Jesteśmy sobie potrzebni
Jesteśmy sobie potrzebni
Geneza projektu wywodzi się z Norwegii, gdzie Firma Events Partner – Kamila Helland z pasją organizowała dla polonijnych uczniów spotkania muzyczne z udziałem dwójki fantastycznych finalistów „The Voice of Poland” Nicole Kuleszą i Piotrem Tłustochowiczem.
Ostatnie takie spotkanie odbyło się 7 marca 2020r. w Polskiej Sobotniej Szkole im Marii Skłodowskiej-Curie w norweskim mieście Moss. Wybuch pandemii koronawirusa spowodował, że dzieci musiały zostać w domach i nie mogły uczestniczyć w spotkaniach. Wymogiem stała się nauka zdalna. Zorganizowano szkolenia, pomoc techniczną i wirtualne miejsce https://eventspartner.no/on-line-lekcje/ aby dzieci polonijne nadal mogły się widywać, rozmawiać po polsku i poszerzać wiedzę o Polsce i jej kulturze. Pozytywny wpływ tych działań został zauważony przez panią Hannę Sand, która jest prezesem najstarszej i największej Polskiej Sobotniej Szkoły im. Św. Jana Pawła II w Oslo, wiceprezydentem Kongresu Oświaty Polonijnej i znaczącym przedstawicielem całej norweskiej Polonii. Łącząc dotychczasowe działania związane z muzykami i wirtualną integracją dzieci oraz potencjałem komunikacji oferowanym za pośrednictwem Hanny Sand i prezydent KOP – Jolanty Tatara, powstał projekt polegający na tym, by dzieci polonijne z całego świata spotkały się razem śpiewając po polsku. Wydarzenie to miało charakter społeczny. Jego celem była i jest integracja dzieci polonijnych i kreowanie w nich przynależności do danej grupy. Projekt został nazwany „Jesteśmy sobie potrzebni”, bo w tym motto wyraża się obecna sytuacja zagrożenia wirusem oraz charakter wspólnych działań organizatorów i uczestników.
Dzięki ogromnemu wokalistów Nicole Kulesza i Piotra Tłustochowicza młodzi wokaliści uczyli się śpiewać utwór Zbigniewa Wodeckiego „Rzuć to wszystko co złe”. W projekcie wzięło udział 80 dzieci z wielu krajów, między innymi Kanady, Australii, USA, Kataru, Holandii, Niemiec, Rosji, Turcji i wielu innych. Wśród nich jest także mieszkanka Chicago Nelly Wacnik.
Na początek prosimy o kilka słów o sobie. Przedstaw się proszę naszym czytelnikom.
Nazywam się Nelly Wacnik, mam 8 lat i mieszkam na przedmieściach Chicago w Palatine, IL. Bardzo lubię śpiewać, a niedawno zaczęłam lekcje gry na pianinie. Uczę się także w Polskiej Szkole im. Fryderyka Chopina w Buffalo Grove, w której jest grupa chóralna. Śpiewam z innym dziećmi w naszym Polskim Kościele Świętego Tomasza z Villanowa. Należę także do zuchów. Bardzo lubię spotykać się z moimi polskimi przyjaciółmi, bawić się z nimi, brać udział w ciekawych zajęciach. Mam 2 młodsze siostry. Moja 6-letnia siostra także śpiewa w chórze, a najmłodsza, która ma dopiero 2 latka lubi z nami śpiewać. Śpiewanie jest bardzo popularne w naszym domu.
Jak to się stało, że wzięłaś udział projekcie „Jesteśmy sobie potrzebni”?
Pewnego dnia Rodzice dostali e-maila i telefon od Pani Barbary Żelechowskiej z mojej Polskiej Szkoły, która prowadzi nasz chór z pytaniem czy nie chciałabym uczestniczyć w programie. Oczywiście od razu się zgłosiłam i tak to się zaczęło. Następnie dostaliśmy kontakt z Polski oraz Norwegii z informacją na temat wirtualnego spotkania z finalistami Voice of Poland, Nickole Kulesza oraz Piotrem Tłustochowiczem oraz z organizatorami tego projektu. Wtedy dowiedziałam się jaką piosenkę będziemy śpiewać. Rodzice pomogli mi w nagraniu, które przesłaliśmy do organizatorów. Kolejnym etapem była indywidualna rozmowa przez video call z Nicole oraz Piotrem. Pomogli mi bardzo, ponieważ wytłumaczyli mi, nad którą częścią piosenki powinnam popracować, co powinnam poprawić, udzielili mi kilku ważnych uwag. Oczywiście cały czas pomagali mi także moi rodzice.
Kto odkrył w tobie talent do śpiewu?
Na początku byli to rodzice, którzy chcieli żebym śpiewała i grała na jakimś instrumencie. Razem zdecydowaliśmy, że najlepiej będzie, jeżeli zacznę śpiewać w chórze. Później bardzo dużo pomogły mi panie z chóru, Barbara Żelechowska, Nina Zacios i Elżbieta Maciąg.
Należysz do chóru, uczysz się w polskiej szkole, należysz do zuchów, czy masz jeszcze czas na inne hobby?
Najbardziej lubię śpiewać i uczyć się nowych piosenek. Lubię każdą muzykę i często próbuję nowe utwory na pianinie. Śpiewanie sprawia mi dużą przyjemność i chciałabym je kontynuować. Uwielbiam także gimnastykę. Przed pandemią uczęszczałam 2 razy w tygodniu na zajęcia.
Czy piosenka Zbigniewa Wodeckiego była łatwa do zaśpiewania?
Nie była to najprostsza piosenka. Ma dużo tonacji do góry i na dół. Jest też śpiewana przez mężczyznę i to też było trudniejsze do zaśpiewania. Ale wydaje mi się, że dałam radę. Rodzicie opowiadali mi o panu Wodeckim i puszczali wiele innych jego piosenek. Najbardziej lubię „Pszczółkę Maję”. Ogromną pomocą były także próby z polskimi wokalistami. Była to także super zabawa. Bardzo wszystkim dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tym projekcie. To super, że są ludzie, którzy poświęcają swój czas, by zjednoczyć polskie dzieci z całego świata.
Obecnie trwa montaż teledysku dzięki wsparciu i zaangażowaniu Fundacji Green Team oraz pracy Patryka Górnego. Z niecierpliwością czekamy na ukończenie projektu. Dziękujemy dzieciom, ich rodzinom, nauczycielom i dyrektorom szkół za cudowną mobilizację i zaangażowanie w tworzenie projektu. Dzięki temu wydarzeniu możemy pokazać światu kim jesteśmy, jak bardzo zdolne i utalentowane są nasze dzieci i jaka siła płynie z naszej całej polonijnej społeczności.
Zespół Events Partner-Kamila Helland
Comments (0)