Pani Maria Mirecka-Loryś z wizytą u Skłodowskiej-Curie
Pani Maria Mirecka-Loryś z wizytą u Skłodowskiej-Curie
Nazwisko Pani Marii Loryś zna każdy mieszkający w Chicago Polak. Ta niezwykła, niewielkiej postury kobieta, przez lata była czynnie związana z naszym miastem.
Angażowała się w prace Zarządu Kongresu Polonii Amerykańskiej, była redaktorem „Głosu Polek” organu Związku Polek w Ameryce. Jednak jej największą pasją i misją życiową jest pomoc dla Polaków mieszkających na dawnych Kresach. Poza tym, Pani Maria 4 miesiące temu obchodziła setne urodziny. Kilka miesięcy temu wysyłaliśmy gratulacje, a teraz mieliśmy okazję osobiście spotkać wspaniałą Polkę. Był to ogromny zaszczyt dla naszej młodzieży i kadry nauczycielskiej.
Życiorys Pani Marii oraz członków jej rodziny starczyłby na niejeden scenariusz filmowy i występując przed młodzieżą Polskiej Szkoły Sobotniej im. Marii Skłodowskiej-Curie podzieliła się jego częścią. Opowiadała z przejęciem, nie szczędząc nawet najdrobniejszych detali, o swojej rodzinie, losach wojennych i powojennych. Często wplatała w swoje historie zabawne epizody, jak np. ten kiedy wszyscy myśleli, że młodzi mężczyźni odwiedzający jej rodzinny dom byli kolejnymi odprawianymi z kwitkiem kandydatami do jej ręki, a nie konspiratorami współpracującymi z jej braćmi.
Pani Maria jest niezwykłym gawędziarzem, ale tak długie, bogate i zaagażowane w tworzenie historii życie zawsze budzi podziw i zachwyt słuchających. I tak właśnie reagawała nasza młodzież. Nie często mogą przecież spotkać osobę, która brała czynny udział w walce z okupantem, działała w konspiracji i budowała nową powojenną Polskę, a potem miała wpływ na kształt Polonii amerykańskiej. Zachwyt wzbudzała też energia i witalność naszego gościa. A kiedy padło pytanie o jej receptę na długowieczność okazało się, że codzienna gimnastyka i zaangażowanie w pracę na rzecz pomocy innym jest najlepszym sposobem na osiągnięcie tak wspaniałego wieku. Uczniowie pytali także o odznaczenie, które Pani Maria ceni sobie najbardziej. I tu także odpowiedź zaskoczyła wszystkich. Otóż najcenniejszym wyróżnieniem, według naszego znakomitego gościa, jest zaufanie oraz wiara w niezłomność jej charakteru jakim darzą ją inni ludzie.
Oczywiście dużą część swej pogawędki Pani Loryś poświęciła najbliższemu jej sercu projektowi, czyli pomocy kresowiakom. Pomimo tak pięknego jubileuszu, jakim są setne urodziny, nie ustała ona w angażowaniu się w wysyłanie darów, organizowaniu przesyłek i transportu, a nawet kilka razy w roku odwiedzaniu tych terenów. Gdy jeden z uczniów zapytał ją o to, czy jest jakiś projekt, który uważa za niedokończony lub nie jest zadowolona z tego co zrobiła, odpowiedziała, że zawsze uważała, że można zrobić jeszcze więcej dla mieszkańców Kresów.
Spotkanie w Polskiej Szkole Sobotniej im. Marii Skłodowskiej-Curie zaczęło się od odśpiewania „200 lat”, z zakończyło gromkimi oklaskami, wręczeniem bukietu biało-czerwonych kwiatów, a także pozowaniem do pamiątkowych zdjęć. Nauczyciele i młodzież byli pod ogromnym wrażeniem czaru i skromności tak wspaniałej i zasłużonej osoby jaką jest Pani Maria Mirecka-Loryś.
Comments (0)