❌
Improvements
Thank you for your feedback!
Error! Please contact site administrator!
Send
Sending...
×
×
×
  • Życie Polonii
  • June 30, 2025 , 10:31pm

Grając w Chicago czujemy się jak w domu!

Grając w Chicago czujemy się jak w domu!

W dniach 25–29 czerwca 2025 roku pod NOW Arena w Hoffman Estates ustawiały się kolejki kibiców z biało-czerwonymi flagami, piłkami i szalikami. Gdyby ktoś nie znał topografii, mógłby pomyśleć, że to środek Warszawy – a nie przedmieścia amerykańskiej metropolii. Polscy siatkarze przyjechali do USA na kolejną rundę Ligi Narodów, a Polonia odpowiedziała jednym głosem: jesteśmy z Wami!

Polska reprezentacja siatkarzy po raz kolejny udowodniła swoją klasę, rozgrywając serię imponujących meczów w ramach Ligi Narodów 2025. Tym razem miejscem zmagań była NOW Arena w Hoffman Estates pod Chicago, gdzie w dniach 25–29 czerwca biało-czerwoni zmierzyli się z czołowymi drużynami świata – Włochami, Kanadą, USA i Brazylią. Od pierwszego gwizdka meczowego było jasne, że Polonia nie zawiedzie. Trybuny NOW Arena wypełniły się tysiącami kibiców z biało-czerwonymi flagami, koszulkami reprezentacji i ogromnym entuzjazmem. Doping nie ustawał ani na moment, a gromkie „Polska, Polska!” niosło się echem po całej hali, tworząc atmosferę niczym na krajowym stadionie. Reprezentanci Polski pokazali znakomitą formę. W spotkaniu otwierającym turniej pokonali Włochów, a następnie zwyciężyli z Kanadą. Szczególnym wydarzeniem był sobotni mecz przeciwko Stanom Zjednoczonym – nasi siatkarze zagrali koncertowo, wygrywając 3:0. Było to widowisko na najwyższym poziomie, które pozostanie w pamięci kibiców na długo. W niedzielę, w ostatnim meczu turnieju, Polacy zmierzyli się z Brazylią, której wyższość musieli uznać, ale i tak kończąc swój występ w Chicago w świetnym stylu.

Moc kibiców

Na trybunach pojawili się wszyscy – od dzieci w koszulkach z nazwiskami zawodników, przez emerytów z sektorówek, po całe rodziny, które przyszły nie tylko kibicować, ale i świętować obecność polskiej reprezentacji. I nie było to niezauważone.

– „Niesamowite uczucie grać tak daleko od domu i czuć się tak, jakbyśmy byli w Spale. Wszędzie biało-czerwone barwy, polskie piosenki, znajome twarze. To buduje” – mówił kapitan reprezentacji, Aleksander Śliwka, po meczu otwarcia z Włochami.

Choć turniej rozpoczął się od porażki z aktualnymi mistrzami Europy, to w kolejnych meczach Polacy pokazali swoją siłę. Zwycięstwo nad Kanadą rozgrzało kibiców, ale prawdziwy ogień przyszedł w sobotni wieczór, kiedy biało-czerwoni rozbili reprezentację USA 3:0. Emocje? Siatkarskie fajerwerki. Oficjalne kanały Ligi Narodów nazwały to, co działo się w hali, po imieniu:

„INCREDIBLE ATMOSPHERE IN CHICAGO – Poland leading 2 sets to none over USA.”
I trudno się z tym nie zgodzić – w hali nie było słychać własnych myśli, a każdy punkt wywoływał erupcję radości. Fani przynieśli transparenty, śpiewali hymn, a po meczu długo nie chcieli opuścić trybun.

– „Taka atmosfera to nie tylko przyjemność, ale i ogromna odpowiedzialność. Dla takich ludzi warto zostawić serce na boisku” – dodał po meczu z Amerykanami środkowy Mateusz Poręba.

Podobnego zdania był Bartosz Gomułka, który przyznał, że choć mecz z Brazylią nie poszedł po ich myśli, to energia z trybun niosła zespół przez całe spotkanie:
– „Zabrakło nam trochę spokoju, ale kibice byli z nami do samego końca. To coś niesamowitego.”

– „Grając w Chicago czujemy się jak w domu. Polonia to jedna z najlepszych publiczności na świecie” – nie krył podziwu selekcjoner Nikola Grbić, w wywiadzie udzielonym radiu Polski FM.

Niektórzy zawodnicy mówili wprost, że obecność Polonii na meczach była… kluczowa.
– „Gdy tylko pojawiliśmy się na hali, wiedzieliśmy, że to będzie nasz mecz. Ta energia, ta duma w oczach ludzi – to niesamowite” – opowiadał jeden z członków sztabu technicznego.

Siatkówka, która łączy pokolenia

Polonia udowodniła, że jest kibicem światowego formatu. W Chicago nie tylko kibicowano – tu tworzono widowisko. I choć do wygrania całego turnieju jeszcze daleka droga, jedno jest pewne: ta wizyta w USA zostanie w sercach zawodników na długo.

– „Hoffman Estates na chwilę zamieniło się w Warszawę, Gdańsk i Katowice jednocześnie. Dzięki Wam czuliśmy się, jakbyśmy grali u siebie” – podsumował trener Grbić.

I trudno o piękniejsze podziękowanie niż uśmiechy kibiców – z szalikami w dłoni i głosami zdartymi od śpiewu. Bo tu, w Chicago, siatkówka była nie tylko grą. Była dumą.

Zdj. Paweł Nocon, Bodek Kwasny, Magdalena Stefanowicz

   

Comments (0)

Click here to cancel reply

Tygodnik Program – Polish weekly in Chicago

  • Chicago
  • Felietony
  • Gotowanie
  • Podróże
  • Zdrowie
  • Życie Polonii
  • Chicago
  • Felietony
  • Gotowanie
  • Podróże
  • Zdrowie
  • Życie Polonii
  • Chicago
  • Felietony
  • Gotowanie
  • Podróże
  • Zdrowie
  • Życie Polonii
  • Chicago
  • Felietony
  • Gotowanie
  • Podróże
  • Zdrowie
  • Życie Polonii
  • Ogłoszenia Chicago
  • O nas
  • Terms
  • Kontakt
  • Advertising
  • Reklama
  • Simple Promotion
  • Ogłoszenia Chicago
  • O nas
  • Terms
  • Kontakt
  • Advertising
  • Reklama
  • Simple Promotion
  • Ogłoszenia Chicago
  • O nas
  • Terms
  • Kontakt
  • Advertising
  • Reklama
  • Simple Promotion
  • Ogłoszenia Chicago
  • O nas
  • Terms
  • Kontakt
  • Advertising
  • Reklama
  • Simple Promotion
This website uses the Software4publishers.com system. Are you a publisher? Get news website from Software4publishers.com
Please write the reason why you are reporting this page:
Send
Sending...
Please register on Clascal system to message this user
Reset password Return registration form
Back to Login form