone liście sałaty z pomidorami, ogórkami, papryką, cebulą z sosem vinegret. Możemy również zamówić arabską sałatkę, w której oprócz pomidorów i ogórków, oliwy i cytryny dodano świeże liście mięty.
Albo coś co bardzo przypomina naszą mizerię: sałatka jogurtowa, gdzie zamiast śmietany mamy jogurt z pokorojonymi liśćmi aromatycznej mięty i świeże ogórki.
Oczywiście możemy każdą z tych potraw zamiawiać oddzielnie lub jeżeli preferujemy coś na szybko możemy skusić się na kanapkę falafelową. Znajdą się w niej wszystkie wymienione składniki zawinięte w cieplutki chlebek pita. Często dodane są jeszcze marynowane jarzyny np. ogórki, marchewka.
Jeżeli nasze wegetariańskie podniebienie nadal domaga się czegoś proponuję zamówić zupę z soczewicy (lentils). Od naszej zupy z groszku łuskanego różni się niewiele, jedynie jest bardziej aromatyczna.
Bardziej odważnym lubiącym niespodzianki na talerzu polecam też gęstą zupę Aash gotowaną z różnych rodzajów grochów i zieleniny, podawaną z ryżem i kaszą oraz ziołami. Tak więc największą rewolucją na naszym talerzu będzie falafel i hummus, robione z nowych lub niezbyt popularnych składników w naszej kuchni. Jednak benefitem będzie to, że są to dania zdrowe, dlatego zamiast sięgać po fast foody spróbujmy falafele.
Pamiętajmy! Wszystko jest kwestią osobistych preferencji i chęci wzbogacenia naszych doznań smakowych.
Hummus
• 1 puszka ciecietrzycy (chick peas, garbanzo)
• sok z połowy dużej cytryny lub z całej małej cytryny
• 2-3 łyżki sosu tahini
• 2 ząbki czosnku przeciśnie przez wyciskarkę
• 1/2 łyżeczki mielonego kminku
• 2-3 łyż wody
• 4 łyż oleju (oliwa z oliwek lub inny ulubiony olej)
• sól, pieprz do smaku
Sok z cytryny, tahini, czosnek, kminek i olej zmieszać mikserem (blender) aż powstanie jasnobrązowa masa. Następnie dodać odcedzoną i opłukaną ciecietrzycę, sól, pieprz i znów zmiksować masę. Pod koniec dodać wodę i w razie potrzeby jeszcze doprawić. Przysmak powinien mieć konsystencję serka homogenizowanego.
Podajemy go z czipsami pity lub warzywami (oliwki, ogórki kiszone, papryka, seler naciowy).
Jeżeli chcemy urozmaicić smak naszego hummusu możemy również dodać do niego grilowaną paprykę obraną ze skórki lub upieczoną w piekarniku marchewkę (3 średnie marchewki). Oczywiście wszystkie składniki należy zmiksować i dodać więcej wody i oleju by hummus nie był za gęsty.
Życzę smacznego!
SMAQUCH
Comments (0)