Zawsze robię programy o nas… – rozmowa z Marcinem Dańcem
Zawsze robię programy o nas… – rozmowa z Marcinem Dańcem
Rozmowa z panem Marcinem Dańcem, który już niebawem wystąpi w Chicago z okazji swojego 35-lecia.
• 35 lat na scenie i wciąż ten sam – niepowtarzalny Marcin Daniec. Czy pamięta Pan swój pierwszy występ na scenie?
Na scenie występuję od 4 roku życia, ale obliczyliśmy z moim managerem Peterem Byczkowskim, że pierwsze honorarium za występ otrzymałem za prowadzenie Wyborów Najmilszej na Politechnice Krakowskiej… 35 lat temu. Impreza trwała ponad 3 godziny i dostałem…300 złotych!
• Pana występy bawią do łez, ale można usłyszeć też kilka słów gorzkiej prawdy. Publiczność uwielbia Pana występy. Niech Pan zdradzi nam przepis na sukces.
Nigdy nie używam nazwisk! To publiczność domyśla się, o kim mówię. Nie przeklinam na scenie, nie obrażam tych, o których mówię, nie obrażam widzów. Sporo improwizuję, ale nie ma mowy o „szarżowaniu”! Zawsze wybieram elegancki pastisz. Odkąd robię kabaret, pamiętam by oprócz monologów i skeczy, mieć w programie piękne i mądre piosenki!
• Skąd Pan bierze pomysły na nowe skecze?
Zawsze mówię, że pomysły czerpię z życia! Boję się tylko, że kiedyś wszyscy zgłoszą się po…tantiemy! Zawsze robię programy o nas. Oczywiście, publiczność zawsze chętnie śmieje się z brata, szwagra, księdza, czy polityka! Z siebie… rzadziej.
• Słyszałam, że rośnie Panu w domu konkurencja….
Potwierdzam! Nasza 9-letnia córeczka, Wiktoria ma spory talent aktorski i wokalny. W każdym szkolnym przedstawieniu gra główną rolę!
• Jako doświadczony satyryk, jakich rad udzieliłby Pan córce, przed czym Pan ją przestrzega?
Wikusia już od najmłodszych lat wie, że musi dużo pracować. Chodzi na lekcje pianina i chętnie ćwiczy. Wie też, że musi być sobą i nikogo nie naśladować! Wystąpiliśmy razem na scenie już kilka razy! Spontanicznie, w Domu Podhalan, w San Diego, na kilku akcjach charytatywnych w Polsce i …raz w telewizji w moich „Marzeniach”. Na siłę nigdy Jej występów nie proponuję! W dniu nagrania miała gorączkę, ok. 38 st. C! Żona powiedziała: „Wikusiu, chyba będziesz musiała zrezygnować”… Na to nasza córeczka: „Przecież to jest całe moje życie…”.
• Jest Pan wielkim kibicem piłki nożnej i chyba w tym roku po raz pierwszy od lat możemy być dumni z reprezentacji Polski. Oglądał Pan mecze Euro 2016?
Dostaje pani ode mnie żółtą kartkę! Jak można pytać takiego kibica, czy oglądał EURO?! Obejrzałem wszystkie mecze!!! Pół roku wcześniej podyktowałem managerce gotową rozpiskę: kto z kim i o której. Wiele występów miałem przed albo między meczami. Kilka razy wystąpiłem w Strefach Kibica… Na szczęście nie miałem występu po meczu z…Portugalią!
• Jak Pan ocenia nasze szanse na Mistrzostwach Świata?
Nasza drużyna zrobiła w ostatnim czasie „trzy kroki milowe”. Większość reprezentantów odgrywa kluczowe role w markowych klubach! Stali się bardziej pewni siebie. Na pewno dostarczą nam wielu powodów do satysfakcji…
“Gole naszej reprezentacji można zobaczyć tylko w TVP Historia” – to jeden z Pana żartów, którego już chyba nie usłyszymy….
Ma pani rację. Ten żart przechodzi do historii… W kabarecie nie mówi się o…mistrzach!
• Niektórzy twierdzą, że odkąd nastała w Polsce nowa władza, trzeba uważać na każde słowo wypowiadane o politykach. Czy zgadza się Pan z tym? Z kogo można teraz robić sobie żarty?
Odkąd występuję w kabarecie, zawsze staram się sprawiedliwie krytykować i parodiować każdego i każdą opcję. Artysta musi być obiektywny i niezależny!!! Henio Sawka, znakomity rysownik, po moim recitalu powiedział: – Daniec nie jest, ani za, ani przeciw. Jest… ponad…
• Razem z Panem na scenie w Chicago wystąpi Marta Bizoń. Jak narodziła się współpraca?
Martę Bizoń znam od wielu lat. Zawsze mówię, że jest jedną z najlepszych aktorek komediowych w naszym kraju! Bardzo często zapraszam Ją do moich telewizyjnych „Marzeń”. Świetnie też śpiewa. W Chicago wykona kilka znakomitych piosenek i zagra ze mną w kilku skeczach. Już nie mogę się doczekać pastiszu sceny balkonowej z „Romea i Julii”…
• „Co mnie tam trzyma” – tak zatytułowane są Pana występy. Więc co trzyma Pana w tej naszej kochanej Polsce?
Co nas tam trzyma? Tylko Święta i…klimat.
Mój sąsiad prosił, żeby przekazać Polonusom, niech na razie siedzą w Stanach… Powiedział też, że zadzwoni do Was do Redakcji, kiedy wracać…
Panie Marcinie – zapraszam gorąco do Chicago, a całej Polonii, która zawsze tak chętnie przychodzi na Pana występy przypominam –
30 września – Dom Podhalan i
1 października – Copernicus Center –
tutaj spotykamy się z Marcinem Dańcem!!!
Z panem Marcinem dla tygodnika Program rozmawiała Magdalena Stefanowicz. Zdjecia i plakat dzięki uprzejmości organizatorów.