Francja. Upadł rząd Michela Barniera
Francja. Upadł rząd Michela Barniera
Francuskie Zgromadzenie Narodowe przegłosowało wotum nieufności wobec rządu Michela Barniera. Wniosek złożyła skrajna lewica, a poparła go skrajna prawica pod przywództwem Marine Le Pen. Decyzja ta zapadła zaledwie trzy miesiące po objęciu urzędu przez Barniera.
Przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego, Yael Braun-Pivet, poinformowała, że premier będzie musiał teraz złożyć dymisję na ręce prezydenta Emmanuela Macrona.
Wotum nieufności było reakcją na kontrowersyjny budżet zaproponowany przez Barniera, który zakładał cięcia wydatków publicznych na kwotę 40 miliardów euro oraz podwyżki podatków mające przynieść dodatkowe 20 miliardów euro. Dodatkowo rząd zrezygnował z waloryzacji emerytur, co spotkało się z ostrą krytyką. Marine Le Pen uprzedzała, że jeśli projekt budżetu nie zostanie zmieniony, jej frakcja poprze wotum nieufności.
Podczas debaty poprzedzającej głosowanie Barnier przyznał, że sytuacja finansowa Francji jest trudna i każdy rząd będzie musiał się z nią zmierzyć, niezależnie od swoich poglądów politycznych.
– Dotarliśmy do momentu prawdy i odpowiedzialności. Przyznaję, że budżet nie był doskonały i nie wszystko zostało zrobione idealnie – mówił premier.
Marine Le Pen oskarżyła Barniera o brak elastyczności i dogmatyzm, twierdząc, że jego rząd nie opiera się na solidnych fundamentach demokratycznych.
– Ten budżet stawia Francuzów w roli zakładników. Zwłaszcza najuboższych emerytów, osoby chore oraz tych, którzy nie są wystarczająco biedni, by otrzymać pomoc, ale zbyt zamożni, by uniknąć ciężaru podatkowego – mówiła Le Pen.
Podkreśliła również, że nie zamierza dążyć do przedterminowego zakończenia kadencji prezydenta Macrona. Sam Macron, przebywający z wizytą w Arabii Saudyjskiej, nie skomentował jeszcze decyzji parlamentu.
To pierwsze wotum nieufności wobec francuskiego rządu od 1962 roku. Rząd Michela Barniera rozpoczął pracę 21 września, jednak jego powołanie było utrudnione przez brak bezwzględnej większości w parlamencie. Istnieje ryzyko, że kolejny gabinet również nie utrzyma się długo przy władzy.
Comments (0)