Marlon Brando
Marlon Brando
Ikona filmu i popkultury, niezwykły aktor, charyzmatyczny odtwórca głównych ról, symbol seksu, przystojny, monstrualny, kontrowersyjny i nieobliczalny, człowiek hojny, wspierający wiele inicjatyw to tylko niektóre z określeń jakimi można opisać wielkiego Marlona Brando.
Niezapomniany Stanley Kowalski z ekranizacji “A Streetcar Named Desire”, Vito Corleone z “The Godfather”, skandalista z “Last Tango in Paris”, dyktator z “Apocalypse Now”, ojciec “Supermana”. Marlon Brando Jr. urodził się w Chicago, matka była alkoholiczką, a według samego aktora, ojciec był wiecznie rozczarowany synem. Aktorem został podążając śladami starszej siostry, która pierwsza wybrała tę profesję. Ceniono go za nowatorski styl gry, dobór odpowiednich środków ekspresji i całkowite poświęcenie dla odtwarzanej roli.
Nieprzewidywalny charakter Brando używającego przydomku “Bud” ujawnił się już we wczesnej młodości, kiedy wyrzucono go z liceum za jazdę motocyklem po korytarzu szkoły. Był buntownikiem, dlatego zawsze miał własne zdanie. Nie uczył się swoich kwestii, dlatego musiano pisać je na kartach i trzymać w zasięgu jego wzroku (raz podobno zapisano je na pieluszce dziecka). Po początkowych sukcesach komercyjnych i krytycznych jego filmów nastał okres spektakularnych klap finasowych. Debiut reżyserski “One-Eyed Jacks” przekroczył przewidywany budżet i czas zdjęciowy, dlatego studio przemontowało całkowicie film. Kręcenie kolejnego filmu “Mutiny on the Bounty” przedłużało się w nieskończoność za co obwiniano Marlona i omal nie doprowadziło do bankructwa wytwórni MGM. Komplikacje w życiu osobistym gwiazdora spowodowały, że przez następną dekadę rozmieniał swój talent na drobne przyjmując złe role w złych filmach. Podpisał 5-letni kontrakt z wytwórnią Universal Studios, występował w filmach znajomych, grał dla pieniędzy. Doprowadziło to do tego, że uznano go za niekasowego aktora, “truciznę box office’u” i nie proponowano mu nawet ról, w których mógł być świetny. Punktem zwrotnym był występ jako Vito Corleone w “The Godfather”, ale wcale nie było łatwo przekonać studio do zaakceptowania wyboru reżysera. Reputacja Marlona jako trudnego we współpracy była głównym problemem. Kreacja jednak wywołała ekstazę. Brando zdobył Oscara, ale odmówił przyjęcia nagrody, zbojkotował ceremonię i wysłał w zastępstwie działaczkę praw Indian w Ameryce ubraną w tradycyjny strój Apaczów. Wpłynęło to na zmianę przepisów Akademii dotyczących odbioru nagrody. Skandalem była też rola w kontrowersyjnym “Last Tango in Paris”. Temat filmu, a zwłaszcza brutalna scena seksu wzburzyły publiczność i wzbudziły sensację.
Ogromnym problemem Marlona Brando była jego tusza. Pod koniec życia ważył ponad 350 funtów. Jego niezdrowa dieta była skandaliczna. Składała się głównie z junk food, masła orzechowego, chińszczyzny, jajek, tłustych kiełbasek, ociekających syropem naleśników, bułeczek w ilościach hurtowych. Jego druga żona Movita założyła kłódkę na drzwiach lodówki, bo myślała, że służba podkrada jedzenie. Kiedy pewnego ranka wyrwana kłódka leżała na podłodze, służąca poinformowała ją o przyzwyczajeniach jej męża, o jego podjadaniu, o jego nocnych eskapadach po hot dogi.
Nadwaga rodziła też problemy na planach filmowych. Kostiumolog “Mutiny on the Bounty” uszył aż 52 pary spodni, ponieważ z powodu obżarstwa aktor ciągle je darł. W innym filmie wykorzystano statystę, ponieważ z dnia na dzień kostiumy były za ciasne. Ujęcia aktora kręcono przy przyciemnionym świetle, by jego ogromne rozmiary były mniej widoczne. Pod koniec życia o tym co jadł krążyły wręcz legendy. 5 galonowe pudełka lodów, cały bochenek chleba przełożony funtem boczku, dwa kurczaki, cały tort. Kiedy jedna z sympatii zagroziła, że go zostawi jeżeli nie schudnie obiecał jej, że to zrobi, ale po pewnych czasie odkryła, że przyjaciele rzucali mu przez płot torebki z hamburgerami. Jeżeli musiał schudnąć do filmu stosował drastyczną głodówkę, ale było to chwilowe, potem znów objadał się na potęgę. Dlatego też przyczyną jego śmierci były komplikacje związane z nadwagą: cukrzyca, problemy z wydolnością płuc, niewydolność serca, oraz powiększenie wątroby spowodowane prawdopodobnie rakiem.
Najburzliwsze jednak było życie rodzinne Marlona Brando. W sumie miał tylko 3 żony, ale kilkanaście kochanek i aż 17 dzieci, w tym 3 adoptowanych. Gustował zwłaszcza w ciemnoskórych pięknościach. Ogromną tragedią było zabójstwo chłopaka córki Cheyenne przez przyrodniego brata Christiana. Brando zeznawał na rzecz syna (który był pijany podczas incydentu), a proces był pokazywany w telewizji. Aby zapłacić kaucję zastawił swój dom i przyjął rolę w filmie (za $5 milionów). Niestety syn trafił do więzienia na 10 lat (zmarł na zapalenie płuc kilka lat później). 5 lat później Cheyenne miała poważny wypadek, wciąż cierpiała na depresję i powiesiła się w swoim domu.
POPELINA