Liczne komentarze po upadku Asada w Syrii
Liczne komentarze po upadku Asada w Syrii
Na czołówkach mediów całego świata znajdują się ostatnie wydarzenia w Syrii – upadek Asada i przejęcie władzy przez dżihadystów.
Po 53 latach w Syrii upadł reżim Asadów. Sunniccy dżihadyści z opozycyjnej Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) wraz ze wspierającymi ich mniejszymi organizacjami przeprowadzili błyskawiczną kampanię, pokonując wojska rządowe praktycznie bez walki.
Ekspert ds. Bliskiego Wschodu Mariusz Borkowski na kanale „Historia Realna” Piotra Zychowicza wskazał, że Asad upadł, bo opuściły go Rosja i Iran.
Kilka tygodni temu prezydent Turcji Erdogan wystosował apel do Asada, wzywając go do nawiązania kontaktów i rozmów pokojowych z opozycją. Wobec tego, że prezydent Syrii nie zareagował, Erdogan miał podjąć dyskretną akcję dyplomatyczną polegającą na uzyskaniu zgody Moskwy i Teheranu na obalenie syryjskiej władzy przez siły opozycyjne. Przebieg operacji HTS wskazuje na to, że dotychczasowi sprzymierzeńcy Asada poszli z Ankarą na ten układ.
Porozumienie z Rosją i Iranem
– Po tych negocjacjach, których przebiegu nie znamy, ale które są prawdopodobne z pojawiających, choć niepotwierdzonych jeszcze przecieków, wynika, że dogadano się, jak ma upaść reżim Asada. Żeby reżim upadł szybko i bezkrwawo należało zyskać aprobatę ze strony Rosji […] i że Iran nie wyśle swoich wojsk ani Hezbollahu do Syrii. Z drugiej strony chodziło – czego nie wiemy na pewno, ale wszystko na to wskazuje – o gwarancje nietykalności czy też bezkarności dla wiernych reżimowi wojsk, sił bezpieczeństwa, policji czy administracji państwowej, żeby zgodzili się kapitulować. I to widać – podkreślił Borkowski.
Zwrócił uwagę, że szybkie, niemal bezkrwawy pochód dżichadystów był możliwy dlatego, że żołnierze Asada składali broń i w sposób uporządkowany wycofywali się, jak się okazało, nie formując umocnień wokół Damaszku. Ostatecznie stolica Syrii została zajęta bez żadnej walki.
– Krótko mówiąc, tak szybkie postępy były możliwe dlatego, że było to porozumienie, siły opozycji były bardzo mocne wspierane przez Turcję, a armia syryjska w dużej części składała się z rekrutów. Byli słabo opłacani, słabo żywieni, nie mieli żadnej lojalności wobec reżimu, a co więcej ich bliscy często ucierpieli w akcjach bezpieki Asada. Te wojska nie były zainteresowane w skutecznej obronie Asada, w związku z czym nie było sensu, żeby Teheran i Moskwa dalej go wspierały – powiedział Borkowski.
Na początku nie było wiadomogdzie przebywa Asad i czy w ogóle żyje. Reuters podał, że pojawiły się doniesienia, że zginął w katastrofie lotniczej.
Asad w Rosji
Jak się okazuje, dyktator przebywa w Rosji. Informacje takie podają zarówno TASS, jak i agencja Ria Novosti, która powołała się na źródło zbliżone do Kremla. Moskwa przyjmując Asada i jego rodzinę kierowała się „względami humanitarnymi, udzieliła im azylu”.
Ze słów informatora wynika, że „Rosja zawsze opowiadała się za poszukiwaniem politycznego rozwiązania w sprawie uregulowania kryzysu syryjskiego”. Kreml ma teraz forsować „konieczność wznowienia negocjacji pod auspicjami ONZ”.
Podano też informacje na temat sytuacji przedstawicieli rosyjskiej armii, którzy stacjonują w Syrii. „Urzędnicy są w kontakcie z przedstawicielami zbrojnej syryjskiej opozycji, której przywódcy zagwarantowali bezpieczeństwo rosyjskich baz wojskowych i placówek dyplomatycznych w Syrii” – podkreśliło źródło na Kremlu.
„Asad po rozmowach z szeregiem uczestników syryjskiego konfliktu opuścił stanowisko prezydenta i Syrię, rozkazał, by w sposób pokojowy przekazać władzę” – informowało w niedzielę rano rosyjskie MSZ. Jak dodano, Rosja nie uczestniczyła w rozmowach na temat przekazania władzy. Ministerstwo zaznaczyło, że władze rosyjskie są kontakcie z syryjską opozycją.
Szewko: Rosja i Iran opuściły Asada
– Wszystko wskazuje na to, że to Rosja opuściła Asada i po prostu odmówiła mu pomocy – stwierdził polityczny analitych Wojciech Szewko – Z punktu widzenia dalszego osłabiania Rosji, gdybyśmy popatrzyli się na to w ten sposób, to oczywiście uwikłanie w ciężkie walki, konieczność wysyłania do Syrii pomocy, osłabienie frontu ukraińskiego, to byłby scenariusz najbardziej pozytywny dla Ukrainy.
Szewko zwrócił uwagę, że w sytuacji, w której Rosjanie zdecydowali się nie pomagać dyktatorowi i to samo postanowił Teheran, stało się jasne, że reżim upadnie.
– Al-Asad został porzucony także przez Iran. Iran sprzedał go można powiedzieć za bezcen. Podjął decyzję o nieinterweniowaniu – powiedział.
Teheranowi posypała się układanka sojuszników
Także irackie milicje, które początkowo miały ruszyć do Syrii, ostatecznie nie pomogły Asadowi. Szewko zwrócił uwagę, że sam Muktada as-Sadr wystąpił przeciwko wysłaniu wsparcia.
– Dywizje irackie, które jechały za zachód, po prostu obsadziły granice, obawiając się, że dżihadyści pojadą sobie dalej np. w kierunku irackiej prowincji Anbar – powiedział.
Szewko przekazał też, że prześledził media irańskie i okazało się, że nie tylko nie ma tam potępienia dla obalenia Asada, ale cytowane są informacje prasowe amerykańskiej agencji Reutersa.
– Nabrali wody w usta i oni rzeczywiście tego Asada zostawili. Trzeba pamiętać, że wszyscy sojusznicy Asada są, czy byli osłabieni, ale konsekwencje dla Iranu są katastrofalne. Posypała mu się cała układanka sojuszników i osi oporu w ciągu jednego dnia – tłumaczył. Wskazał w tym kontekście na Liban i właśnie Syrię.
Lider HTS chce islamskiego emiratu Syrii
Jak dodał, kontrolowanie przez HTS terytorium Syrii może oznaczać dla Teheranu rozmaite kłopoty. Np. przez terytorium Syrii przestanie być przepuszczana broń dla Hezbollahu.
Szewko przypomniał, że przywódca HTS Abu Muhammad al-Dżaulani już dawno – przynajmniej werbalnie – porzucił koncepcję globalnego kalifatu.
– Jego agendą jest utworzenie islamskiego emiratu Syrii. Jest natomiast gotowy zrobić to metodami demokratycznymi. To trochę jak Hamas 2.0 albo Taliban 2.0 tylko działający w innych okolicznościach – mówił Szewko.
Naloty USA na cele Państwa Islamskiego
Wojsko USA przekazało, że nie może dopuścić, żeby obecna sytuacja w Syrii została rozegrana na korzyść ISIS. Na cel miało zostać wziętych 70 obiektów Państwa Islamskiego.
Prezydent USA Joe Biden zapewnił w niedzielnym oświadczeniu, że Waszyngton będzie współpracował z partnerami Syrii. – W najbliższych dniach porozmawiam z przywódcami w regionie i wyślę tam przedstawicieli administracji – ogłosił, uściślając, że Ameryka podejmie też rozmowy z grupami rebeliantów.
Izrael uderzył na magazyny broni w Syrii
Także siły zbrojne Izraela przeprowadziły w niedzielę naloty na cele w Syrii. Zbombardowana została m.in. baza lotnicza na przedmieściach Damaszku.
Jak podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka pociski były wycelowane w budynki wywiadu, służby celnej i kwatery głównej wojska w Damaszku. Ostrzelano też ośrodek badawczy w syryjskiej stolicy, gdzie irańscy naukowcy opracowywali pociski rakietowe, przekazała amerykańska agencja prasowa Reuters. Atak został przeprowadzony kilka godzin po tym, jak dżihadyści opanowali stolicę Syrii.
Jednocześnie Izrael rozmieścił wojska w strefie buforowej między Izraelem i Syrią na Wzgórzach Golan. Premier Benjamin Netenjahu tłumaczył, że Izrael “nie pozwoli żadnym wrogim siłom na osiedlenie się na granicy Izraela”. O rozmieszczeniu sił zbrojnych w monitorowanej przez ONZ strefie buforowej z Syrią mówił również minister obrony Izraela Israel Katz. Przedsięwzięcie to argumentował “względami bezpieczeństwa” i podkreślił, że chodzi o zapewnienie ochrony izraelskim społecznościom na Wzgórzach Golan.
Comments (0)