Krakowskie szopki
Krakowskie szopki
Święta Bożego Narodzenia w Małopolsce i na Podkarpaciu to wiele ciekawych zwyczajów. Jednym z nich są krakowskie szopki, które mimo globalizacji i sekularyzacji świąt wciąż, bo od ponad 70. lat, stanowią o kolorycie królewskiego, stołecznego Krakowa.
A wszystko zaczęło się od Jerzego Dobrzyckiego, wielkiego miłośnika krakowskich tradycji i zwyczajów, który w 1937 roku u stóp pomnika Adama Mickiewicza zorganizował konkurs na najpiękniejszą szopkę krakowską. W latach okupacji hitlerowskiej konkursów nie organizowano, dopiero w 1945 roku na gruzach pomnika znów pojawili się krakowscy szopkarze (pierwotnie szopkarzami byli głównie robotnicy budowlani) ze swoimi dziełami. W następnym roku patronem i organizatorem stało się Muzeum Historyczne Miasta Krakowa posiadające w swych zbiorach największą kolekcję szopek krakowskich, ponad 200 egzemplarzy i od tego czasu w pierwszy czwartek grudnia na płycie Rynku Głównego przechodnie mogą oglądać zwycięskie arcydzieła architektoniczne. Szopki krakowskie to duma Krakowa, ale również precyzyjnie zaprojektowane i udekorowane konstrukcje, w których zastosowano także elementy mechaniczne w postaci ruchomych figurek czy elementów dekoracji. Zawsze także nawiązują tematycznie do architektury, historii i legend miasta, często pojawiają się także postaci historyczne i te ze świata polityki. Jeżeli chodzi o ich rozmiary to liczą od kilku centymetrów do około 5 metrów (tyle miała zwycięska szopka rodziny Markowskich z 2010 roku). Głównymi materiałami budulcowymi są: drewno, sklejka, tektura, folia aluminiowa, czasami barwne blaszki, celofan i tworzywa sztuczne. Figurki wykonane są z drutu i szmatek.
Jak się okazuje krakowskie szopki to nie tylko pasja, ale także pieniądze i sława.
Po konkursie większość z nich trafia do rąk prywatnych lub jest kupowana przez muzea. Potem oglądać je można np. w witrynach krakowskich sklepów. Część trafia także do Muzeum Etnograficznego w Krakowie, a w Pałacu Krzysztofory do końca lutego można także podziwiać tzw. pokonkursową wystawę.
Jeżeli chodzi o tą międzynarodową sławę to szopkę krakowską dostali w prezencie marszałek Związku Radzieckiego Kliment Woroszyłow, premier Indii Jawaharlal Nehru, prezydent Włoch Giuseppe Saragat, prezydent Francji Charles de Gaulle i prezydent Czechosłowacji generał Ludvik Svoboda. W 2015 roku krakowska szopka ozdobiła paryską katedrę Notre Dame, a po morzach i oceanach pływa ta znajdująca się na pokładzie statku „Kraków”.
Od 2014 roku krakowskie szopkarstwo znajduje się na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego – znalazło się wśród pierwszych pięciu zjawisk wpisanych na tę listę.
Także u nas w Chicago, dzięki inicjatywie pana Marka Pieprzyka mamy konkurs szopek krakowskich.
Regulamin konkursu i wzór modelu klasycznej szopki krakowskiej przewidują, że szopka musi zawierać pewne elementy architektoniczne charakterystyczne dla Krakowa, na których są umieszczone symbole lub znaki w barwach narodowych bądź krakowskich biało-niebieskich. Odbywa się on przy współudziale Towarzystwa Przyjaciół Krakowa, a wszystkie dzieła można oglądać w restauracji „Lutnia” w okresie świątecznym do końca stycznia.
IB