Palikot pozostanie w areszcie. Nie zebrał 2 mln zł

Palikot pozostanie w areszcie. Nie zebrał 2 mln zł

Janusz Palikot nie zgromadził wymaganej przez sąd kaucji w wysokości 2 milionów złotych, co oznacza, że w najbliższym czasie nie opuści aresztu.

Pod koniec listopada sąd, uwzględniając wniosek prokuratury, zdecydował o przedłużeniu aresztu dla byłego polityka do 1 stycznia. Obrońcy Palikota złożyli zażalenie na tę decyzję, jednak 15 grudnia Sąd Okręgowy we Wrocławiu postanowił, że Palikot może wyjść na wolność, jeśli do 26 grudnia wpłaci kaucję w wysokości 2 milionów złotych na konto depozytowe Prokuratury Krajowej.

Jak podało Radio ZET, politykowi nie udało się zebrać wymaganej kwoty. Jeszcze dziś jego obrońcy podejmowali próby przesunięcia terminu wpłaty lub obniżenia wysokości poręczenia, jednak bezskutecznie.

Przedłużenie aresztu w rękach sądu

W najbliższy poniedziałek, 30 grudnia, sąd rozpatrzy wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu. Prokuratura argumentuje, że wysoka kara grożąca Palikotowi za zarzucane mu przestępstwa oraz ryzyko matactwa uzasadniają kontynuację tymczasowego aresztowania.

Przypomnijmy, że na początku października CBA zatrzymało Janusza Palikota, Przemysława B. i Zbigniewa B. w Lublinie i Biłgoraju. Następnie przewieziono ich do prokuratury we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.

Były poseł jest podejrzany o oszustwa i przywłaszczenie mienia w związku z kampanią pożyczkową „Skarbiec Palikota”. Zarzuty dotyczą doprowadzenia kilku tysięcy osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na łączną kwotę blisko 70 milionów złotych. Dodatkowo Palikot usłyszał zarzut przywłaszczenia napojów alkoholowych o wartości ponad 5 milionów złotych.

Prokuratura podała, że podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia. Za zarzucane czyny, których miał się dopuścić w latach 2019-2023, Januszowi Palikotowi grozi nawet 20 lat pozbawienia wolności.