Jajko czy kura
Jajko czy kura
Odwieczne pytanie. Co było pierwsze, jajko czy kura?
Podobne pytanie nasuwa mi się na myśl odnośnie homoseksualistów. Urodzili się tacy, czy życie ich takimi zrobiło? Zadałam to pytanie paru znajomym gejom.
Dwóch z nich przynajmniej od czasu bycia nastolatkami miało pociąg seksualny do tej samej płci. W ich przypadku można założyć, że tak się urodzili. Nigdy pociągu do kobiet nie mieli. Z paroma moimi koleżankami lesbijkami trochę było inaczej. Jedna wygląda jak facet, ubiera się jak facet, zachowuje się jak facet i zawsze pociągały ją tylko kobiety. Dwie kolejne były z facetami i kobietami. Są z kobietami, bo łatwiej się z nimi dogadują. Jak to mówią, mają więcej wspólnego, więcej zrozumienia, a przez to więcej spokoju w życiu. Jeśli chodzi o seks, to i z jedną i z drugą płcią jest im dobrze.
Moje osobiste podejście do homoseksualizmu jest jedno. Nie jest ono rzeczą naturalną z jednej przyczyny. Gdybyśmy wszyscy byli homoseksualistami świat by wymarł wieki temu. Związki homoseksualne nie mogą wyprodukować potomstwa, a więc sprawa zamknięta. Nie jest to normalne zachowanie z tego punktu widzenia.
Wierzę natomiast, że nikt zdrowo myślący nie wybiera bycia homoseksualistą. Bo dlaczego zdrowa umysłowo osoba wystawiałaby siebie i swoje życie na obelgi czy bycie traktowanym jak trędowatym? Zakładam więc, że osoby szczerze homoseksualne urodziły się w ten sposób. Przecież każdy z nas wybrałby bycie osobą heteroseksualną choćby dlatego, że życie byłoby łatwiejsze.
Europę obleciał strach po tym, jak tak bardzo katolicki kraj, jak Irlandia powiedział “TAK” dla małżeństw gejowskich. Otóż drodzy państwo, nikt z nas nie musi się zgadzać z tym stylem życia. Nie musimy tego popierać, preferować, propagować. Ale również nie nasza rola w opluwaniu homoseksualistów.
My cały czas możemy prowadzić swoje heteroseksualne życie. Wiązać się w swoje heteroseksualne związki, wierzyć w naszego Boga, uczyć nasze dzieci miłości do bliźniego i dać homoseksualistom szansę na “normalne” życie w naszym społeczeństwie. Jezus uczył akceptacji, bierzmy z niego przykład.
Ewa Kalisz
Comments (0)