Obserwacje przyrody zimą – Z życia naszych skrzydlatych przyjaciół
Obserwacje przyrody zimą – Z życia naszych skrzydlatych przyjaciół
Od wielu miesięcy słucham programów polskich stacji radiowych. W ten sposób poznaję ciekawe zwroty w języku polskim. Kto chodził do polskiej szkoły, ten poznał także fragmenty utworów literatury pięknej. Nie mam wątpliwości, jak ważna jest praktyka.
Ostatnio wysłuchałem w radiu opowiadania podróżnika po polsku. Pan apelował o ustawienie karmników* dla ptaków w porze zimowych chłodów. Nie wszystkie odleciały w cieplejsze miejsca. Ptakom trudniej jest zimą znaleźć ziarno na śniadanie. Jeszcze trudniej zdobyć kroplę wody. Dotychczasowe kałuże służą zimą za ślizgawki. Mały ptak nie ma grubej skóry, ani szczeciny, ani futra. Nawet upierzenie nie chroni ptaki przed zimnem.
Po co nam ptaki? Nie sieją, nie orzą, nie zbierają plonów. Kiedyś poeta zachwycał się ich ćwierkaniem. Ptaki spełniają w przyrodzie ważne funkcje. Wydziobują z ziemi pędraki owadów i innych stworzeń, które w dojrzałej postaci często przeszkadzają ludziom, szczególnie latem. Większe udomowione zwierzęta stają się naszymi przyjaciółmi. Psa i kota najczęściej traktujemy jak członka rodziny. Gdy choruje zabieramy go do lekarza. Wydamy każdego centa, aby uratować zdrowie lub życie naszego pupila. Trudniej ratować wróbla, dzięcioła czy kardynała (tego z czerwonym brzuszkiem), który nie podejdzie do człowieka, nie poda łapy, nie spojrzy błagalnie w oczy, nie miauknie, nie zaskomli. Chemia zwalcza każdą żywą istotę, aby wzmocnić ziemię, która ma dostarczyć człowiekowi pożywienia. Po okruchy nasycone chemią najpierw sięgają ptaki. To one najczęściej padają z kosztowania pestycydów. Kto będzie wiosną ćwierkał w parku albo przenosił pyłki roślin do rozkwitu i rozwoju?
Bądźmy zimą łaskawi dla naszych skrzydlatych przyjaciół. Może w nagrodę, już latem zaśpiewa nam Spóźniony Słowik, o którym napisał Julian Tuwim. Do następnego razu.
Ed W.