„Możesz więcej niż myślisz”
„Możesz więcej niż myślisz”
Tomasz Sobania to biegacz ekstremalny, który postawił przed sobą nie lada wyzwanie – Bieg przez Amerykę. Do pokonania ma 5200 km w ciągu 140 dni, przebiegnie także przez Chicago, gdzie ostatnio często gości.
Swoje biegi ekstremalne zacząłeś od Polski i Europy. Najdłuższy z nich to ten z Chorzowa do Aten i z powrotem (3600 km). Jak zrodziła się w Tobie pasja do biegania?
Ja zawsze lubiłem sport, ale biegać zacząłem przez przypadek. Zmusił mnie do tego nawyk wychodzenia na ostatnią chwilę i kiedy za każdym razem biegałem spóźniony na pociąg, odkryłem, że bieganie sprawia mi frajdę i że mogę w ten sposób realizować różne swoje cele.
Jak przygotowujesz się do biegu, przecież jest to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także mentalne?
O tak, pod kątem obciążenia psychicznego każda wyprawa jest bardzo trudna, a w tym roku wyzwanie potrwa jeszcze dłużej. Nie mam psychologa ani trenera mentalnego. Z każdym wyzwaniem radzę sobie sam, a to nie tylko bieganie ogromnych odległości, ale też logistyka, organizacja i radzenie sobie z problemami na trasie. Jak dotąd, sił mentalnych mi wystarczało i oby tym razem też tak było.
Do Ameryki „dobiegłeś” w październiku zeszłego roku i od tego czasu pojawiasz się u nas często biorąc udział w różnych wydarzeniach sportowych, odwiedzałeś polonijne szkoły, kluby, imprezy. Jakie wrażenie zrobiła na Tobie Polonia? Którą z lokalnych imprez najbardziej zapamiętałeś?
Jestem pod wielkim wrażeniem Polonii, bo nie spodziewałem się aż tak ciepłego przyjęcia. Szczególnie w Chicago spotkałem mnóstwo dobrych ludzi, którzy mnie wspierają. Zaczęło się od Moniki z Rek Travel, która skontaktowała się z organizatorami konferencji „NEXT. Talk for the future generation”, a ci byli tak dobrzy, że zaprosili mnie z wystąpieniem. Bardzo dobrze wspominam to wydarzenie. Cudownie było też na wyborach Miss Polish America, gdzie miałem przyjemność być jurorem z ramienia mojego głównego sponsora, firmy Top Quality Flooring. W życiu bym nie pomyślał, że bieganie zaprowadzi mnie na takie wydarzenia. (śmiech).
Teraz, jak sam powiedziałeś, postawiłeś przed sobą nowe wyzwanie – bieg Twojego życia, czyli bieg przez Amerykę. Zamierzasz przebiec Amerykę od wybrzeża do wybrzeża, czyli od Nowego Jorku do Los Angeles. Dlaczego akurat tę trasę wybrałeś?
Pomysł na trasę przez Amerykę mam w głowie od kilku lat, ale dopiero po zrealizowaniu biegów po całej Europie zabrałem się do jego realizacji. Zawsze coś ciągnęło mnie do USA, a wizja, że mógłbym zostać Polskim Forrestem Gumpem sprawiła, że tak mi się ten pomysł spodobał. Co do szczegółów: pobiegnę z Nowego Jorku do Los Angeles – a nie odwrotnie – po prostu z powodu pogody. Startuję we wrześniu, więc bieg w drugą stronę nie miałby najmniejszego sensu.
Organizacja takiego wydarzenia wymaga wielu przygotowań. Nasi czytelnicy na pewno chcieliby wiedzieć czy wszystko już zostało dopięte na przysłowiowy ostatni guzik, czy wszystkie formalności są już załatwione, czy nadal potrzebujesz pomocy. Jak można Cię wesprzeć w spełnieniu tego marzenia?
Jeszcze nie wszystko jest gotowe. Zrobiłem już bardzo dużo – mam ekipę, dużą część sponsorów udało mi się załatwić poprzez spotkanie w Kongresie USA podczas biegu czy zainteresować „Good Morning America”, który to program ma pojawić się na starcie Biegu. Teraz pozostaje kwestia wielu formalności, logistyki i przede wszystkim uzbierania pozostałej części pieniędzy. Jeśli ktoś chciałby mnie wesprzeć, to można to zrobić np. sponsorując symboliczną milę przez stronę runacrossusa.org. Można też zostać sponsorem swojego dedykowanego dnia czy nawet otrzymać większy pakiet sponsorski. W tym celu należy napisać do mnie, a informacje kontaktowe są na powyższej stronie.
Według planu wyruszasz 15 września z Nowego Jorku, potem będziesz w Waszyngtonie, następnie w Chicago i maraton wieńczysz w Los Angeles. Czy wzorem biegów w Polsce i Europie będzie ci towarzyszyć jakaś akcja charytatywna lub inne wydarzenie?
Tak, planuję stworzyć kampanię społeczną pt. „Możesz więcej niż myślisz”. Celem tej kampanii będzie wypromowane ludzi, którzy pomimo niepełnosprawności, zaburzeń czy innych życiowych przeszkód robią w życiu więcej niż mogłoby się wydawać możliwe. Chcemy nieść przez cały kraj przesłanie nadziei i inspiracji na dowód, że każdy człowiek może poradzić sobie z trudnościami, które go spotykają.
Słyszeliśmy, że biegnąc z polską flagą przez Chicago, po Lake Shore Drive ma Ci towarzyszyć eskorta polonijnych policjantów. Mamy nadzieję, że będzie można Ci kibicować, a może nawet dołączyć na krótkim dystansie.
O tak, zapraszam wszystkich, żeby w niedzielę 20 października przyszli mi kibicować, a biegaczy zapraszam do wspólnego biegu. Planuję przebiec wzdłuż Jeziora Michigan i dobiec do polskiego konsulatu. Policjanci polskiego pochodzenia pomogą mi w zabezpieczeniu tego wydarzenia.
Dowiedzieliśmy się, że jesteś nie tylko biegaczem ekstremalnym, ale także podróżnikiem i pisarzem. Która z tych pasji daje Ci największą satysfakcję?
Najwięcej satysfakcji daje mi bieganie. Ale połączenie tych wszystkich pasji w postaci występowania na scenie i opowiadania o moich biegach, książkach i podróżach jest chyba najbardziej satysfakcjonujące.
Jeszcze raz gratulujemy wspaniałych osiągnięć i już nie możemy się doczekać, kiedy ponownie spotkamy Cię w Chicago. Więcej informacji na: runacrossusa.org
Z Tomaszem Sobanią rozmawiała Iwona Biernacka.
Comments (0)