Historia jednej czekolady
Historia jednej czekolady
Przenieśmy się kilka lat wstecz, do małego miasteczka na Podkarpaciu. Pani Renata Basara, mieszkająca na stałe w USA, szła w cudowny, słoneczny dzień odwiedzić chorą mamę w szpitalu. Po drodze w małym sklepiku kupiła tabliczkę czekolady. Pomimo tego, że jej myśli skupione były na chorej bliskiej osobie zauważyła smutną małą twarzyczkę. Dziewczynka, może dziesięcioletnia, w towarzystwie dwóch chłopców stała za ogrodzeniem.
Z tyłu za jej plecami widoczny był budynek Domu Dziecka. Pani Renata wspominając to wydarzenie ma łzy w oczach. Nie miałam nic, oprócz tej tabliczki czekolady… Ze ściśniętym gardłem zapytałam, czy mogę rzucić jej tę czekoladę, gdyż dzieliła nas spora odległość. Dziewczynka kiwnęła głową, a ja nie zawahałam się ani chwili – kontynuuje swoją opowieść pani Renata. Dziewczynka złapała tabliczkę jak największy skarb i odwróciła się do chłopców plecami. Poprosiłam ją, żeby podzieliła się z nimi… Ten dzień, te smutne oczy dziecka towarzyszyły Pani Renacie długo.
Coraz mocniej dojrzewała w niej myśl, o tym, aby osłodzić życie dzieciom z domu dziecka. I tak wpadła na pomysł – Słodka paczka! Dalej już potoczyło się wszystko, jak po przysłowiowym maśle. Na ogłoszenia w mediach społecznościowych odpowiedziało kilkadziesiąt osób, zgłosiły się zarówno osoby prywatne, jak i polonijne firmy.
Akcja nabierała tempa, sponsorzy rośli jak grzyby po deszczu, przybywało na liście placówek, które miały być obdarowane słodkimi paczkami. „Trzy lata temu wysłaliśmy paczki do 10 domów dziecka, na wydział onkologii w Krakowie oraz do 10 rodzin. Mieliśmy ich około 140. W ubiegłym roku wysłaliśmy paczki do 10 domów dziecka i 10 rodzin potrzebujących. W sumie było około 200 paczek. A ten rok jako trzeci… zobaczymy…” – kontynuuje niezwykłą historię pomysłodawczyni całej akcji Renata Basara.
Od pierwszych dni wspomagają ją także Renata Handzel i Anna Babula, które obecnie zajmują się pakowaniem i wysyłką Słodkich Paczek. Jak podkreśla pani Renata, ona sama za niedługo przejdzie na emeryturę, więc cieszy się, że znalazła już godne następczynie.
W tym roku oprócz słodyczy, w paczkach znajdą się ciepłe skarpety oraz jednorazowe maszynki do golenia. Dla nas rzeczy tak oczywiste, dla tych dzieci, a często już młodych ludzi, którzy mieszkają w domach dziecka czasem nieosiągalne. Trudno sobie wyobrazić, że w dzisiejszym świecie, pełnym przepychu i gadżetów elektronicznych, kogoś można uszczęśliwić tabliczką czekolady. A jednak tak jest.
Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby dołączyć do naszej słodkiej paczki. Znajdziecie nas na Facebooku. Pamiętajmy, że dobro powraca!
Comments (0)