Święta bez ukochanej osoby
Święta bez ukochanej osoby
Nareszcie nadchodzą święta! To czas pełen radości i podekscytowania. Wszędzie rozbrzmiewają kolędy, sklepy są przepełnione ludźmi poszukującymi prezentów a przyjemny zapach choinki wypełnia nasze domy. Niektórzy, a są to przede wszystkim dzieci, czekają cały rok z niecierpliwością, aby znowu poczuć w powietrzu tę magiczną atmosferę świąt.
Jednak dla wielu ludzi, którzy niedawno utracili swoich bliskich już sam widok opadających liści z drzew w październiku zaczyna wzbudzać lęk przed nadchodzącym okresem świątecznym. Czym bliżej do świąt, tym coraz wiekszy ból, który często stwarza pozory, że święta mogą być nie do przeżycia. Co gorsze wydaje się im, że zostali z tym sami, bo przecież nie wypada poruszać tak smutnego tematu jak żałoba podczas świąt, kiedy wszyscy wokół nas radują się.
Żałoba, o której tutaj piszę, niekoniecznie musi być związana wyłącznie z utratą bliskiej osoby, ale z jakąkolwiek stratą, np. rozwód czy wyjazd za granicę. Wszystkie te doświadczenia wymagają przeżycia głębokiej żałoby, aby później móc powrócić do życia. „Nieodbyta” żałoba, tłumienie naszych uczuć, udawanie „twardzieli” może później negatywnie wpływać na nas przez długi jeszcze czas.
Zatem jak „przeżyć” te pierwsze święta po utracie bliskiej osoby?
Nie wymagaj od siebie, że musisz jak reszta ludzi być w radosnym, świąteczym nastroju. Pozwól sobie na płacz, żal, wściekłość tak ogromną, jak tylko potrafisz. Udawanie bycia w dobrym nastroju, tylko umocni wewnętrzny ból. Nie bój się poprosić innych o pomoc np. w zakupach prezentów czy gotowaniu. Jak straciłbyś rękę czy nogę nie wymagałbyś od siebie bycia w najlepszej formie, nie twierdziłbyś, że załatwisz wszytsko. Podobnie powinniśmy podejść do doświadczania straty emocjonalnej. Pozwól sobie na ignorowanie tych tradycji, na które akurat nie masz humoru w tym roku. Możesz także stworzyć nowe tradycje, jeżeli tamte będą zbyt uciążliwie przypominać o stracie bliskiej osoby. Okres świąteczny wzbudza w nas wiele wspomnień, a tym samym daje niesamowitą szansę, aby zdobyć się na wybaczenie sobie i innym. Często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo jesteśmy wściekli na osobę, która umarła, bo zostawiła nas samych, lub na męża, z którym musieliśmy rozwieść się, bo znęcał się nad nami i dziećmi, lub na samych siebie, bo mogliśmy postąpić inaczej w danej sytuacji. Zatem podaruj sobie prezent w postaci wybaczenia, ponieważ wybaczenie jest jedyną drogą do wolności i działa niezwykle kojąco na naszą duszę.
Jednakże musimy być bardzo uważni, aby nasze wspomnienia o osobie bliskiej, która umarła, nie wykraczały poza zdrowe granice. Jeżeli wołamy do niej:
„Zostań..! Nie odchodź…!
Jak ja sobie teraz bez Ciebie poradzę…!”
lub mamy do niej żal, nie potrafimy czegoś jej wybaczyć, lub mamy poczucie winy to robimy sobie i tej duszy ogromną krzywdę. Dusza ta czując nasze negatywne emocje może nie odważyć się, aby przejść na drugą stronę i przy nas pozostać. W pierwszej chwili jej obecność może przynieść nam ukojenie, ale niestety tylko na krótki okres. Jeżeli taka dusza pozostanie przy nas, to przejawiać się to może brakiem energii lub ciągłym zmęczeniem, migrenami, bólami brzucha, zmianami nastroju, brakiem kontroli nad emocjami, stanami lękowymi, depresją, negatywnymi emocjami, agresją lub autoagresją, myślami samobójczymi, uzależnieniami, nadwagą, niedowagą, zaburzeniami osobowości, czy wręcz chorobami fizycznymi.
Od ponad 45. lat badam takie przypadki i pomagam ludziom, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, a których zebrały się już dziesiątki tysięcy. Napisałam też na ten temat kilka książek. Stąd wiem, że fenomen ten jest powszechny i że nie dotyczy odosobnionych przypadków. Zawsze warto zatem sprawdzić, czy zmiana w zachowaniu, naszym lub ukochanego bliskiego (włącznie z dziećmi), nie pochodzi od pozostałej przy nas duszy osoby zmarłej. Wtedy żadne tabletki, czy terapie nie będą skuteczne, ponieważ nie leczymy prawdziwej przyczyny problemu.
Tekst i zdjęcia: Wanda Prątnicka
Wanda Prątnicka
jest magistrem psychologii, licencjonowanym parapsychologiem, autorką bestsellerów przetłumaczonych na wiele języków. Najbardziej znana jest jako uzdrowicielka, jej pomocy doświadczyły dziesiątki tysięcy ludzi na całej ziemi. Wykłada na największych konferencjach rozwoju duchowego w USA i na świecie. W ubiegłym roku amerykańskie gazety określiły ją mianem “Terapeutki zagubionych dusz” (Therapist for Lost Souls), ponieważ na odległość pomaga ludziom żywym, jak i duszom, które już odeszły.
Szukasz pomocy? Biuro Wandy Prątnickiej w USA –