Gdy w związku pojawia się ktoś trzeci…
Gdy w związku pojawia się ktoś trzeci…
Kto? On, przyjaciel, kolega albo ona, ta trzecia. Temat tłoku w związku pojawia się nie tylko w wakacje. Osoby doświadczone uważają, że wiedzę o tym, jak postępować w dorosłym życiu wynosi się z domu. A jeżeli ten dom jest niestabilny, niepełny? Bywa, że jedno z rodziców pracuje poza granicami kraju, z daleka od rodziny.
W nowych warunkach życia, po przylocie do Wietrznego Miasta w różny sposób udaje się ogarnąć życie na odległość w czasie i w przestrzeni. W trudach codzienności często pomaga nowa osoba, pojawia się nowa forma przyjaźni. Kiedy jednak prawowita małżonka zamierza odwiedzić męża, ta nowa przyjaźń musi usunąć się na czas wizyty. A jeśli nie wie, że za chwilę z Polski przyleci ślubna połowa? Co robić, dokąd przenieść swoje życie? Trzeba zmienić adres, wyprowadzić się. Przed wyprowadzką spakować i zabrać, przechować większość przedmiotów, rzeczy identyfikujących „tę trzecią”… Podobnie bywa w drugą stronę, gdy na chwilę ze wspólnego gniazdka wyprowadza się „ten trzeci”. Warunkiem układu jest zgoda na niemal trzymiesięczne rozstanie. Potem niełatwy powrót. Najlepiej bez żalu i tłumaczenia, że „tylko ty liczysz się dla mnie!”.
Dzięki wprowadzeniu systemu ESTA od 11 listopada 2019 r. otwarły się możliwości przylotów z Polski i pobytu w Stanach na wizie turystycznej do 3 miesięcy. Na czas pobytu legalnej, ślubnej połówki z mężem, przyjaciółka pozostaje w samotności. Może wynająć pokój lub apartament z wygodami i zaklinać czas rozłąki, ale może poznać nowe towarzystwo. Może też rozstanie okrasić nadzieją, że po nocy nastąpi dzień, a po burzy słońce.
Podejmowanie ślubnej połówki wymaga taktu, ostrożności, a często odwagi. Trzeba się dobrze zastanowić nad wspólnym wizytowaniem znajomych, którzy znają przyjaciółkę, a teraz mają okazję poznać małżonkę. Wypady do ulubionego klubu, a nawet do deli w nowym towarzystwie może zaskoczyć dwuznacznym gestem. Nie jest łatwo po trzecim drinku przytomnie reagować na pytanie barmana: „Kaziu, nowej pani należy się jeszcze jeden drink?!” Dodatek barmana w postaci mrugnięcia okiem podkręca i tak już mało komfortową sytuację.
Po wylocie swojej ślubnej, gdy samolot wzbija się w powietrze pan Kazio wprost z O’Hare telefonuje do przyjaciółki i stęsknionym głosem zaprasza ją do powrotu. Powitanie po kilku miesiącach nieobecności odbywa się w chaosie rozpakowania rzeczy przywiezionych z przechowalni. Przechowalnie (storage) pozwalają uporać się z czasowymi potrzebami zatrzymania mebli, sprzętów i innych składników wyposażenia wnętrz za opłatą na czas przeprowadzki w Wietrznym Mieście lub poza Illinois. Podobnie jest w delikatnej sferze uczuć. Jak kocha, to poczeka, a koszty? Przyjdzie ponieść każdemu we własnym zakresie.
Najważniejsze, aby nikomu nie szkodzić.
BM Zmudka
Adres do korespondencji:
barmez@gmail.com
Comments (0)