Sztuka zaklęta w słoikach i w puszkach
Sztuka zaklęta w słoikach i w puszkach
Kiedy w skromnych warunkach pierwszego własnego apartamentu przyrządzaliśmy kiszoną kapustę do bigosu, Amerykanie z sąsiedztwa zatykali nosy.
Czasem ktoś zapytał, czy jedzenie, którego woń wydaje się niemiłym zapachem, jest bezpieczne dla zdrowia. Innym razem, gdy piekliśmy chleb lub pierniki, prosili o przepis. Niejeden raz spoglądaliśmy na naszych sąsiadów ze zdumieniem, gdy od piątku do poniedziałku potrafili zamawiać wyłącznie pizzę, piwo i chipsy. Biegali potem od lekarza do apteki po specyfiki przeciw wzdęciom i innym dysfunkcjom układu pokarmowego. Kiedyś poczęstowaliśmy ich gołąbkami z kaszą w sosie grzybowym. Dziękowali przez kilka dni, więc zaprosiliśmy ich na pierogi. I znów zachwytom nie było końca. To były ciekawe doświadczenia. Szczęśliwie zmieniliśmy mieszkanie.
Nasze dodatki ziołowe do świeżo przyrządzanych potraw pozwalają unikać zbędnych wydatków. Zwykły kminek do kapusty czy napary z kopru albo rumianku to podstawa profilaktyki zdrowia. Ich cena nie obciąża domowego budżetu. Jednak nasi sąsiedzi nie mogli przekonać się do smaków tych dodatków. Od dłuższego czasu amerykańskie media intensywnie promują zdrowe odżywianie. Nie chodzi o półprodukty, lecz o przygotowanie świeżych potraw w warunkach domowych. Media zachęcają do prób we własnym zakresie; proponują przygotowanie najzwyklejszych posiłków, podając krótkie nieskomplikowane przepisy z oceną ich wartości.
Amerykańskie podniebienia albo kubki smakowe chętniej niż naszą kapustę kiszoną przyswajają kimchi. Kto poznał obydwa przysmaki nie ma wątpliwości, która z kapust jest zdrowsza i smaczniejsza. Podobnie bywa z zupami. Naszego żurku, szczawiowej, kartoflanej lub kalafiorowej z koperkiem nie da się porównać nawet z tutejszym kremem z brokułów.
Kiedy chwalimy nasze produkty, amerykańscy smakosze zaraz przypominają, że to u nich, w New Jersey w 1869 roku powstały pierwsze, zawekowane porcje zupy pomidorowej. Rzeczywiście, najlepiej było przechować w słoikach świeże owoce i warzywa ze straganu w New Jersey. Potem, w 1895 roku do większości amerykańskich stanów trafiła dostawa gotowej do spożycia zupy pomidorowej. Wreszcie sztuka kulinarna Ameryki została zaklęta w puszkach, które rangę dzieł osiągnęły w 1962 roku. Wówczas Andy Warhol zadebiutował obrazami Campbella „Puszki z zupą” w galerii sztuki Ferus w Los Angeles. Amerykanie bezbłędnie rozpoznają i doceniają swój sztandarowy produkt. I jak tu ich nie kochać?!
BM Żmudka
Adres do korespondencji:
barmez@gmail.com
Comments (0)