Katastrofa samolotu u wybrzeży San Diego – nie żyje 6 osób
Katastrofa samolotu u wybrzeży San Diego – nie żyje 6 osób
Sześć osób zginęło w katastrofie niewielkiego samolotu, który w niedzielę rozbił się w wodach Oceanu Spokojnego niedaleko wybrzeża dzielnicy Point Loma w San Diego. Informację o tragedii potwierdziła Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
Do wypadku doszło około godziny 12:30 czasu lokalnego, krótko po starcie samolotu typu Cessna 414, dwusilnikowej maszyny, która miała wracać do Phoenix w Arizonie. Jak wynika z danych serwisu FlightAware.com, lot był częścią podróży powrotnej – dzień wcześniej samolot przyleciał z Arizony. Niedługo po katastrofie ekipy ratunkowe zlokalizowały pole szczątków około 8 kilometrów od brzegu Point Loma – charakterystycznego cypla wysuniętego w głąb oceanu. Jak poinformowała Straż Przybrzeżna USA, w miejscu poszukiwań głębokość wody sięga około 60 metrów.
Chociaż FAA potwierdziła śmierć wszystkich sześciu osób znajdujących się na pokładzie, to ich tożsamości nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione.
Według FAA, samolot był zarejestrowany na firmę Optimal Health Systems, producenta suplementów diety z Pima w stanie Arizona. Jednak przedstawiciele spółki wydali oświadczenie, że w 2023 roku sprzedali maszynę grupie prywatnych właścicieli. Może to oznaczać, że baza danych FAA nie została zaktualizowana.
W oświadczeniu założyciel firmy, Doug Grant, napisał: „Osobiście znaliśmy kilku pasażerów znajdujących się na pokładzie. Składamy najszczersze kondolencje rodzinom ofiar – wszyscy byli wspaniałymi członkami naszej małej społeczności.”
FAA przekazała dalsze pytania dotyczące własności samolotu do Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), która jak dotąd nie opublikowała dodatkowych informacji.
Z nagrań rozmów pilota z kontrolerem lotu (udostępnionych przez LiveATC.net) wynika, że krótko po starcie zgłaszał on problemy z utrzymaniem kursu i wznoszeniem się. Samolot miał tylko około 300 metrów wysokości, a kontroler wezwał pilota do wzlotu na 1200 metrów. Polecono mu lądowanie na pobliskim wojskowym lotnisku na wyspie Coronado, ale pilot poinformował, że nie widzi pasa. Następnie kilkukrotnie nadał sygnał „Mayday”, po czym radar stracił z nim kontakt.
Świadkiem katastrofy był surfer Tyson Wislofsky, który opisał moment tragedii: „Zobaczyłem samolot lecący pod kątem, potem wzbił się w chmury, ale chwilę później znów wypadł z nich i z dużą prędkością uderzył w wodę. Usłyszałem plusk, potem cisza. Wiedziałem, że spadli pionowo, nosem w dół.”
W poszukiwania zaangażowano liczne jednostki ratunkowe, w tym dwa śmigłowce i kilka statków. Policja portowa San Diego użyła sonaru do zlokalizowania wraku, a strażacy odnaleźli na powierzchni oceanu plamę oleju i szczątki, które przekazano Straży Przybrzeżnej.
To już druga tragiczna katastrofa samolotu typu Cessna w rejonie San Diego w ciągu ostatnich tygodni – poprzednia zakończyła się śmiercią również sześciu osób w warunkach ograniczonej widoczności. Śledztwo w sprawie przyczyn najnowszej katastrofy trwa.
Comments (0)