„Mężczyzna Idealny”
„Mężczyzna Idealny”
Przed nami kolejna premiera Teatru Scena Polonia – tym razem sztuka dla dorosłych o intrygującym tytule „Mężczyzna Idealny”.
Kinga Modjeska: Jest to już drugi z 5 urodzinowych spektakli teatru Scena Polonia. 2017 rok upływa pod znakiem 5 sztuk. Celebrujemy w ten sposób 5 lat działalności teatru na chicagowskim rynku. Za nami musical o Czerwonym Kapturku, przed nami wyśmienita komedia „Mężczyzna Idealny”, w lipcu dla najmłodszych kukiełki, w dalszej kolejności mój recital „Dwa Światy”, a na koniec obchodów Wielki Międzynarodowy Rodzinny Festiwal „Betlejem dla Świata”. Wachlarz repertuarowy niezwykle szeroki. Takie są główne założenia teatru, i trzymam się ich solidnie. Po wielu przedstawieniach dla dzieci, przyszedł ponownie czas na repertuar dla dorosłych. Komedię, która odkrywa przed nami wszystko, czego chcemy się dowiedzieć o relacjach damsko-męskich, ale boimy zapytać.
Julitta Mroczkowska: Jak we współczesnym świecie wygląda związek męsko-damski? Czy małżeństwo to przeżytek? Czy dawne truizmy i ustalone role życiowe są nadal aktualne i użyteczne w codziennym życiu, to myśl przewodnia „Mężczyzny Idealnego”. Nasza sztuka dotyka bardzo współczesnych dylematów z jakimi borykają się młodzi ludzie. Nie mamy jednak zamiaru moralizować, ani udzielać porad. Chcemy bawić się razem z publicznością.
Jak zrodził się pomysł napisania komedii „Mężczyzna Idealny” i jak długo trwały przygotowania?
Kinga Modjeska: Spektakl powstał na podstawie sztuki niemieckiego autora Johna von Duffela. Pracujemy systemem dwóch, góra trzech miesięcy intensywnych prób. Para młodych w wersji, którą reżyseruję to zwiazek ludzi „grubo” po trzydziestce. Żyją w wolnym związku, do momentu, aż do akcji nie wkroczą mamusie. Te zrobią wszystko, aby dzieci stanęły na ślubnym kobiercu. „Mężczyzna Idealny” to wyborna komedia, z elementami farsy, dla tych wszystkich, którzy szukają rozrywki!
Julitta Mroczkowska: Komedia to bardzo trudna forma sceniczna. Łatwiej jest przecież wycisnąć łzy niż pobudzić ludzi do śmiechu. Jednak wierzymy, że nam się to uda.
Relacje damsko–męskie stają się coraz bardziej skomplikowane i często wynika to z kobiecej niezależności. Jak uważasz, czy mężczyźni w obecnym świecie mogą czuć się zagubieni i mniej męscy (zniewieściali)?
Grzegorz Chilinski: Kobiety zdobywając niezależność finansową zaczęły emanować wręcz tymi samymi cechami, które jeszcze nie tak dawno charakteryzowały mężczyzn… czyli „głowy rodziny”. Zostaliśmy uszczupleni o pewne cechy przynależne tylko nam. Rozwój cywilizacji prowadzi do kompromisu, a ten wcale nie jest taki zły. Otwiera bramy do obopólnego czerpania radości ze wspólnego życia.
Edyta Luckos: Mężczyźni mogą się czuć zniewieściali jeśli sobie na to pozwolą i tego chcą. Przyjmowanie funkcji kobiecych typu: zajmowanie się dziećmi, wcale nie jest dowodem zniewieścienia, ale męską decyzją. Zniewieścienie to stan umysłu. Ważne jest podejście mentalne do tematu.
Idealny Mężczyzna w związku to?
Grzegorz Chiliński: Najwspanialszy partner, to taki, który nie ma pragnienia żądzy dominacji nad swoją wybranką, ale pozwoli jej rozkwitać i czuć się swobodną. Dobry słuchacz, który zawsze wspiera dobrym słowem.
Edyta Luckos: Ktoś, kto rozmumie i wspiera, wierzy w swoją kobietę i jest przy niej w dobrych i złych chwilach.
A ten ze sztuki?
Elżbieta Kochanowska-Michalik: To mężczyzna posłuszny, dbający o dom, odgadujący każde życzenie swojej ukochanej, i oczywiście zapewniający jej komfortowe życie.
Kinga Modjeska: Dodam jeszcze, iż nasz Mężczyzna Idealny fantastycznie gotuje, i lubi kolacje przy świecach.
Czy idealny mężczyzna powinien mieć przy boku idealną kobietę?
Elżbieta Kochanowska-Michalik:
Uważam, że nie. Byłby to najbardziej nudny układ i nie wróżyłabym mu długiego przetrwania. Charaktery powinny się uzupełniać. Czasami drobna kłótnia czy sprzeczka absolutnie nie przeszkadza, a wręcz urozmaica związek. Na szczęście takie idealne związki istnieją tylko teoretycznie. Na sztuce „Mężczyzna Idealny” nie będziecie się Państwo nudzić, jako że bohaterom daleko do ideałów.
Kogo zobaczymy w roli głównej na deskach Chopin Theatre?
Kinga Modjeska: Mam ogromną przyjemność reżyserować świetny zespół. Aktorki Julitta Mroczkowska oraz Elżbieta Kochanowska, doskonale znane w Chicago, wcielają się w arcyzabawne postaci natarczywych mamusiek. Edyta Luckos, która współpracuje ze Sceną Polonia od 2016 roku, kreuje postać wyemancypowanej bizneswoman, i jeszcze nasz tytułowy rodzynek, czyli Grzegorz Chiliński, który z teatrem związany jest od samego początku. Tutaj jako wrażliwy i udomowiony mężczyzna.
I na zakończenie muszę o to zapytać – idealny mężczyzna Kingi Modjeskiej to….
Jest opiekuńczy, czuły, z ogromnym poczuciem humoru, i dystansem do świata. Gdyby jeszcze umiał gotować?…. Ach!… Życie byłoby po prostu idealne!!
Z reżyser spektaklu Kingą Modjeską, oraz aktorami Julittą Mroczkowską, Elżbietą Kochanowską-Michalik, Edytą Luckos, i Grzegorzem Chilińskim rozmawiała Magdalena Stefanowicz