Przepis na „Super Mamę”
Przepis na „Super Mamę”
Jest to bardzo przewrotny tytuł, ponieważ w rzeczywistości każda mama jest wyjątkową osobą w życiu małego i dużego dziecka. Niejeden raz z łezką w oku przypomina nam się refren piosenki wykonywanej przez pana Wojciecha Młynarskiego: „Nie ma jak u mamy….” i każde wyśpiewane w niej słowo ma głębokie znaczenie.
Patrząc wnikliwie na jakichkolwiek super bohaterów szybko zorientujemy się, że i oni przeżywają chwile zwątpienia, niepewności a nawet… popełniają błędy. Są po prostu ludźmi z krwi i kości (w większości przypadków). Podobnie natomiast jak każda Mama, co pewien czas dokonują wręcz niewyobrażalnych wyczynów, np. robienie w tej samej chwili prania, gotowanie obiadu i odpytywanie dzieciaków z tabliczki mnożenia! Często muszą stawiać czoła najróżniejszym przeszkodom i podstępnym mocom, jak chociażby kaprysy, złe humory lub większe i mniejsze bunty domowników. Dlatego pozwólcie nasze najukochańsze Mamy, że zasugeruję Wam garść pomysłów, które pomogą Wam wyzwolić wyjątkową siłę i opanowanie, nawet w tych najbardziej skomplikowanych sytuacjach.
Kontroluj to, na co naprawdę masz wpływ –
czyli własne reakcje/zachowania
To jest chyba jednym z trudniejszych elementów rodzicielstwa (czytaj: super power), gdyż podświadomie chcielibyśmy mieć wpływ lub zmieniać zachowania i decyzje innych ludzi (to tylko może uczynić czarodziejska różdżka). Praktycznie każda próba zmiany zachowania drugiego człowieka kończy się rozczarowaniem, bezsilnością, a czasem zupełną rozpaczą. Jedną z ważniejszych zasad w psychologii jest stwierdzenie, że:
„Nie mamy wpływu na zachowanie innych ludzi, mamy jedynie wpływ na siebie!!!!!!”
Dlatego o wiele bardziej efektywnym jest skierowanie własnej uwagi i energii na to jak Ty możesz zareagować na zachowanie/decyzje innych. Czyli następnym razem gdy pokój twojego dziecka będzie przypominał kosmiczny krajobraz zamiast rozpaczliwie „naganiać” je do sprzątania zastanów się jak najlepiej zareagować na jego decyzję o utrzymywaniu bałaganu!
Nie odbieraj wszystkiego personalnie
To tylko powoduje jeszcze większy dyskomfort w i tak trudnych sytuacjach. Zachowania i decyzje, nawet najbliższych nam osób, niewiele mają wspólnego z nami. Natomiast rozpaczliwe pytania: Jak on/ona mogą się tak wobec mnie zachowywać, dlaczego mnie nie szanują, robią mi na złość, gdzie popełniłam błąd, są tylko dodatkowymi płomieniami w palącym się już ognisku. Wystarczy Mamo, żebyś pamiętała, że zachowania każdego człowieka są przede wszystkim związane z jego własnymi potrzebami, a dopiero w… dziesiątej lub setnej kolejności są „wymierzone w Ciebie”. Przytoczony wcześniej bałagan w pokoju dziecka ma bardziej związek z jego błędnym przeświadczeniem, że porządek jest niepotrzebny lub z nieumiejętności właściwego rozplanowania obowiązków czy też problemem z wewnętrzną motywacją do zrobienia czegoś mniej przyjemnego. Natomiast my torturujemy się przekonaniem, że ma to związek z szacunkiem do nas lub nawet poziomem miłości. I tak zamiast skupiać się i reagować na „właściwy problem” czyli brak porządku, przenosimy się w odlegle obszary „wpędzania siebie nawzajem do grobów, pękających lub nieczułych serc albo braku zdrowego rozsądku”… A pokój nadal wygląda tak samo!!!!!!
Twoje zachowanie ma „magiczną moc”!
Czyli: bądź dobrym przykładem. W większości Mamy są chodzącymi doskonałościami, jednak często ogarnia je niepokój, zwątpienie czy kiedykolwiek pociechy będą podążały ich przykładem? Otóż Szanowne Mamy pamiętajcie, że to co naprawdę uczy wasze dzieci, to właśnie obserwowane zachowania, a dopiero potem słowa. Czyli jeżeli mówimy dziecku – Nigdy nie krzycz na drugą osobę – to spróbujmy zilustrować to własnym zachowaniem, nawet gdy właśnie „zalewa nas krew”.
Najważniejszym zadaniem rodziców jest pokazywanie dzieciom właściwych zachowań (występuje to nawet w świecie zwierząt) oraz tworzenie warunków do ich praktykowania, czyli ustalanie jasnych zasad, konsekwencja, odpowiednie motywowanie.
Dajemy dzieciom „narzędzia” do tego, aby osiągnęły sukces i żyły w godny sposób, jednak to od nich zależy, czy i kiedy te narzędzia użyją! Bywa czasami, że Mamy czują się bezsilne, gdyż są przeświadczone, że dla dziecka ważniejszym jest przykład idący ze strony kolegów, mediów bądź czegokolwiek lub kogokolwiek innego niż rodzic. Jest to częsta faza towarzysząca wielu nastolatkom i ma to absolutnie naukowe wytłumaczenie, które przekładając na język potoczny można zilustrować historią o „Marnotrawnym Synu…lub Córce”.
Otóż naturalną fazą dorastania jest w pewnym okresie odejście lub nawet bunt wobec zachowań/norm, które dotąd znaliśmy.
Jest to absolutnie niezbędne między innymi dlatego, aby młody człowiek mógł podjąć WŁASNĄ decyzję powrotu i wtedy to przysłowiowe sprzątanie pokoju przestaje być oczekiwaniem innych, a staje się jego własną decyzją i potrzebą. Znam całą rzeszę Mam, które powątpiewały, czy ich dzieci kiedykolwiek będą brały z nich przykład. Jednak po kilku latach lub w momencie, gdy latorośl usamodzielniła się troszeczkę, one same nie mogły się nadziwić, że nie tylko dzieciaki zachowują się w podobny sposób, ale nawet wiele rzeczy robią lepiej niż one! Dlatego Kochana Mamo, nie powątpiewaj nigdy w znaczenie dobrego przykładu płynącego z każdego Twojego zachowania. Ma ono „magiczną moc”, która zadziała w odpowiednim czasie!
Zainteresowane Mamy (i nie tylko) zapraszam do przeczytania dalszej części „przepisu” na Super Mamę w kolejnym artykule.
Małgorzata Olczak - Terapeuta Młodzieżowy przy Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim 3834 N. Cicero Ave., Chicago, IL 60641 tel: 773-427-6345 lub www.polish.org